Tesco jednak zostaje

Sieć zwalnia pracowników, ale nie zamyka chełmskiego sklepu. Przynajmniej jeszcze nie w tym roku. Co będzie w przyszłym, to się dopiero okaże, bo nad brytyjską siecią już dawno zawisły ciemne chmury.

O tym, że Tesco powoli wycofuje się z Polski, mówi się od kilku lat. Temat ten nieraz podnosiły ogólnopolskie media, zwracając uwagę na coraz mniejsze wpływy sieci. W ciągu czterech lat zamknięto niemal sto sklepów w całym kraju. Temat ten powrócił też jak bumerang na usta chełmian wraz z informacją o zamknięciu sklepów odzieżowych w Kamienicy 59 przy ul. Lubelskiej.

Pogłoski o tym, że również w tym roku ma zniknąć z Chełma Tesco przy ul. Lwowskiej, zaczęły pojawiać się coraz częściej. Tym bardziej, że zmiany w nim są zauważalne od dłuższego czasu – zarówno wśród najemców lokali w budynku należącym do brytyjskiej sieci, jak i w godzinach otwarcia samego sklepu.

Poproszone o wyjaśnienia biuro prasowe Tesco Polska przedstawiło plan likwidacji nierentownych sklepów na 2019 rok. Na liście znalazły się 32 placówki z całego kraju, ale chełmskiej wśród nich nie ma. Czy oznacza to, że chełmski sklep całkiem dobrze prosperuje, czy po prostu jego likwidacja zaplanowana została na późniejsze lata? Niestety, wiele wskazuje na to, że bliższa prawdy jest druga wersja.

Szczególnie, że kilka miesięcy temu, pod koniec 2018 roku, w chełmskim Tesco przeprowadzone zostały zwolnienia grupowe (o czym poinformowała nas jedna z byłych pracownic). Ilu chełmian straciło pracę? Biuro prasowe sieci sukcesywnie milczy na ten temat.

Oficjalnie wiadomo jedynie, że plan zwolnień i „reorganizacji” od września 2018 r. do końca stycznia 2019 r. zakładał wręczenie wypowiedzeń ponad dwóm tysiącom ludzi z całej Polski. Powodem tak drastycznych środków miała być konieczność cięcia kosztów. Znaczny wpływ na decyzje o zwolnieniach w niezamykanych jeszcze sklepach miał też, niestety, wprowadzony zakaz handlu w niedziele. (pc)

News will be here