Totalny blamaż w Krzywdzie

BIZON JELENIEC – SPARTA REJOWIEC FABRYCZNY 3:1 (1:0)


1:0 – Zdunek (43), 2:0 – Osiak (79), 3:0 – Kiryło (85), 3:1 – Jasiński (90+1).

SPARTA: J. Kamiński – Figura, Paździor, Wołos, Starok, Borówka (60 Kwiatosz), Kasperek (65 Barabasz), Pokrywka, Jasiński, Kuśmierz (72 Bartosz), Głowacki (70 Martyn).

Czegoś takiego kibice Sparty Rejowiec Fabryczny się nie spodziewali. Ich drużyna mając w rękach wiele atutów na własne życzenie traci możliwość gry w grupie mistrzowskiej czwartej ligi. Co prawda są jeszcze matematyczne szanse na to, żeby Sparta spełniła marzenia kibiców, ale musiałaby zwyciężyć w ostatnim meczu z POM Iskra Piotrowice i liczyć na to, że Opolanin Opole Lubelskie zremisuje z Górnikiem II Łęczna i przegra z Włodawianką. Jeśli takie wyniki padną, Sparta zagra w grupie mistrzowskiej.

– Nie patrzymy na żadne układanki, nasze szanse są już bliskie zeru, na pewno zrobimy wszystko, by ograć POM – mówi Bartosz Bodys, trener Sparty.

Zespół z Rejowca Fabrycznego, gdyby zwyciężył w Krzywdzie Bizon Jeleniec, zrobiłby duży krok w kierunku pierwszej szóstki. Sparta była zdecydowanym faworytem, bo rywal to najsłabsza drużyna w grupie. Niestety, spotkanie zakończyła się zdecydowaną wygraną gospodarzy. – To był totalny blamaż. Wypadałoby tylko przeprosić kibiców i osoby związane z naszym klubem, za to, co drużyna zrobiła w meczu z Bizonem.

Mogliśmy po tych dwóch przegranych meczach mieć nie tylko więcej punktów, ale i miejsce w grupie mistrzowskiej. Ciężko stwierdzić, skąd taka a nie inna dyspozycja, tym bardziej, że okres przygotowawczy został dobrze przepracowany i ta świeżość już powinna być. Nie ma czegoś takiego, że ta drużyna jest przemęczona.

Dziś nie byliśmy zespołem, a zlepkiem indywidualności. Boli nas to tym bardziej, że Bizon nie zagrał jakiegoś cudownego meczu. Grał prostymi środkami i to na nasz zlepek wystarczyło. Na gorąco oceniając, myślę, że problem tkwi w naszych głowach i podejściu do swoich obowiązków. Wyszliśmy na boisku nastawieni ofensywnie. Mamy w szeregach graczy którzy indywidualnie stworzyć sobie okazję i wykreować sytuacje kolegom.

Mówię tutaj o Pokrywce, Głowackim, Kuśmierzu, czy Jasińskim. Nie zamierzamy już kalkulować. Mamy ostatni mecz, chcemy mieć po nim 30 pkt. Mecze w grupie spadkowej wcale nie będą łatwe. Tu każdy będzie walczył o jak najlepszy wynik, żeby nie spaść z ligi – podsumował Bartosz Bodys. (r)

News will be here