Trudna sytuacja Kłosa

GÓRNIK II ŁĘCZNA – KŁOS GMINA CHEŁM 2:1 (0:0)


1:0 – Fiedeń (64), 1:1 – Fornal (72), 2:1 – Świeca (86).

KŁOS: Wojtiuk – Fornal, Rutkowski, Kowalski, Adamski, Flis, K. Rak, Mazur (75 Jabłoński), Wójcicki, J. Rak (80 Krawiec), Drzewicki (46 Dąbrowski).

Piłkarze Kłosa na własne życzenie skomplikowali sobie sytuację w tabeli. W Łęcznej przegrali z rezerwami Górnika, mimo że stworzyli sobie pięć stuprocentowych sytuacji do zdobycia gola, a przeciwnik oddał dwa celne strzały i oba zamienił na bramki.

W pierwszych pięciu minutach meczu Kłos miał trzy okazje bramkowe, w tym dwie stuprocentowe. W 3 min. bardzo bliski zdobycia gola był Paweł Wójcicki, ale przekombinował, a w 5 min. po zagraniu Łukasza Drzewickiego w sytuacji sam na sam z bramkarzem gospodarzy znalazł się Jakub Rak, lecz nie trafił do bramki. Górnik do przerwy raz zagroził bramce Konrada Wojtiuka. – Rywale rzucili piłkę za plecy obrońców, jeden z zawodników próbował lobować naszego bramkarza, ale na nasze szczęście piłka poszybowała nad bramką – opowiada trener Kłosa, Zbigniew Wójcik.

Na początku drugiej połowy Kłos powinien objąć prowadzenie. W sytuacji sam na sam z bramkarzem Górnika II znalazł się Paweł Mazur. Skrzydłowy gości strzelił za lekko i golkiper z Łęcznej złapał piłkę. W najmniej oczekiwanym momencie Kłos stracił gola po serii błędów w defensywie. Kilka minut później doświadczony Paweł Fornał doprowadził do remisu i dał swojej drużynie nadzieje na zwycięstwo. – Paweł „złamał” do środka i popisał się precyzyjnym strzałem – podkreśla Z. Wójcik. – Po wyrównaniu ruszyliśmy do ataku i stworzyliśmy sobie dwie świetne okazje. Najpierw w sytuacji sam na sam z bramkarzem znalazł się Wójcicki, lecz jej nie wykorzystał. Golkiper Górnika znów był górą. Potem po dobrym zagraniu od Damiana Flisa z 5 m strzelał Kacper Kowalski, ale i tym razem bramkarz gospodarzy nie dał się pokonać. W 86 min. rywal natomiast wykorzystał złe ustawienie lewego obrońcy i stopera, i strzałem w krótki róg pokonał Wojtiuka – dodaje trener Wójcik.

Kłos znalazł się w trudnej sytuacji. Musi wygrać ostatni mecz ze Startem w Krasnymstawie i liczyć na to, że Grom Różaniec nie pokona Sparty, a z trzeciej ligi do czwartej spadną maksymalnie trzy drużyny z Lubelszczyzny. (d)

News will be here