Trzeci dyrektor gotowy do pracy

Waldemar Domański, były wójt Dubienki, wróci do pracy w Powiatowym Centrum Pomocy Rodzinie w Chełmie. Kadrowa sytuacja jest tam dosyć interesująca, bo formalnie Domański będzie trzecim kierownikiem, którego ma jednostka. Ale po kolei…

Waldemar Domański pracował w powiatowej pomocy społecznej w sumie ok. 10 lat. W 2007 roku został kierownikiem Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie. I z tego stanowiska, po wygranych wyborach na wójta Dubienki w 2010 roku, został urlopowany na czas pełnienia nowych obowiązków. W tym roku przegrał wybory na wójta, więc zgodnie z prawem ma możliwość powrotu do pracy w PCPR. I chce z tej możliwości skorzystać. Ale w PCPR, gdy Domański rządził Dubienką, zaszło wiele zmian.

W 2012 roku, kiedy starostą był Paweł Ciechan, dyrektorem jednostki została Anna Białasz. Gdy w 2014 roku PSL przejęło powiat, Białasz była dyrektorem jeszcze przez kilka miesięcy, po czym poszła na zwolnienie lekarskie a potem na urlop macierzyński. Przez chwilę zastępowała ją Katarzyna Otkała po czym starosta, Piotr Deniszczuk, powierzył obowiązki dyrektora PCPR Krystynie Kopczyńskiej.

W połowie 2017 roku Białasz wróciła z urlopu, ale zamiast swojego, kierowniczego stanowiska dostała „propozycję” pracy z pensją kierownika PCPR na szeregowym etacie w Domu Dziecka w Dubience, o którym już wtedy przebąkiwano, że powinien zostać zlikwidowany. Białasz, czemu trudno się dziwić, propozycji nie przyjęła, za co dostała wypowiedzenie z pracy.

Ale nie dała za wygraną i poszła do sądu pracy. A wtedy okazało się, że w dniu zwolnienia była w ciąży. Wszyscy w powiecie, łącznie ze starostą, spodziewają się, że w takiej sytuacji wyrok sądu może być tylko na korzyść zwolnionej. I raczej jest bardziej niż pewne, że zostanie przywrócona na swoje stanowisko.

A do jego pełnienia właśnie zgłosił się trzeci chętny – W. Domański. – Rzeczywiście byłem już u starosty, złożyłem pismo informujące o wygaszeniu mandatu wójta i zgłosiłem chęć powrotu do pracy – mówi były wójt. Domański liczy na przywrócenie do PCRP. – Tu mam największe doświadczenie i raczej nie widzę siebie w innej dziedzinie – mówi.

Domański ma prawo wrócić na to samo stanowisko, które zajmował lub równorzędne, ale z pensją kierownika PCPR. – W sprawie wysokości wynagrodzenia nie mamy pola manewru – mówi starosta Deniszczuk. – Sytuacja jest skomplikowana, bo jednego dyrektora mamy w sądzie, drugi pełni obowiązki a trzeci chce wrócić do pracy.

Nieoficjalnie wiadomo, że Deniszczuk nie chce zmieniać K. Kopczyńskiej, bo uważa, że od momentu, gdy pełni obowiązki, sytuacja pomocy społecznej w powiecie poprawiła się. Domański, któremu do emerytury brakuje dwóch lat pracy, zapewne da się przekonać do równorzędnego stanowiska zastępcy czy pełnomocnika. Ale ciekawe, co starosta zrobi po wyroku w sprawie A. Białasz? (bf)

News will be here