Uczniowie zza Buga sposobem na niż

W Zespole Szkół nr 1 im. C. K. Norwida w Świdniku uczy się 12 Ukraińców i 4 Kazachów

Świdnickie szkołach średnie coraz skuteczniej przyciągają uczniów zza wschodniej granicy. W tym roku szkolnym jest ich już ponad 20, a dyrektorzy placówek prognozują, że za rok ta liczba może się podwoić.


W Zespole Szkół nr 1 im. C. K. Norwida w Świdniku od września tego roku uczy się 12 Ukraińców i 4 Kazachów. Są w klasach o profilach: obsługa ruchu turystycznego oraz technik żywienia i usług gastronomicznych. Jak przyznaje dyrektor Krzysztof Gałan, obecność w szkole obcokrajowców to m.in. efekt współpracy z firmami zajmującymi się rekrutacją do polskich szkół.
– Myślę, że młodych Ukraińców przyciągają do nas atrakcyjne kierunki kształcenia, czyli takie, które dają perspektywę na pracę – mówi. K. Gałan. – Nie bez znaczenia jest też na pewno nasza odległość od granicy. Uczniowie są rekrutowani ze Lwowa i z Równego oraz z Kijowa, bo połączenie między tym miastem a Świdnikiem jest dobre i tanie. Prognozujemy, że przyszłym roku szkolnych będziemy mieć więcej uczniów z Ukrainy, bo jedna z kijowskich firm, z którą współpracujemy, już zarezerwowała 40 miejsc na naszych kierunkach kształcenia, po 10 osób na każdy profil.
Dyrektor „Norwida” dodaje, że przyjmowanie Ukraińców to też dobry sposób na przetrwanie trudnych lat niżu demograficznego.
– Mamy duży niż demograficzny i przez najbliższe dwa lata na pewno będziemy go odczuwać. Młodzież „odpływa” nam też do Lublina. Mieliśmy nawet pomysł, aby dowozić do szkoły dzieci z Piask. Myśleliśmy, że darmowe dojazdy przyciągną potencjalnych uczniów, ale nie było większego zainteresowania – tłumaczy K. Gałan.
Uczniowie z Ukrainy nie różnią się od polskich, choć czasem – jak przyznają nauczyciele – są solidniejsi i mają lepszą motywację do nauki.
– Ta grupa, którą mamy, nie sprawia żadnych problemów. Myślę, że dobrze się tu zaaklimatyzowali. Mieszkają w internacie. Mają swoich przyjaciół. To ambitna i bardzo aktywna młodzież; przeważnie z dobrze sytuowanych domów, bo przecież nie każdego stać, żeby wysłać dziecko za granicę. Przyjeżdżają z nastawieniem, aby jak najwięcej się nauczyć. Swoją przyszłość planują w Polsce, a to jest w pewnym sensie motywujące dla polskich uczniów. Dodatkowo uczą się jeszcze języka polskiego. W pierwszej klasie mają 5 dodatkowych godzin, w drugiej 3 – dodaje Gałan.
7-osobowa grupa uczniów z Ukrainy uczy się także w Powiatowym Centrum Edukacji Zawodowej im. Z. Puławskiego w Świdniku. Wszyscy wybrali ten sam kierunek kształcenia – technik eksploatacji portów i terminali.
– To pierwszy rok szkolny, kiedy mamy u siebie uczniów z Ukrainy. W przyszłym roku, jeśli będzie zainteresowanie, również jesteśmy otwarci na przyjęcie takich uczniów. Trudno dziś mówić, czy będą to duże ilości, ale absolutnie nie mówimy nie – mówi Anna Goral, dyrektor PCEZ.
Dariusz Kołodziejczyk, starosta powiatu świdnickiego, które jest organem prowadzącym obu szkół, dodaje, że obecność w szkołach ukraińskiej młodzieży to też wynik szeroko zakrojonej akcji promocyjnych.
– Od trzech lat dyrektorzy szkół razem z wicestarostą Waldemarem Białowąsem przy okazji różnych wydarzeń, kiedy spotykamy się z stroną ukraińską podejmują ten temat – mówi Kołodziej. – Ulotki promocyjne naszych szkół są drukowane w trzech językach, w tym także ukraińskim. To, co najbardziej interesuje ukraińską młodzież, to zawody lotnicze oraz około-gastronomiczne, ale w ostatnim czasie jest też zainteresowanie Zespołem Szkół w Piaskach i zawodami mechanicznymi. Cieszymy się z tego, ale z drugiej strony to też prowokuje pewne działania. Musimy zastanowić się nad stworzeniem internatu w Piaskach, bo są o to zapytania strony ukraińskiej. (w)

News will be here