Urzędnicy z nakazami ruszyli w miasto

Od kilku tygodni pracownicy Urzędu Miasta Świdnik dostarczają do mieszkań świdniczan nakazy podatkowe. Zdaniem jednego z naszych Czytelników, to niezrozumiałe, że w momencie, kiedy w powiecie świdnickim jest najwięcej zakażeń koronawirusem w całym województwie, nakazywać ludziom chodzenie „po domach”. Władze miasta tłumaczą, że urzędnicy roznoszą pisma, bo takie rozwiązanie jest tańsze i skuteczne, a reżim sanitarny jest zachowany.


Od kilku tygodni Urząd Miasta Świdnik dostarcza mieszkańcom nakazy podatkowe. Tak jak co roku roznoszą je urzędnicy. W sumie jest ich około 20, a każdy z nich musi dotrzeć pod kilkaset adresów.

Zdaniem niektórych świdniczan to nieodpowiedzialne, aby w środku trwającej pandemii nakazywać pracownikom ratusza chodzenie „po domach” i w tym roku ratusz powinien się zdać w tej kwestii na Pocztę.

– Gdzie w tym wszystkim jest reżim sanitarny, ostrożność i zapobieganie rozprzestrzenianiu się wirusa. Mamy trzecią falę, a tymczasem władze miasta podjęły decyzję, aby kilkanaście osób roznosiło przesyłki. W urzędzie miasta jest kapsuła dezynfekcyjna za 30 tys. zł, a nie ma 30 tys. zł na usługi pocztowe. Jeden zakażony urzędnik może zarazić nawet kilkuset mieszkańców; sam też może się zarazić i roznieść po mieście wirusa. Można wykorzystać e-przesyłki lub usługi internetowe, czy nawet Pocztę. Z jednej strony zachęca się mieszkańców do kontaktu za pośrednictwem internetu, a tymczasem urzędnicy chodzą „po domach” narażając życie i zdrowie starszych ludzi i swoje. Czy to jest rozsądne? Szczególnie w sytuacji, gdy w naszym powiecie chorych cały czas przybywa – mówi mieszkaniec Świdnika.

Zgodnie z prawem podatkowym, pisma, w tym nakazy, mogą być dostarczone podatnikom przez operatora pocztowego lub pracowników organu podatkowego, w tym przypadku Urzędu Miasta Świdnik.

Świdnicki ratusz od lat sięga po drugie z tych rozwiązań. Jak tłumaczy sekretarz miasta, Ewa Jankowska, jest ono efektywniejsze, a przy tym kilkukrotnie tańsze niż zlecenie tego np. Poczcie Polskiej.

Dostarczanie korespondencji podatkowej przez pracowników Urzędu Miasta to najbardziej efektywny sposób. Wymaga czasem wielokrotnego udania się pod ten sam adres, w różnych porach dnia, czasem też w weekend, ale jest skuteczne. W poprzednich latach korzystaliśmy z umów zleceń, w tym roku robimy to bez żadnych kosztów i umów, wykorzystując odpowiedzialną postawę pracowników i z uwagi na to, że w 2020 roku pracowali zdalnie z małą efektywnością.

Oczywiście nie ze względu na to, że nie chcieli pracować efektywnie, ale ze względu na charakter swojej pracy, bo przecież nie wszystkie programy, z których na co dzień korzystamy w urzędzie, można zainstalować na zdalnym pulpicie. Część pracy urzędnika to też osobista obsługa interesanta. Doceniamy to, że znaleźli się pracownicy, którzy zgodzili się roznosić pisma i bardzo odpowiedzialnie podeszli do tego zadania – mówi sekretarz i dodaje, że dostarczając korespondencję, pracownicy zachowują wszelkie zasady sanitarne.

M.in. na ich potrzeby miasto zakupiło, ale dopiero w minionym tygodniu, maseczki z filtrem FPP2.

Numer się zgadza

Nakazy podatkowe wzbudziły wątpliwości świdniczan także z innego powodu. Znajdują się na nich inne niż dotychczas numery rachunków, więc świdniczanie zastanawiają się, czy aby na pewno są legalne. Urząd Miasta wyjaśnia, że mieszkańcom przypisano indywidualne numery rachunków. Dzięki nim opłacanie podatku będzie łatwiejsze. Będzie można to zrobić np. w opłatomacie, który magistrat chce udostępnić jeszcze w tym roku. Urządzenie stanie w ratuszu i pozwoli za pomocą karty płatniczej i dostępnego na nakazie kodu kreskowego opłacić podatek bez żadnych dodatkowych opłat. (w)

News will be here