Uważaj, na co się zgadzasz

Miły głos w słuchawce proponuje „uaktualniony” i „niezbędnie potrzebny” spis telefonów, który zostanie dostarczony prosto pod nasze drzwi. Uwaga. Jeśli się zgodzimy, zawieramy umowę, z której może być trudno zrezygnować.


Nieuczciwe firmy dzwonią pod numery stacjonarne, a więc w większości do starszych osób i oferują papierowe książki telefoniczne. Przekonują, że wiele numerów się zmieniło i warto ją mieć. Padają hasła „wyjątkowa oferta”, „przygotowana specjalnie dla Pani/Pana”, „promocja ważna jest tylko do dzisiaj”. Niestety, często kończy się to wyrażeniem zgody na jej przesłanie. Tak było w przypadku pani Danuty, mieszkanki Chełma.

– Gdy tylko babcia wspomniała mi o tej rozmowie, od razu wiedziałam, że mamy do czynienia z firmą żerującą na naiwności starszych ludzi. Wytłumaczyłam jej, że taka archaiczna książka ze stacjonarnymi numerami jest jej zupełnie niepotrzebna. Kosztuje prawie 80 zł, czyli niemal dziesiątą część jej miesięcznej emerytury. Gdy zjawi się kurier, nakazałam jej niczego nie płacić i nie odbierać przesyłki. Ale czy to rozwiąże problem? – spytała nas czytelniczka, wnuczka pani Danuty.

Okazuje się, że nie. Z chełmskiego biura rzecznika konsumentów dowiedzieliśmy się, że kobieta wypowiadając słowa „dobrze, zamawiam”, zawarła umowę na odległość, która w świetle prawa jest jak najbardziej skuteczna.

– Jej rozwiązanie wymaga przesłania do firmy oświadczenia o jej odstąpieniu. Należy tego dokonać w ciągu 14 dni – słyszymy. Z tym że trzeba wiedzieć z kim się tę umowę zawarło. A pani Danuta nie pamięta nawet, czy ktoś jej w ogóle podawał nazwę firmy. W takiej sytuacji, gdy zjawi się kurier, najlepiej spisać dane nadawcy paczki, by wiedzieć, do kogo się zwrócić z odstąpieniem od umowy.

W innym przypadku, o czym przestrzegają na forach internetowych osoby mające doświadczenie z naciągaczami, może się okazać, że sprzedawca zacznie dochodzić swoich roszczeń, doliczając odsetki. Dlatego tym bardziej przestrzegamy, aby poważnie się zastanowić, zanim zgodzimy się na cokolwiek w rozmowie z telemarketerem. Każdy, kto sądzi, że padł ofiarą nieuczciwego sprzedawcy, może się zgłosić do Rzecznika Praw Konsumenta. (mg)

Imię czytelniczki zostało zmienione

 

News will be here