W uznaniu troski o praworządność

Obywatele RP odbierali nagrodę trzymając w rękach białe róże – symbol ich protestu

Dwie równorzędne nagrody imienia wybitnego prawnika-konstytucjonalisty w tym roku otrzymali: prof. Adam Strzembosz – indywidualnie oraz Obywatele RP – jako organizacja. Uroczystość odbyła się 16 grudnia w CSK w Lublinie.


Silny akcent, już na wstępie, nadały uroczystości przemówienia samorządowców. Wicemarszałek Krzysztof Grabczuk i prezydent Krzysztof Żuk, nowi liderzy lubelskiej PO, ramię w ramię przed mikrofonem podnosili zasługi patrona nagrody dla praworządności, wyrażając obawy co do jej utrzymania. – Od prof. Hołdy bierzemy energię by budować i bronić wartości demokratyczne będące dziś przedmiotem nieustających debat, dyskusji. I nie zrezygnujemy z nich. Jesteśmy razem – akcentował Żuk ściskając dłoń Grabczukowi.
Nagroda ta stanowi szczególne wyróżnienie dla osób, organizacji czy instytucji działających na rzecz praw człowieka i praworządności w Polsce. Kandydatów wyłania i ocenia kapituła (obecnie 23 osoby), której przewodniczy prof. Andrzej Rzepliński. Podał on motywy przyznania wyróżnień: stanie na straży zasad Konstytucji RP. – To w jej ramach mieści się ewidentny sukces demokracji w Polsce: samorządy terytorialne. Nie pozwólmy by ten dorobek został zniweczony – apelował były prezes Trybunału Konstytucyjnego.
W tym roku wręczono dwie statuetki (autor: Tomasz Bielak). Najpierw odebrał ją prof. Adam Strzembosz – były pierwszy prezes Sądu Najwyższego. Jego obszerną laudację wygłosił Łukasz Bojarski. Na ekranie wybrzmiał przejmujący apel profesora do prezydenta RP, by ten zawetował reformy Krajowej Rady Sądownictwa oraz Sądu Najwyższego.
Równorzędną nagrodę odebrała organizacja. O jej zasługach mówiła red. Ewa Siedlecka (Polityka). Najpierw wśród widowni, później na scenie CSK wykwitł długi szpaler białych róż. Trzymali je w dłoniach Obywatele RP – kilkadziesiąt osób przybyłych tu z całego kraju. Za wyróżnienie obszernie dziękował Paweł Kasprzak, lider tego ruchu. Marek Rybołowicz

News will be here