V LIGA. Bezcenne zwycięstwo Ogniwa

W dniu Święta Konstytucji 3 Maja rozegrano zaległą, 14. kolejkę, chełmskiej ligi okręgowej. W meczu na szczycie, drugie w tabeli Ogniwo odniosło bardzo ważne zwycięstwo nad trzecim, Ruchem Izbica. Tempa nie zwalnia Bug, który w Hannie, po ciekawym spotkaniu, pokonał Unię Białopole 4:3. Trzy punkty wywalczyli: Hetman Żółkiewka oraz Znicz Siennica Różana. Do podziału punktów doszło w Fajsławicach, gdzie Frassati podejmowało Orzeł Srebrzyszcze, a także w Suchawie. Tam Agros zremisował z Granicą Dorohusk. Oto relacje z zaległych spotkań 14. kolejki chełmskiej okręgówki:

Grał pięć minut, zdobył dwa gole

OGNIWO WIERZBICA – RUCH IZBICA 3:0 (1:0)

1:0 – Sobów (33), 2:0 – Dzierba (90), 3:0 – Dzierba (90+3).

OGNIWO: Wojnowski – Pełczyński, Chlebiuk, Jusiuk, Siwek, K. Klimowicz (88 Dzierba), Sobów (79 Pilipczuk), Knot, Bąk (90+2 Krzyżanowski), Szanfisz, Sobiesiak. Trener – Krzysztof Bodziak.

RUCH: Sasim – Bożko, Fracek (48 Kaszak), Kić, P. Lewandowski, G. Lewandowski, Babiarz (62 Kryłowicz), Wlizło, B. Jaremek (53 Zaprawa), Gałka (73 Pawlak). Trener – Roman Blonka.

W kontekście rywalizacji o awans do IV ligi było to spotkanie z rodzaju „za 6 punktów”. – Pierwsza połowa przebiegała pod dyktando gospodarzy – przyznał Roman Blonka, trener zespołu z Izbicy. – Chociaż na dobrą sprawę Ogniwo nie miało akcji bramkowej. Stracony przez nas gol padł po błędzie obrony, przy wybiciu piłki głową – dodaje. Z prezentu od jednego z zawodników gości skorzystał Karol Sobów. W drugiej połowie to Ruch, mający najlepszy sezon od lat, miał optyczną przewagę. – Nasza drużyna była bliżej zdobycia bramki, mieliśmy m.in. poprzeczkę i dwie klarowne sytuacje strzeleckie – opowiada Blonka. W poprzeczkę trafił Adrian Kaszak, a setek nie wykorzystali Igor Pawlak i Adrian Zaprawa. Niewykorzystane sytuacje zemściły się na ekipie z Izbicy. Gdy goście w końcówce meczu postawili wszystko na jedną kartę, nadziali się na dwie zabójcze kontry. – I to w doliczonym czasie gry – podkreśla Blonka. – Szkoda straconych punktów, ale gramy dalej o jak najlepszy wynik w lidze – dodaje. Bohaterem Ogniwa został 20-letni Nikodem Dzierba, który pojawił się na murawie w 88 min. i w pięć minut zdobył dwa gole. Dzięki wygranej z Ruchem zespół z Wierzbicy wciąż traci do lidera, Unii Rejowiec, tylko jeden punkt.

Granica w końcu zapunktowała

AGROS SUCHAWA – GRANICA DOROHUSK 1:1 (1:0)

1:0 – Witkowski (45), 1:1 – Kopeć (62).

AGROS: Oreńczuk – Kowalewski, Hrycak, Karczewski, Gruszczyński, Pińkowski (60 Boczuliński), K. Staszewski, Węgliński, Piotrowski (73 Tymoszczuk), Witkowski, S. Staszewski (81 Kukiełka). Trener – Jacek Płoszaj.

GRANICA: W. Ruszkiewicz – Świderski, Słomka, Niemiec, Gregorczuk, Swatek, M. Antoniak, Sieniawski (65 Czuluk), Alikowski (78 Krupa), A. Antoniak, Kopeć. Trener – Grzegorz Świderski.

Po pięciu porażkach z rzędu na wiosnę, Granica w końcu zapunktowała. – Wynik do samego końca był sprawą otwartą. Zarówno jedna jak i druga drużyna mogły zgarnąć pełną pulę, więc remis wydaje się sprawiedliwy – ocenia Konrad Czebiera, wiceprezes Granicy. Gdyby nie bramka, która padła tuż przed przerwą (Eryk Witkowski silnym strzałem pokonał Waldemara Ruszkiewicza), pierwsza połowa meczu w Suchawie byłaby do zapomnienia. – Do wyrównania w 62 min. doprowadził grający w polu, nasz nominalny bramkarz Piotr Kopeć. Najlepiej odnalazł się w zamieszaniu podbramkowym po rzucie rożnym i głową skierował piłkę do siatki – dodaje Czebiera.

Siedem goli w Hannie

BUG HANNA – UNIA BIAŁOPOLE 4:3 (3:1)

0:1 – Gąsiorowski (21), 1:1 – Wiraszka (33), 2:1 – Chwedoruk (38), 3:1 – Chwedoruk (42 karny), 3:2 – Zdybel (70), 4:2 – J. Jaworski (74), 4:3 – Charaba (79).

BUG: Żmudziński – Trochimiuk, Żakowski, Masztaleruk, Mirończuk, A. Jaworski (72 J. Jaworski), Pietrusik, Wysokiński, Wiraszka, Chwedoruk (90 Ignatiuk), Więcaszek. Trener – Paweł Oponowicz.

UNIA: Chwedorczuk – Piekaruk, Sz. Łukaszewski (67 Musiński), K. Cor, M. Cor, Zdybel, Ostrowski, J. Łukaszewski (58 Domińczuk), Steciuk, Gąsiorowski (67 Charaba), Gierczak. Trener – Radosław Leonowicz.

W Hannie to goście pierwsi wyszli na prowadzenie. Składną akcję Unii precyzyjnym strzałem zakończył Michał Gąsiorowski. Stracona bramka podziałała na podopiecznych Pawła Oponowiacza, jak płachta na byka. Jeszcze przed przerwą dwa trafienia zaliczył superstrzelec Mateusz Chwedoruk, gola dołożył też, rozkręcający się z meczu na mecz, Adam Wiraszka. Goście nie poddawali się. Bramkę kontaktową strzałem z dystansu zdobył Adrian Zdybel, na co Bug znów szybko zareagował. Gola na 4:2 zaliczył Jakub Jaworski, który pojawił się na boisku dwie minuty wcześniej. Zespół z Białopola walczył do końca, ale zdołał odpowiedzieć jedynie trafieniem na 3:4 w wykonaniu Charaby.

Hutnik jedną nogą w klasie „A”

HUTNIK DUBECZNO – ZNICZ SIENNICA RÓŻANA 0:3 (0:1)

0:1 – K. Mazurek (32), 0:2 – M. Dobosz (84), 0:3 – Przemysław Mazurek (88).

HUTNIK: Jaworski – Krawczyk, Struski, Stalbowski, Nowicki, Jędruszak, K. Korzeniowski, G. Korzeniowski, Antoniuk, (72 Kuszpa), Kaczanowski, Brodawka (46 Wylotek). Trener – Grzegorz Nowicki.

ZNICZ: Bednarczyk – Pylak, Basiński (86 Przemysław Mazurek), Bryda, Olszyna (89 D. Dobosz), Kamiński (70 Bas), Szostak, Piotr Mazurek, Malczewski (55 Pieczonka), M. Dobosz, K. Mazurek. Trener – Mirosław Basiński.

Hutnik nieuchronnie zmierza do klasy „A”. Zespół z Dubeczna przegrał dwunasty mecz z rzędu, licząc także spotkania rundy jesiennej. Do starcia ze Zniczem podopieczni Grzegorza Nowickiego przystąpili w mocno okrojonym składzie, na ławce rezerwowych zasiadło tylko dwóch zawodników. Widać to było na boisku, gdzie niemal całe spotkanie dominował Znicz, który mógł wygrać wyżej, gdyby był skuteczniejszy. Warto dodać, że strzelec trzeciego gola dla gości, Przemysław Mazurek, we wszystkich dotychczasowych potyczkach z zespołem z Dubeczna, zdobył już osiem bramek.

Rozregulowane celowniki

FRASSATI FAJSŁAWICE – ORZEŁ SREBRZYSZCZE 0:0

FRASSATI: Mazur – K. Przebirowski, Suszek, P. Przebirowski, Koc, Karol Błaziak (46 S. Gieracz), Chruściel, Dunda, Dembiński (60 Gęca), Robak, Slobodyan (76 Policha). Trener – Rafał Robak.

ORZEŁ: Kuryś – Bazela, A. Olender, M. Olender, D. Trusiuk, Nazaruk, Ł. Tatysiak (90 Czapla), Radecki (60 Tomaszewski), Nestorowicz (80 S. Tatysiak), Rzeszut, Wójcicki. Trener – Dominik Drewiecki.

Twarde spotkanie, toczone głównie w środku pola, obejrzeli kibice zgromadzeni na trybunach w Suchodołach. Podopieczni Rafała Robaka starali się przejąć inicjatywę, ale zawodnicy Orła skutecznie się bronili i wyprowadzali groźne kontrataki. Obie drużyny miały jednak w tym spotkaniu rozregulowane celowniki. Dobrych sytuacji na bramki nie potrafili zamienić m.in., w ekipie gospodarzy Piotr Chruściel, a wśród gości Andrzej Olender. Walczącej o utrzymanie się w lidzie drużynie ze Srebrzyszcza, w wywalczeniu trzech punktów nie pomógł nawet weteran ligowych boisk, 48-letni Sławomir Tatysiak, który pojawił się na murawie na ostatnich 10 minut spotkania.

Hetman był cierpliwy

START REGENT PAWŁÓW – HETMAN ŻÓŁKIEWKA 1:5 (1:0)

1:0 – Lipiński (36), 1:1 – Małek (46 karny), 1:2 – Rycerz (75), 1:3 – Rycerz (81), 1:4 – Sawicki (78), 1:5 – Basiak (90).

START: Raszyński – Mazurek (83 Kozłowski), Stasiak (68 Cichosz), Żukowski, Błaziak, Kister, Klempka (80 Zduńczuk), Woźniak, Studziński, Lipiński, Remiś (76 Antoniewicz). Trener – Krzysztof Klempka.

HETMAN: Ścibak – Sawicki (85 P. Prus), Ździebło, Więczkowski (46 Basiak), Widz, Rycerz, K. Prus, Małek (70 Puchala), Gieleta, J. Amerla (46 D. Koprucha). Trener – Damian Koprucha.

Zawodnicy Hetmana chyba zlekceważyli skazany na pożarcie Start. W Pawłowie do przerwy przegrywali bowiem sensacyjnie 0:1, po ładnym uderzeniu Sebastiana Lipińskiego. Postawa zespołu nie spodobała się grającemu trenerowi Damianowi Koprusze, który postanowił, że sam, pojawi się na murawie już od pierwszej minuty drugiej części spotkania. To właśnie on, i Dawid Basiak, który zmienił Więczkowskiego, poderwali zespół do lepszej gry. Już w 46 min. wywalczyli rzut karny na gola zamieniony przez Rafała Małka. Start całkiem opadł z sił i posypał się w ostatnim kwadransie, kiedy goście zdobyli kolejne cztery bramki. (kg)

News will be here