V LIGA. Bug zwycięsko w meczu na szczycie

Astra
Astra

Sparta ambitna, ale przegrana


SPARTA REJOWIEC FABRYCZNY ・ ASTRA LEŚNIOWICE 2:4 (0:3)

0:1 – Oryszczuk (26), 0:2 – Oryszczuk (31), 0:3 – Brzeski (36), 1:3 – Melnyk (72), 2:3 ・ Głowacki (87), 2:4 – Rakowski (90).

SPARTA: Kurzępa – Olejnik (78 Głowacki), Melnyk, Góra (73 Soja), Charmast, Oleksiejuk (46 Spaczyński, M. Gabrelski, Prędota, Rutkowski, Adamiec, P. Gabrelski (46 Piorun). Trener – Karol Kurzępa.

ASTRA: Korycki – Szuster (50 Wysocki), Kępka, Oryszczuk (60 Paterek), Szewczyk. S. Dąbrowski, Ziarek (40 Socha, 70 Popielnicki), Brewczyńki, Rakowski, Prybiński (80 Janicki), Brzeski. Trener – Artur Dąbrowski.

– Szkoda nieudanej pierwszej połowy – powiedział po ostatnim gwizdku Robert Szokaluk, prezes Sparty. Do przerwy zespół z Rejowca Fabrycznego przegrywał bowiem z Astrą 0:3. Drużyna z Leśniowic wyszła na prowadzenie w 26 minucie, kiedy Władysław Oryszczuk przejął piłkę na skrzydle, przebiegł z nią kilka metrów i silnym strzałem z ostrego kąta nie dał szans Karolowi Kurzępie. Pięć minut później było już 0:2. Obrońcy gospodarzy stracili futbolówkę・, która trafiła do Oryszczuka, a ten, i tym razem w akcji sam na sam・ pokonał bramkarza i trenera Sparty w jednej osobie. I znów minęło tylko 5 minut i zrobiło się 0:3. Po koronkowej akcji Astry piłkę z bliska do siatki wpakował Jakub Brzeski.

Po zmianie stron zespół z Rejowca Fabrycznego zagrał dużo lepiej i ambitniej. W efekcie gospodarze zdołali odrobić dwie bramki i walczyli nawet o remis. W 72 minucie w zamieszaniu podbramkowym Andriy Melnyk z 6 m pokonał Patryka Koryckiego, a w 87 minucie Andrzej Głowacki dostał dobre podanie od Dawida Pioruna, strzelił mocno przy słupku i zrobiło się już tylko 2:3. – W tym momencie postawiliśmy wszystko na jedną kartę. Mogliśmy zremisować, albo przegrać 2:4. Ruszyliśmy do ataku, ale niestety, nadzialiśmy się na kontratak i ziścił się ten drugi scenariusz – mówi Szokaluk. Sparta straciła piłkę, a Wiktor Rakowski popędził na bramkę gospodarzy i w akcji sam na sam z Kurzępą ustalił wynik meczu. (kg)

Mecz na szczycie dla Bugu

WŁODAWIANKA WŁODAWA – BUG HANNA 2:4 (0:3)

0:1 – Hoyos (15), 0:2 – Hoyos (30), 0:3 – Hoyos (36), 1:3 – Walentyn Fedoruk (80), 1:4 – Świeca (89), 2:4 – Walentyn Fedoruk (90+3).

WŁODAWIANKA: Polak – B. Staszewski, Sowicz, Pogonowski (88 Ambrozik), Nielipiuk, Bartnik (70 Węgliński), Latała, Czarnota, Vladyslav Fedoruk, Valentyn Fedoruk, Zakalyk. Trener – Mirosław Kosowski.

BUG: Woźniak – Małocha (61 Szyszłow), Borcoń, Grzegorczyk, Kocyła, Masztaleruk (80 Boiarchuk), Świeca, Adamczyk, Rodriguez (69 Oniszczuk), Gryczuk (69 Stapaniuk), Hoyos (78 Mileszczyk). Trener – Bartosz Bodys. Czerwona kartka: Czarnota (WŁODAWIANKA) w 60 minucie za dwie żółte.

W niedzielne popołudnie we Włodawie doszło do starcia na szczycie. Wicelider okręgówki Włodawianka, podejmowała lidera – Bug. Dość niespodziewanie, zwłaszcza dla miejscowych kibiców, pierwsza połowa to zupełna dominacja przyjezdnych. W ataku szalał Kolumbijczyk Nico Hoyos, który ustrzelił klasycznego hat-tricka. – Wszystkie bramki padły po naszych koronkowo rozegranych akcjach – opowiada Adrian Lewicki z Bugu Hanna. Goście mogli prowadzić wyżej, ale Piotr Świeca nie wykorzystał rzutu karnego.

Po zmianie stron mecz się wyrównał. Gdy w 60 minucie za drugą żółta kartkę z boiska wyleciał Kacper Czarnota wydawało się, że jest po emocjach. Tymczasem grająca w osłabieniu Włodawianka zdołała zdobyć dwie bramki, oba autorstwa Walentyna Fedoruka. Goście odpowiedzieli trafieniem Świecy i ostatecznie zgarnęli zasłużenie trzy punkty. Dzięki wygranej we Włodawie Bug powiększył przewagę nad wiceliderem do pięciu punktów. (kg)

Unia wyrwała trzy punkty

FRASSATI FAJSŁAWICE – UNIA REJOWIEC 1:2 (1:1)

0:1 – W. Rossa (36), 1:1 – Kowalczuk (38), 1:2 – W. Rossa (74),

FRASSATI: R. Kostka – Leszczyński (60 S. Gieracz), Korchut, Koc, Gęca, Dołhan, Robak, P. Przebirowski, B. Suszek, Papuha, Kowalczuk. Trener – Rafał Robak.

UNIA: Pastuszak – Górny, J. Czerwiński, Martyn, Kwiatosz, W. Rossa, R. Rossa, Soczyński, Paśnik, Nowaczek, Kozioł. Trener – Roman Rossa. Czerwona kartka: Suszek (FRASSATI) w 47 minucie za drugą żółtą i Korchut (FRASSATI) w 90 minucie za drugą żółtą.

W Suchodołach spotkały się dwie solidne ekipy, choć faworytem była Unia. Zespół z Rejowca objął prowadzenie w 36 minucie, po ładnym strzale Wojciecha Rossy. Goście z prowadzenia cieszyli się zaledwie 120 sekund. Po składnej akcji wyrównał Piotr Kowlaczuk. Druga połowa zaczęła się dla Frassati fatalnie. Z boska z drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartką wyleciał Bartłomiej Suszek. Unia osiągnęła przewagę i w konsekwencji W. Rossa po raz drugi trafił do siatki. Zespół z Fajsławic kończył w dziewięciu bo w końcówce drugą żółtą kartkę obejrzał też Korchut. (kg)

Wysokie zwycięstwo rezerw Chełmianki

CHEŁMIANKA II CHEŁM – HETMAN ŻÓŁKIEWKA 8:2 (4:1)

1:0 – Wójcik (3), 2:0 – Wójcik (8), 3:0 – Wójcik (19), 4:0 – Malichani (29), 4:1 – Szymonek (40), 5:1 – Wikira (55 samobójcza), 6:1 – Malichani (69), 7:1 – Wójcik (70), 8:1 – Suszczyk (80), 8:2 – Szymonek (85).

CHEŁMIANKA II: Dadas – Urbański, Koziński, Misztal, Wójcik, D. Krawiec, Malichani (74 Suszczyk), Złomańczuk (59 Modhanui) M. Jeż (75 Hawryluk, Roczon, Biskupski (46 Lewenda). Trener – Andrzej Krawiec.

HETMAN: Kwapisz – Małek, Wikira, Żyśko, K. Purs, P. Prus, Koprucha, Krzysztoń, Szymonek, Basiak, Rycerz. Trener – Andrzej Rycak.

Po serii czterech porażek z rzędu rezerwy Chełmianki w końcu wygrały i to przekonująco. W meczu z Hetmanem Żółkiewki podopieczni Andrzeja Krawca dali koncert gry, wygrywając aż 8:2. Cztery gole dla zespołu z Chełma strzelił Krystian Wójcik, dwie dołożył Daniel Malichani. (kg)

Brat wygrywa i awansuje

BRAT CUKROWNIK SIENNICA NADOLNA – OGNIWO WIERZBICA 2:1 (1:0)

1:0 – Suduł (10), 1:1 – Balcerek (63), 2:1 – Antoniak (73).

BRAT: Mróz – Ignaciuk, Arkadiusz Kister, P. Szadura, Wędzina, Ciechański (70 Antoniak), Suduł, Aleksander Urbański (81 Adam Urbański), Malinowski, Dubaj (55 Pachuta), Kniażuk. Trener – Andrzej Ignaciuk.

OGNIWO: Zagraba – Sobiesiak, Kłos, Pełczyński, Pilipczuk, Balcerek, E. Klimowicz (87 Cygan), M. Bąk, P. Bąk, Sas (46 Stańczuk), Bomba (56 Bobrzyński). Trener – Dominik Drewiecki. Czerwona kartka: Sobiesiak (OGNIWO) w 37 minucie za dwie żółte.

W meczu dwóch drużyn sąsiadujących ze sobą w tabeli, Brat okazał się lepszy od Ogniwa o jedną bramkę i awansował na 5. miejsce. Gospodarze już w 10 minucie objęli prowadzenie. Grający trener Andrzej Ignaciuk dojrzał niepilnowanego w polu karnym gości Sebastiana Suduła, posłał mu piłkę i zrobiło się 1:0. W kolejnych minutach i Brat i Ogniwo miało okazje na strzelenie gola, ale oba zespoły grały nieskutecznie.

Gdy w 37 minucie Marcel Sobiesiak zobaczył drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę, wydawało się, że kolejne trafienia zespołu z Siennicy Nadolnej są kwestą czasu. Nic z tych rzeczy. Mimo gry w osłabieniu ambitni goście w drugiej połowie niemal cały czas atakowali. I w 63 minucie Karol Barcelek doprowadził do remisu. 10 minut później padł gol, który dał gospodarzom zwycięstwo. Pięknym strzałem z dystansu popisał się Szymon Antoniak, piłka trafiła w poprzeczkę, odbiła się od pleców zdezorientowanego Rafała Zagraby i wpadła do siatki. (kg)

Granica znów słaba

GRANICA DOROHUSK – RUCH IZBICA 0:2 (0:1)

0:1 – Śliwa (20), 0:2 – Zaprawa (48).

GRANICA: Kopeć – Jarosz, Ruszkiewicz, Klekotiuk, Piotrowski (37 Czarnecki), Rząd, Alikowski (68 Kulbicki), Antoniak, Gorzała, Stańczykowski, Jabłoński. Trener – Waldemar Kogut.

RUCH: Sasim (46 Wójtowicz ), Bożko, Knap, Śliwa, Czochrowski, G. Lewandowski (46 Zaprawa), P. Lewandowski, Kryłowicz, Banach (70 Wojewoda), Wlizło (70 Kliszcz), Gałka (75 Babiarz). Trener: Roman Blonka.

– Tak słabej gry w naszym wykonaniu dawno nie widziałem – ocenił po końcowym gwizdku Zbigniew Oleszczuk, kierownik drużyny Granica Dorohusk. Granica, ostatnia w tabeli po rundzie jesiennej, nieźle prezentowała się w pierwszych wiosennych spotkaniach. Pokonała m.in. rezerwy Chełmianki, ale przede wszystkim, i to kilka dni temu, Astrę w Leśniowicach. – Tym bardziej trudno pojąć dlaczego dzisiaj tak źle wyglądaliśmy. Oddaliśmy przez całe spotkanie może trzy, niezbyt groźne strzały – dodaje. Ruch też grał przeciętnie, ale był do bólu skuteczny. – Mieli dwie dobre sytuacje i obie wykorzystali – relacjonuje kierownik zespołu z Dorohuska. W 20 minucie goście rozklepali obronę Granicy i Maciej Śliwa z bliska pokonał Piotra Kopecia. Na początku drugiej odsłony Ruch dokończył dzieła. Gospodarze stracili piłkę w środku boiska i po szybkiej kontrze Adrian Zaprawa, który na murawie pojawił się kilkadziesiąt sekund wcześniej, w akcji „sam na sam” nie dał szans bramkarzowi Granicy. – Potem rywal spokojnie kontrolował wynik, a my nie mieliśmy pomysłu na to jak odrobić straty. Ruch wygrał zasłużenie – podsumowuje Oleszczuk. Zespół z Izbicy umocnił się na czwartej lokacie, a podopieczni Waldemara Koguta wciąż muszą walczyć o utrzymanie w okręgówce. (kg)

Arcyważna wygrana Łopiennika

SPÓŁDZIELCA SIEDLISZCZE – GKS ŁOPIENNIK 1:2 (0:0)

0:1 – K. Wojciechowski (45), 0:2 – Mazurkiewicz (70), 1:2 – Krupicz (75).

SPÓŁDZIELCA: Osypowicz – Pawlak, Damian Orłowski, Dziewulski, Grzesiuk, Krupicz, Szostak, Gwardiak (46 Dejnek), Gogułka, B. Mazurek, Jędruszak. Trener – Mirosław Basiński.

ŁOPIENNIK: Makowski – Korzeniowski, Niedźwiedzki, Burdan, Suszek, D. Sawa, Szwedziński, Matycz, Wojciechowski, Wójtowicz, Mazurkiewicz. Trener – Paweł Matycz.

Spółdzielca nie wykorzystał szansy by nieco odrobić straty do przedostatniej w tabeli Granicy i przegrał na własnym boisku z GKS Łopiennik. Dla podopiecznych Pawła Matycza to z kolei bardzo ważna wygrana w kontekście ich walki o utrzymanie i rehabilitacja po wysokiej porażce z Bugiem Hanna. – Mecz był dość wyrównany, ale moim zdaniem ze wskazaniem na nas – powiedział po ostatnim gwizdku P. Matycz. Goście prowadzenie objęli tuż przed przerwą.

Grający trener GKS-u dośrodkował piłkę z rzutu wolnego wprost na głowę Karola Wojciechowskiego, a ten z kilku metrów pokonał bramkarza Spółdzielcy. W 70 minucie było już 0:2. Hubert Burdan zdecydował się na strzał z ok. 25 m, Kacper Osypowicz interweniował udanie, ale pechowo.

Wybita przez niego piłka spadła bowiem pod nogi Michała Mazurkiewicza, który z bliska trafił do siatki. W końcówce gospodarze ambitnie dążyli do zdobycia kontaktowej bramki i ta sztuka się im udała. W 75 minucie gola ładnym strzałem zdobył Bartosz Krupicz, ale do wyrównania zespół z Siedliszcza nie dał już rady doprowadzić. (kg)

V LIGA TABELA

1. Bug 21 54 83-25
2. Włodawianka 21 49 75-23
3. Astra 21 47 59-24
4. Ruch 21 41 52-31
5. Unia R. 21 34 35-35
6. Brat 21 34 46-53
7. Ogniwo 21 33 43-35
8. Chełmianka II 21 32 50-36
9. Łopiennik 21 22 39-75
10. Hetman 21 22 50-67
11. Frassati 21 19 44-53
12. Sparta 21 18 27-43
13. Granica 21 14 26-61
14. Spółdzielca 21 6 22-90