V. Liga – Hanna nadal liderem

BUG HANNA – RUCH IZBICA 3:1 (0:0)


1:0 – Świeca (57 karny), 2:0 – Hoyos (70 karny), 2:1 – Jasiński (72), 3:1 – Hoyos (88).

BUG: Haponiuk – Masztaleruk, Gryczuk, Boiarchuk (68 Karwat), Oniszczuk, Borcon, Kocyła, Szyszłow (83 Mileszczyk), Świeca, Rodriguez, Hoyos (85 Kozachenko). Trener – Bartosz Bodys.

RUCH: Wójtowicz – Bożko, Kaszak, Knap (70 Binek), Czochrowski, P. Lewandowski, G. Lewandowski, Wojewoda, Banach (80 Zaprawa), Jasiński, Wlizło (89 Juściński). Trener – Roman Blonka. Czerwona kartka: Rodriguez (BUG) w 60 minucie za dwie żółte.

W sobotę przy silnym wietrze, lider chełmskiej okręgówki Bug, podejmował w Hannie solidny Ruch Izbica. – Spodziewaliśmy się ciężkiego meczu i taki był – przyznaje Hubert Kowalik, prezes Bugu. Spotkanie w pierwszej połowie było wyrównane, ale i nie za ciekawe. Gra toczyła się głównie w środkowej części boiska. Po zmianie stron Bug nieco śmielej zaatakował i w 57 minucie wywalczył pierwszy, ale jak się po chwili okazało, nie jedyny rzut karny. Po faulu zawodnika z Izbicy we własnym polu karnym „jedenastkę” wykorzystał Piotr Świeca.

Sytuacja powtórzyła się w 70 minucie, tyle że tym razem rzut karny pewnie wykorzystał Kolumbijczyk Nicholas Hoyos. Warto zauważyć, że od 60 minuty gospodarze grali w osłabieniu. Po dwóch żółtych, czerwoną kartkę obejrzał Jairo Rodriguez. Strata dwóch bramek nie podłamała przyjezdnych. Zespół z Izbicy śmielej zaatakował i w 72 minucie Przemysław Jasiński zdobył kontaktowego gola. Końcówka należała do lidera. W 84 minucie Hoyos odebrał piłkę jednemu z obrońców Ruchu i w sytuacji „sam na sam” pokonał i ustalił wynik na 3:1. – Nie zagraliśmy dziś najlepiej, ale najważniejsze, że mimo to wywalczyliśmy trzy punkty. Takie spotkania też trzeba umieć wygrywać – podsumowuje Kowalik. (kg)

Łopiennik zdobył Żółkiewkę

HETMAN ŻÓŁKIEWKA – GKS ŁOPIENNIK 2:6 (1:2)

1:0 – Rycerz (17), 1:1 – Krystian Sawa (28), 1:2 – Krystian Sawa (38), 1:3 – Wójtowicz (46), 2:3 – Koprucha (61), 2:4 – Mazurkiewicz (82), 2:5 – Jasiński (84), 2:6 – Mazurkiewicz (90).

HETMAN: Kwapisz – Wikira, Basiak (63 Rozner), Rycerz, Amerla, P. Prus (53 Warda), Zając, Żysko, Więckowski, K. Prus, Koprucha. Trener – Damian Koprucha.

ŁOPIENNIK: Makowski – Szabat, Wojciechowski, Suszek (70 Krupa), Szwedziński (80 Tatara), Korzeniowski, Wójtowicz (75 Burdan), Chruściel (80 Podlipny), Ragan (75 Mazurkiewicz), D. Sawa (78 Sysa), Krystian Sawa (70 Jasiński). Trener – Paweł Matycz.

Hetman zaczął wiosnę źle, od dwóch porażek po 1:4 z Ruchem Izbica i Unią Rejowiec. GKS Łopiennik przeciwnie. Zaprezentował się z nienajgorszej strony we Włodawie (mimo porażki 2:5), a tydzień temu pokonał 2:1 Ogniwo Wierzbica. I na boisku w Żółkiewce widać było, że gospodarze są w dołku, a goście przeciwnie, z meczu na mecz grają coraz lepiej. Co prawda Hetman strzelił gola na 1:0 w 17 minucie, na listę strzelców wpisał się niezawodny Michał Rycerz, ale potem do głosu doszli podopieczni Pawła Matycza.

Jeszcze przed przerwą objęli prowadzenie po dwóch trafieniach Krystiana Sawy. Zaraz po zmianie stron gospodarze przysnęli co wykorzystał Wójtowicz i zrobiło się 1:3. Sygnał do walki dał gospodarzom grający trener Damian Koprucha (gol w 61 minucie), ale końcówka meczu zdecydowanie należała do GKS. Dość powiedzieć, że zespół z gminy Łopiennik Górny w 8 minut zdobył trzy gole i wygrał zasłużenie 6:2. Sytuacja Hetmana robi się nieciekawa. (kg)

Emocje w Wierzbicy

OGNIWO WIERZBICA – SPÓŁDZIELCA SIEDLISZCZE 4:2 (2:1)

1:0 – Damian Orłowski (36 samobójcza), 2:0 – Bomba (39), 2:1 – Czerniak (45), 2:2 – Poliszuk (49), 3:2 – Balcerek (62), 4:2 – Pilipczuk (86).

OGNIWO: Zagraba (51 Drzazgowski) – Kłos, Pełczyński, Balcerek (77 Pilipczuk), E. Klimowicz, P. Bąk, D. Klimowicz, Wysokiński, Jusiuk, Bomba (65 Bobrzyński), M. Bąk (75 Wójcik). Trener – Dominik Drewiecki.

SPÓŁDZIELCA: Osypowicz – Gogułka (75 Dawid Orłowski), Pawlak, Damian Orłowski, Dziewulski, Grzesiuk, Poliszuk, Szostak, Mróz, Czerniak, K. Mazurek (70 Krupicz). Trener – Mirosław Basiński. Czerwona kartka: Grzesiuk (S) w 84 minucie za dwie żółte.

Zawodnicy Ogniwa meczem ze Spółdzielcą, który wiosnę zaczął od dwóch porażek, chcieli zrehabilitować się za dość niespodziewaną przegraną z GKS Łopiennik. Drużyna z Siedliszcza, choć spadła na ostatnie miejsce w tabeli, tanio skóry nie zamierzała jednak sprzedać. – W pierwszej połowie mocno w naszej grze przeszkadzał silnie wiejący wiatr – mówi Marcin Wawruszak z Ogniwa Wierzbica. Przełamanie nastąpiło w 36 minucie. Niefortunnie we własnym polu karnym interweniował Damian Orłowski i zrobiło się 1:0.

Gdy trzy minuty później Eryk Klimowicz obsłużył doskonałym podaniem Antoniego Bombę, który z kolei w akcji „sam na sam” pokonał Kacpra Osypowicza, wydawało się, że gospodarze odniosą łatwe zwycięstwo. Nic z tych rzeczy. – Drużyna się rozprężyła i w końcówce pierwszej połowy daliśmy się zaskoczyć – przyznaje Wawruszak. Gola do szatni wbił Ogniwu Bartłomiej Czerniak.

Mało tego. Niedługo po zmianie stron Krzysztof Poliszuk doprowadził do remisu pokonując Rafała Zagrabę, który po chwili musiał opuścić boisko z powodu kontuzji. Zastąpił go Wojciech Drzazgowski, który jeszcze przy stanie 2:2 popisał się wspaniałą interwencją po strzale jednego z zawodników gości. W 52 minucie powinno być 3:2, ale Michał Kłos nie wykorzystał rzutu karnego.

Dobrą interwencją tym razem popisał się Osypowicz. 10 minut później Ogniwo wyszło na upragnione prowadzenie. Karol Balcerek uwolnił się od obrońców Spółdzielcy i w akcji „sam na sam” nie dał szans bramkarzowi gości. Końcówkę zespół z Siedliszcza grał osłabiony po czerwonej kartce dla Radosława Grzesiuka. Wynik w zamieszaniu podbramkowym w 86 minucie ustalił rezerwowy Hubert Pilipczuk. (kg)

Astra znów zgubiła punkty

ASTRA LEŚNIOWICE – UNIA REJOWIEC 1:1 (1:0)

1:0 – Kopczyński (7), 1:1 – A. Czerwiński (85).

ASTRA: Rozen – Szuster, S. Dąbrowski, Jurga (50 Kępka), Bereda, Rakowski, Brewczyński, Prybiński (80 Jakubik), Oryszczuk (50 Brzeski), Kopczyński (70 Dylewski), Patoka. Trener – Artur Dąbrowski.

UNIA: Pastuszak – Kloc, Karauda (65 Huk), Paśnik (85 Brzeziński), Soczyński, Martyn (72 Górny), Kwiatosz, W. Rossa, A. Czerwiński, Nowaczek, Kozioł. Trener – Roman Rossa. Czerwona kartka: Patoka (ASTRA) w 60 minucie za dwie żółte.

Astra, lider chełmskiej ligi okręgowej po rundzie wiosennej, nie najlepiej zaczęła rundę rewanżową. Podopieczni trenera Artura Dąbrowskiego nie wygrali trzeciego meczu z rzędu. Po porażce z Bugiem Hanna i remisie z Ruchem Izbica, tym razem zatrzymała ich Unia Rejowiec. Sobotnie spotkanie dla Astry zaczęło się dobrze. Już w 7. minucie do piłki w polu karnym gości dopadł Eryk Kopczyński, który nie zastanawiając się huknął z 15 m i przelobował wysuniętego Adriana Pastuszaka.

– W tej części spotkania mieliśmy przewagę – mówi Jacek Stańkowski, prezes Astry. – Mieliśmy swoje okazje na strzelenie drugiej, a nawet trzeciej bramki, niestety nie wykorzystaliśmy ich. Po zmianie stron też przeważaliśmy, ale wciąż byliśmy nieskuteczni. W końcu przyszła 60 minuta, która wszystko zmieniła – dodaje. Prezes Astry ma na myśli drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę dla Damiana Patoki. – Od tego momentu cofnęliśmy się do obrony i do głosu doszli goście – przyznaje. Unia zaatakowała. W słupek trafił Adrian Czerwiński, a w poprzeczkę Wojciech Rossa. – Mieliśmy też dwie sytuacje sam na sam z bramkarzem, ale i ich nie wykorzystaliśmy – opowiada Roman Rossa, trener zespołu z Rejowca.

W końcu w 85 minucie Unia wyrównała, a gola głową po rzucie rożnym zdobył A. Czerwiński. – Przy odrobinie szczęścia mogliśmy nawet wygrać, pozostał niedosyt – komentuje R. Rossa. Prezes Stańkowski zauważa z kolei, że gdyby Astra strzeliła w pierwszej połowie gola na 2:0 pewnie by wygrała. – Inaczej byśmy zagrali drugą połowę, pewnie bylibyśmy spokojniejsi, może nie byłoby drugiej żółtej kartki dla Patoki – podsumowuje. (kg)

Frassati postawiło się Włodawiance

WŁODAWIANKA WŁODAWA – FRASSATI FAJSŁAWICE 4:1 (1:1)
1:0 – Soroka (6), 1:1 – Dunda (44), 2:1 – Vladyslav Fedoruk (80 karny), 3:1 – Valentyn Fedoruk (85), 4:1 – Vladyslav Fedoruk (87).

WŁODAWIANKA: Polak – Sowisz, Latała (46 Madejczyk), Pogonowski (72 Mikołajewski), Nielipiuk, Bartnik (90 Goś), Vladyslav Fedoruk (88 Czuj), Valentyn Fedoruk, Zakalyk, Soroka (88 Ambrozik). Trener – Mirosław Kosowski.

FRASSATI: R. Kostka – Gęca, K. Kostka, Adamiec, D. Baran, B. Suszek (63 Bogusz), Leszczyński (69 B. Błaziak), P. Przebirowski, Papuha, Dunda, Dołhan. Trener – Rafał Robak.
Włodawianka była faworytem w starciu z Frassati, ale dość długo się męczyła. Gospodarze co prawda wyszli na prowadzenie szybko, a gola w zamieszaniu podbramkowym w 6 minucie zdobył Paweł Soroka, ale przyjezdni wyrównali tuż przed przerwą (błąd Daniela Polaka wykorzystał Aleks Dunda).

Po zmianie stron podopieczni Mirosława Kosowskiego długo bili głową w mur. Przyszła jednak 77 minuta, w której z boiska z kontuzją musiał zejść Dunda, a że zespół z Fajsławic nie miał już na ławce żadnych rezerwowych zawodników, do końca musiał grać w osłabieniu. Włodawianka potrafiła do wykorzystać i w 7 minut wbiła rywalom trzy gole, wszystkie po akcjach tria Soroka-Valentyn Fedoruk-Vladyslaw Fedoruk. (kg)

Trener uratował remis

BRAT CUKROWNIK SIENNICA NADOLNA – GRANICA DOROHUSK 2:2 (0:1)

0:1 – Alikowski (35), 1:1 – Kniażuk (65), 1:2 – Barwiak (69), 2:2 – Ignaciuk (78).

BRAT: Mróz – Arkadiusz Kister, P. Szadura, Wędzina (75 Ciechański), Suduł, Arnold Kister, Malinowski, Dubaj (53 Belina), Wikliński (46 Sąsiadek), Antoniak (55 Ignaciuk), Kniażuk (66 Adam Urbański). Trener – Andrzej Ignaciuk.

GRANICA: Kopeć – Klekotiuk, Piotrowski (72 Komosa), Stańczykowski, Kamola, Gorzała, Barwiak, Rząd, Alikowski, Antoniak (72 S. Kogut), Jarosz. Trener – Waldemar Kogut.

Granica, która po rundzie jesiennej chełmskiej okręgówki zajmowała ostatnie miejsce w tabeli, wiosnę zaczęła wyśmienicie i była bliska wygranej z Bratem. Niedzielne starcie było ciekawe, mimo dość zimowej aury. – Wyszliśmy na prowadzenie w 36 minucie, kiedy Bartłomiej Barwiak dograł piłkę do Pawła Alikowskiego, a ten strzałem z ok. 6 m pokonał bramkarza gospodarzy – relacjonuje Zbigniew Oleszczuk z Granicy Dorohusk. Goście mieli okazję na podwyższenie rezultatu, i Alikowski i Barwiak mogli wpisać się na listę strzelców, ale Brat przetrwał te ataki.

W 65 minucie Mateusz Kniażuk strzelił kontaktowego gola, w akcji „sam na sam” pokonując golkipera Granicy. Zespół z Dorohuska ponownie wyszedł na prowadzenie po tym, jak Damian Kamola podał przytomnie piłkę do Barwiaka, który tym razem nie dał szans Maksymilianowi Mrozowi. Remis uratował gospodarzom ich trener. W 78 minucie Brat bił rzut rożny, a Andrzej Ignaciuk strzałem głową ustalił wynik na 2:2. (kg)

Trzecia porażka Sparty z rzędu

CHEŁMIANKA II CHEŁM – SPARTA REJOWIEC FABRYCZNY 4:1 (3:1)

0:1 – Oleksiejuk (4), 1:1 – M. Jeż (25), 2:1 – Malichani (35), 3:1 – Malichani (40), 4:1 – Roczon (60).

CHEŁMIANKA II: Dadas – Wiatrak (60 Urbański), Luchowski, Roczon (70 Koziński), Mazurek, Krawiec, Perdun (46 Sałamaj), Pek (60 Oszwa), M. Jeż (75 Fronc), Malichani (83 Biskupski). Trener – Andrzej Krawiec.

SPARTA: Kryska – Melnik, Charmast, Góra, Oleksiejuk (33 Joć, 46 Żukowski)), M. Gabrelski, Piorun (85 Terlecki), Rutkowski, Adamiec, Spaczyński (78 Psuja), P. Gabrelski (66 Głowacki). Trener – Karol Kurzępa.

Nie takiego początku rundy rewanżowej spodziewali się kibice Sparty Rejowiec Fabryczny. Zespół, który ma za sobą kilka sezonów w IV lidze pogrąża się w marazmie, przegrał właśnie trzeci mecz z rzędu i okupuje dolne rejony okręgówki. – Spotkanie z rezerwami Chełmianki zaczęliśmy dobrze – mówi Robert Szokaluk, prezes Sparty. Już w 4 minucie po rzucie rożnym strzałem z ok. 7 m bramkarza gospodarzy pokonał Dawid Oleksiejuk. Potem do głosu doszli jednak podopieczni trenera Andrzeja Krawca.

– Sparta nieco zaskoczyła nas tą bramką, ale później przejęliśmy kontrolę nad przebiegiem gry – zauważa Krawiec. Wyrównał w 25 minucie aktywny Michał Jeż. Potem do głosu doszedł nowy nabytek rezerw Chełmianki, pozyskany z Bugu Hanna – Daniel Malichani. Raz pokonał bramkarza gości po akcji „sam na sam”, a raz strzałem głową po rzucie rożnym. Gospodarze dobili Spartę w 60 minucie, kiedy Norbert Roczon po rożnym trafił do siatki strzałem z główki. – Myślę, że wygraliśmy zasłużenie – podsumowuje Andrzej Krawiec. (kg)

Tabela

1. Bug 16 41 59-21
2. Włodawianka 16 40 67-13
3. Astra 16 35 37-16
4. Ruch 16 29 40-29
5. Chełmianka II 16 29 38-21
6. Unia R. 16 24 26-28
7. Ogniwo 16 23 34-30
8. Brat 16 22 35-43
9. Frassati 16 19 40-41
10. Sparta 16 18 20-30
11. Łopiennik 16 16 32-53
12. Hetman 16 10 31-52
13. Granica 16 10 17-51
14. Spółdzielca 16 6 19-67