V LIGA Unia, Bug, Ogniwo – po 46 pkt.

Emocje w chełmskiej okręgówce. Na sześć kolejek przed końcem sezonu trzy drużyny mają po 46 punktów. Prowadzi Unia Rejowiec, bo ma najlepszy bilans bezpośrednich spotkań w tzw. małej tabeli, w której liczą się jeszcze Bug i Ogniwo. I to mimo że w ostatniej kolejce przegrała w Hannie gładko 0:3. Zespół z Wierzbicy odniósł za to rekordowe (16:0!) zwycięstwo ze Startem/Regent Pawłów. Mający spore kłopoty kadrowe zespół z Pawłowa przynajmniej dograł swoje spotkanie do końca. Nie udało się za to dokonać tego zawodnikom Hutnika Dubeczno, którzy na drugą połowę meczu z Agrosem w ogóle nie wyszli. Do niespodzianki doszło w Dorohusku, gdzie Granica pokonała wyżej notowanego Hetmana Żółkiewka, a to m.in. dlatego, że goście nie potrafili wykorzystać jedenastki. Dobrą passę kontynuuje Znicz Siennica Różana, który wywiózł trzy punkty ze Srebrzyszcza. Wciąż słabo gra Unia Białopole, która tym razem nie dała rady Ruchowi Izbica. Frassati prowadziło w Fajsławicach 2:0 ze Spółdzielcą Siedliszcze by przegrać 2:4. Oto komplet wyników spotkań 20. kolejki i relacje:


Ruch w kontakcie z czołówką

RUCH IZBICA – UNIA BIAŁOPOLE 2:1 (2:0)

1:0 – K. Cor (7 samobójcza), 2:0 – Śliwa (39), 2:1 – K. Piekaruk (80 karny).

RUCH: Sasim – Bożko, Blonka, Frącek (75 Krylowicz), Czochrowski, P. Lewandowski, G. Lewandowski, Śliwa, B. Jaremek (60 Zaprawa), Gałka, Wlizło. Trener – Roman Blonka.

UNIA: Wójtowicz – Domińczuk, M. Cor, Piekaruk, K. Cor, J. Łukaszewski, Ostrowski (46 Steciuk), Zdybel, Charaba (46 Skorupa), Gierczak, Gąsiorowski. Trener – Radosław Leonowicz.

W sobotę Ruch pokonał w Izbicy Unię Białopole i wciąż traci tylko cztery punkty do pierwszego zespołu w tabeli. – Już po 20 minutach powinniśmy prowadzić 5:0 – uważa Roman Blonka, grający trener Ruchu. – Dwóch dogodnych sytuacji nie wykorzystał Bartłomiej Jaremek, po jednej mieli Michał Gałka, Patryk Lewandowski i Michał Wlizło – wylicza. Mimo to, już w 7 min. gospodarze objęli prowadzenie. Piłkę w pole karne Unii dośrodkował Frącek, a Karol Cor interweniował głową tak niefortunnie, że pokonał własnego bramkarza.

Wydawało się, że kolejne gole dla Ruchu to kwestia czasu. Tym bardziej, że wspomniany Frącek trafił w poprzeczkę, a Śliwa w słupek. Drugą bramkę podopieczni Romana Blonki wbili w 39 min. Po koronkowej akcji gospodarzy na listę strzelców wpisał się Śliwa. – Potem mecz się wyrównał, do 60 min. nie udało się nam stworzyć żadnej strzeleckiej sytuacji. Później swoje szanse mieli Jaremek, Gabriel Lewandowski i Gałka, ale piłka nie chciała wpaść do siatki – opowiada Blonka. W 80 min. po przypadkowej ręce w polu karnym jednego z zawodników Ruchu, sędzia podyktował jedenastkę dla gości. Karnego na gola pewnie zamienił Kacper Piekaruk. – W naszą grę wkradła się wówczas nerwowość, ale na szczęście udało się nam utrzymać korzystny wynik do ostatniego gwizdka sędziego – podsumowuje trener zespołu z Izbicy.

Według Sebastiana Czepielewskiego, kierownika drużyny Unia Białopole, mecz z Ruchem stał na niskim poziomie. – Sporo było walki, w końcówce, przy większym szczęściu, mogliśmy zremisować – komentuje.

„Trójka do zera”, Bug chce na lidera…

BUG HANNA – UNIA REJOWIEC 3:0 (1:0)

1:0 – Wysokiński (25 wolny), 2:0 – Chwedoruk (55), 3:0 – Chwedoruk (65).

BUG: Żmudziński – Mikulski, Żukowski, Mirończuk, Masztaleruk, Wysokiński (86 Ignatiuk), Pietrusik, A. Jaworski (67 J. Jaworski), Wiraszka, Kowalik, Chwedoruk. Trener – Paweł Oponowicz.

UNIA: Dębski – J. Czerwiński, Brzezicki, Szczepanik, Bohuniuk, Górny, Paśnik, Szajduk (75 R. Rossa), A. Czerwiński, T. Sąsiadek, Nowaczek (50 D. Sąsiadek). Trener – Tomasz Sąsiadek.

– Co bardzo ważne wygraliśmy 3:0, dzięki czemu mamy lepszy bilans bezpośrednich spotkań z Unią, w pierwszym meczu było 3:1 dla zespołu z Rejowca – zauważa Hubert Kowalik, zawodnik Bugu i jeden z bohaterów sobotniego starcia. – Wyszliśmy na boisko wyjątkowo zmotywowani, skoncentrowani, wiedzieliśmy, o co gramy, jak duża jest stawka tego spotkania. Cała drużyna zagrała bardzo ambitnie, wszystkim należą się słowa pochwały – dodaje.

Wynik meczu w 25 min. otworzył Paweł Wysokiński, pięknym strzałem z rzutu wolnego z ok. 20 m. – Trafił w samo okienko, bramkarz gości był bez szans – mówi Kowalik. W pierwszej odsłonie Bug częściej atakował, powinien prowadzić wyżej. Dwóch bardzo dobrych sytuacji nie wykorzystał Adam Wiraszka, którego uderzenia świetnie wybronił Marek Dębski. Unia próbowała się odgryzać, ale nie miała szczęścia. Adrian Czerwiński trafił np. w poprzeczkę, a po jednym z jego uderzeń głową futbolówka o centymetry minęła słupek bramki bronionej przez Żmudzińskiego.

Po zmianie stron gospodarze nadal przeważali. W 55 min. Kowalik dostrzegł uciekającego obrońcom gości Mateusza Chwedoruka, posłał do niego precyzyjne podanie, a napastnik Bugu dopełnił formalności. 10 minut później było wiadomo, że trzy punkty zostaną w Hannie. Znów świetną asystą popisał się Kowalik, a Chwedoruk wykorzystał sytuację „sam na sam” z Dębskim. – Myślę, że wygraliśmy zasłużenie, kontrolowaliśmy mecz od pierwszej do ostatniej minuty, w pełni zrealizowaliśmy to, co sobie założyliśmy – komentuje Hubert Kowalik.

Warto dodać, że zespół z Rejowca przystąpił do spotkania z Bugiem osłabiony. Z różnych względów nie mogli zagrać Wojciech Rossa, Kornel Kwiatosz, czy Mateusz Pawlicha. – Mecz był dość otwarty, mieliśmy kilka niezłych sytuacji, ale byliśmy nieskuteczni – podsumowuje Marcin Palonka, kierownik drużyny Unia Rejowiec.

Wielki pogrom w Wierzbicy

OGNIWO WIERZBICA – START REGENT PAWŁÓW 16:0 (8:0)

1:0 – Bąk (5), 2:0 – K. Klimowicz (9), 3:0 – Bąk (15), 4:0 – K. Klimowicz (22), 5:0 – Chlebiuk (25), 6:0 – Bąk (31), 7:0 – Knot (37), 8:0 – Bąk (40), 9:0 – Jusiuk (47), 10:0 – Bąk (49), 11:0 – Kłos (53), 12:0 – Dzierba (59), 13:0 – Knot (62), 14:0 – Bąk (68), 15:0 – Chlebiuk (70), 16:0 – Krzyżanowski (86).

OGNIWO: Wojnowski – Chlebiuk, Jusiuk (70 Krzyżanowski), K. Klimowicz (75 E. Klimowicz), Kłos (50 Dzierba), Pełczyński (44 Stańczuk), Siwek (50 Gałecki), Sobiesiak, Szanfisz, Bąk, Knot. Trener – Krzysztof Bodziak.

START: Warczak – Cichosz, Celegrat, Żukowski, Krystjańczuk, Flisiuk, Błaziak, Grątkowski, Raszyński, Adamiec, Zduńczuk. Trener – Krzysztof Klempka.

Tak wysokiej wygranej nie pamiętają chyba nawet najstarsi kibice Ogniwa. W niedzielę w Wierzbicy ich pupile wbili Startowi aż 16 bramek. – My cieszymy się z tego, że w ogóle do tego meczu udało się nam przystąpić, a nawet dograć go do końca – komentuje Grzegorz Mzaurek, prezes Starty Regent. – Mamy olbrzymie kłopoty kadrowe, dziś na murawie pojawiło się tylko dwóch zawodników z pierwszego składu – zauważa. Podopieczni Krzysztofa Bodziaka dominowali w każdym elemencie gry, od pierwszej do ostatniej minuty. W zasadzie każdą z bramek zdobyli grając krótkimi podaniami kończonymi strzałami z dość bliskiej odległości od bramki gości. – Wyjątkiem były ładne strzały z dystansu Jakuba Chlebiuka w 27 minucie i Karola Knota w 37 minucie – opowiada Damian Gałecki, zawodnik i kierownik drużyny Ogniwo Wierzbica. Rekord życiowy w zdobytych w jednym meczu golach ustalił Patryk Bąk, który aż sześć razy pokonywał Warczaka. Ogniwo wciąż liczy się w walce o awans do IV ligi. Jak lider, Unia Rejowiec i wicelider, Bug Hanna, ma 46 punktów, ale najgorszy bilans bezpośrednich spotkań. Mimo porażki duże brawa dla Startu/Regent za sportową postawę!

Hetman przestrzelił karnego

GRANICA DOROHUSK – HETMAN ŻÓŁKIEWKA 2:1 (2:1)

0:1 – K. Prus (2), 1:1 – Alikowski (21), 2:1 – Świderski (35).

GRANICA: Kopeć – Świderski, Piotrowski, Kamola, Swatek (56 Słomka), Alikowski (84 Pieczykolan), M. Antoniak, Marek Grzywna, Gregorczuk, Niemiec, Sieniawski (74 A. Antoniak). Trener – Grzegorz Świderski.

HETMAN: Ścibak – Małek, Rycerz, Ździebło, Puchala, Więckowski (37 Widz), K. Prus (61 Amerla), Koprucha, Gieleta, J. Banaszak, Gałka (57 Szymonek). Trener – Damian Koprucha.

Gdy już w 2 min., po ładnej oskrzydlającej akcji i strzale z główki Karola Prusa, Hetman objął prowadzenie, wydawało się, że walcząca o utrzymanie Granica znów będzie miała problemy z zainkasowaniem trzech punktów. Tymczasem goście, jakby zadowoleni z prowadzenia, cofnęli się i oddali inicjatywę zespołowi z Dorohuska. – Poza golem na samym początku meczu, Hetman w zasadzie nie stworzył sobie żadnej sytuacji strzeleckiej – mówi Konrad Czebiera, wiceprezes Granicy. – Tymczasem my powinniśmy zdobyć więcej bramek, okazji nie brakowało – dodaje.

W 21 min. stan meczu wyrównał Paweł Alikowski, po podaniu od grającego trenera Grzegorza Świderskiego. – Posłał piłkę między nogami bramkarza gości – relacjonuje Czebiera. Granica wyszła na prowadzenie w 35 min. Świetną akcją oskrzydlającą popisał się Damian Kamola, który wbił piłkę w pole karne, a tam dopadł do niej Świderski i strzałem głową nie dał szans Karolowi Ścibakowi. – W pierwszej połowie i Alikowski, i Świderski mieli jeszcze po jednej „setce”, ale nie zdołali ich wykorzystać – podkreśla Czebiera.

W drugiej połowie inicjatywa należała już do gości. – Dobrych sytuacji nie wykorzystali m.in. Szymonek, czy Rycerz – informuje Andrzej Koprucha, kierownik drużyny Hetman Żółkiewka. Kto wie jakby zakończyło się to spotkanie, gdyby w 70 min. karnego wykorzystał Rafał Małek. Trener Damian Koprucha po meczu pewnie zastanawiał się, co by to było, gdyby sam podszedł do jedenastki…

– Małek przeniósł piłkę nad poprzeczką, jak pech to pech. Myślę, że remis byłby dziś sprawiedliwszy. Granica była lepsza w pierwszej połowie, my w drugiej – ocenia Koprucha. Warto dodać, że gospodarze mieliby spokojniejszą końcówkę meczu, gdyby tuż po zmianie stron, w 47 min., świetnej okazji nie zmarnował Kamola. – Z trzech metrów trafił wprost w bramkarza Hetmana – zauważa Czebiera. – Zainkasowaliśmy trzy punkty, co bardzo nas cieszy, ale trzeba dodać, że druga połowa była w naszym wykonaniu dużo słabsza – przyznał wiceprezes zespołu z Dorohuska.

Piotr Mazurek – bohater Znicza

ORZEŁ SREBRZYSZCZE – ZNICZ SIENNICA RÓŻANA 2:3 (0:2)

0:1 – Piotr Mazurek (3), 0:2 – Piotr Mazurek (10), 1:2 – S. Tatysiak (51), 1:3 – Piotr Mazurek (61), 2:3 – S. Tatysiak (64).

ORZEŁ: Kuryś – Bazela (46 S. Tatysiak), Malinowski (90 Betiuk), A. Olender, M. Olender, D. Trusiuk, Ł. Tatysiak, Bohuniuk, Kwietniewski, Nestorowicz (27 Sz. Tatysiak), Wójcicki. Trener – Dominik Drewiecki.

ZNICZ: Bednarczyk – Pylak (35 Tywoniuk, 85 Drzewiecki), Basiński (60 Oleksyn), Bryda, Przemysław Mazurek, Kamiński (73 Bas), Malczewski, Szostak, Olszyna, Piotr Mazurek, Dobosz. Trener – Mirosław Basiński.

3:0 w zaległym meczu z Hutnikiem Dubeczno, 3:0 tydzień temu z Agrosem Suchawa i wreszcie 3:2 po emocjonującym spotkaniu w ostatnią sobotę z Orłem. Trwa bardzo dobra seria Znicza. Podopieczni Mirosława Basińskiego są na fali i wiele wskazuje na to, że mogą utrzymać się w okręgówce. W Srebrzyszczu zaatakowali od pierwszej minuty. Już po 180 sekundach po składnej akcji gości, piłka trafiła do Piotra Mazurka, który nie zastanawiając się huknął nie do obrony. Zawodników Orła na tyle to zaskoczyło, że siedem minut później było już 0:2. Zawodnicy Znicza przejęli piłkę w środku boiska i przeprowadzili szybką kontrę, którą na gola ponownie zamienił Piotr Mazurek.

Z minuty na minutę podopieczni Dominika Drewieckiego grali jednak lepiej. Stworzyli kilka groźnych sytuacji, ale brakowało im szczęścia pod bramką Alana Bednarczyka. W przerwie trener Orła postanowił wpuścić na boisko weterana chełmskich boisk Sławomira Tatysiaka. Blisko 48-letni już, były zawodnik Chełmianki, w 51 min. zdobył kontaktowego gola, co sprawiło, że gospodarze jeszcze śmielej zaatakowali. Dziesięć minut później znów nadziali się jednak na kontrę, którą na bramkę na 1:3 zamienił świetnie dysponowany w sobotnie popołudnie Piotr Mazurek. Gospodarze do końca walczyli o korzystny rezultat, ale zdołali zdobyć tylko jednego gola. Jego autorem ponownie był niesamowity Sławomir Tatysiak.

– Niekwestionowanym bohaterem dzisiejszego spotkania był Piotr Mazurek. To, co dziś na boisku wyczyniał, jest nie do opisania. Bardzo dobra dyspozycja Piotrka w połączeniu z drużyną, w której każdy dał z siebie 200 procent, dała wybuchową mieszankę, która zapewniła nam komplet punktów – ocenia sztab Znicza Siennica Różana. Sytuacja Orła robi się nieciekawa. W tabeli, za drużyną ze Srebrzyszcza, jest już tylko Start Pawłów i Hutnik Dubeczno.

Trwa dobra passa Spółdzielcy

FRASSATI FAJSŁAWICE – SPÓŁDZIELCA SIEDLISZCZE 2:4 (0:0)

1:0 – P. Przebirowski (53), 2:0 – K. Przebirowski (55), 2:1 – Dziewulski (62), 2:2 – Głowacki (75), 2:3 – Dziewulski (81 karny), 2:4 – Głowacki (90+4).

FRASSATI: Mazur – Gęca, Leszczyński (46 B. Błaziak), K. Kostka, Koc, K. Przebirowski (67 Karol Błaziak), Chruściel, Dunda, S. Gieracz, P. Przebirowski, P. Kostka (73 Madeja). Trener – Rafał Robak.

SPÓŁDZIELCA: Zagraba – Antonowicz (56 Mróz), Dziewulski, Głowacki (89 Wawruszak), Iwaniuk, Karwat, Kister (56 Mazurek), Damian Orłowski, Daniel Orłowski, Dawid Orłowski, Osoba (46 Kiejda). Trener – Kamil Góra.

Trwa świetna seria Spółdzielcy Siedliszcze. Podopieczni Kamila Góry wygrali w niedzielę piąty mecz z rzędu, mimo, że w pewnym momencie przegrywali 0:2. – Pierwsza połowa była bardzo wyrównana, i my, i gospodarze mieliśmy dobre sytuacje strzeleckie, ale obu zespołom brakowało skuteczności – mówi Kamil Góra, trener Spółdzielcy.

Po zmianie stron Frassati szybko strzelił dwie bramki. – Popełniliśmy dwa błędy w ustawieniu przy rzutach wolnych, ale na szczęście to nas nie podłamało. Przeciwnie, w końcu zaczęliśmy walczyć i grać swoje – ocenia Góra. Ostatnie pół godziny należały do gości. Najpierw bramkę kontaktową w 62 min. zdobył Dziewulski, po indywidualnej akcji z lewej strony boiska. W 75 min. do remisu doprowadził Andrzej Głowacki. – Wykorzystał świetne podanie od Dziewulskiego i mocnym strzałem z pola karnego pokonał bramkarza z Fajsławic – opowiada trener Spółdzielcy.

Goście poczuli, że mogą zdobyć trzy punkty. W 81 min. Głowacki został sfaulowany w polu karnym gospodarzy, a jedenastkę na bramkę zamienił dobrze dysponowany Dziewulski. Podopieczni Rafała Robaka rzucili się do odrabiania strat, ale w doliczonym czasie gry nadziali się na kontrę. – Konrad Kiejda ograł dwóch obrońców, podał Dziewulskiemu, który wyłożył piłkę Głowackiemu, a ten trafił do pustej już bramki – relacjonuje Góra. (kg)

Hutnik nie wyszedł na II połowę

AGROS SUCHAWA – HUTNIK DUBECZNO 2:0 (mecz zakończył się po 45 min.)

1:0 – S. Staszewski (10), 2:0 – Lejko (13).

AGROS: Oreńczuk – Boczuliński, Witkowski, Lejko, S. Staszewski, K. Staszewski, B. Staszewski, Hrycak, Mikulski, Piotrowski, Węgliński. Trener – Jacek Płoszaj.

HUTNIK: P. Jaworski – Struski, Brodawka, Jędruszak, Nowicki, Antoniuk, Stalbowski, K. Korzeniowski, G. Korzeniowski, Wylotek, Zamościński. Trener – Grzegorz Nowicki.

Po wspaniałej walce i sensacyjnym remisie z Ogniwem Wierzbica, zawodnicy Hutnika Dubeczno pojechali na mecz do Suchawy wycieńczeni. – Na dodatek nie mogłem dziś skorzystać z trzech podstawowych piłkarzy – mówi Grzegorz Nowicki, grający trener Hutnika. – W zasadzie można powiedzieć, że wyszliśmy na mecz z Agrosem po to by uniknąć kar finansowych. Liczyliśmy, że może uda się nam dotrwać do ostatniego gwizdka, ale niestety tak się nie stało – dodaje. Agros od początku przeważał i szybko objął prowadzenie. W 10 min. po koronkowej akcji gospodarzy piłka trafiła do Sebastiana Staszewskiego, który mocnym strzałem przy słupku nie dał szans Piotrowi Jaworskiemu. Trzy minuty później było już 2:0. Gospodarze wywalczyli rzut rożny, po którym Wojciech Lejko zdobył bramkę strzałem głową.

– Mieliśmy okazje na kolejne gole, ale byliśmy nieskuteczni – zauważa Jacek Płoszaj, trener zespołu z Suchawy. – Pecha miał np. Kacper Staszewski po strzale, którego piłka wylądowała na spojeniu słupka z poprzeczką – relacjonuje. Hutnik walczył, ale z minuty na minutę widać było, jak wiele zawodników z Dubeczna kosztował mecz z Ogniwem. Ostatecznie w przerwie okazało się, że aż pięciu z nich zgłosiło kontuzje. Kontynuować gry nie byli w stanie: Nowicki, Wylotek, Zamościński, Brodawka i Krawczyk. W takiej sytuacji sędzia nie wznowił meczu, który zapewne Wydział Gier chełmskiego oddziału LZPN zweryfikuje jako walkower 3:0 dla Agrosu. (kg)

Tabela

1. Unia Rejowiec 20 46 15-1-4 68-24
2. Bug Hanna 20 46 14-4-2 63-28
3. Ogniwo Wierzbica 20 46 14-4-2 78-20
4. Ruch Izbica 20 42 14-0-6 48-30
5. Hetman Żółkiewka 20 40 13-1-6 56-30
6. Spółdzielca Siedliszcze 20 33 10-3-7 37-33
7. Frassati Fajsławice 20 32 10-2-8 51-41
8. Agros Suchawa 19 23 6-5-8 38-41
9. Granica Dorohusk 20 23 7-2-11 37-40
10. Znicz Siennica Różana 20 22 6-4-10 41-64
11. Unia Białopole 20 20 5-5-10 40-41
12. Orzeł Srebrzyszcze 20 16 5-1-14 27-48
13. Start Pawłów 20 6 2-0-18 21-116
14. Hutnik Dubeczno 19 5 1-2-16 19-68

News will be here