Pierwsza wygrana Frassati
FRASSATI FAJSŁAWICE – HETMAN ŻÓŁKIEWKA 3:2 (2:1)
0:1 – Małek (23), 1:1 – P. Przebirowski (31), 2:1 – Shtekh (45+2), 2:2 – Sawicki (51), 3:2 – Stefaniak (66). W 62 minucie Jakub Zając (Frassati) nie wykorzystał rzutu karnego.
FRASSATI: R. Kostka – Gęca, K. Kostka, Kudlai, D. Baran, Shtekh (63 Robak), Zając (80 Dołhan), P. Przebirowski, Papuha (75 K. Przebirowski), Adamiec (63 Stefaniak), Kowalczuk (66 S. Gieracz). Trener – Rafał Robak.
HETMAN: Mariusz Pobiega – Koprucha, Sawicki, Szymonek, Małek, K. Prus (65 Więczkowski), Widz, Wikira, P. Prus, Zając, Drozdowski (38 Rycerz). Trener – Damian Koprucha.
Do piątek kolejki musieli czekać kibice Frassati na pierwszą wygraną swoich podopiecznych w sezonie 2024/25. I nie przyszła ono łatwo. Dość powiedzieć, że to sobotni rywal ekipy z Fajsławic, Hetman, pierwszy wyszedł na prowadzenie. Podopieczni grającego trenera Damiana Kopruchy zaczęli bardzo dobrze. W 23 minucie przeprowadzili składną akcję zakończoną ładnym uderzeniem Rafała Małka i zrobiło się 0:1.
W tym momencie gospodarze w ligowej tabeli mieli zaledwie jeden punkt, rzucili się więc do odrabiania strat. I już w 31 minucie wyrównał znajdujący się ostatnio w dobrej formie Patryk Przebirowski. Dla pomocnika Frassati było to drugie trafienie w drugim kolejnym meczu (tydzień temu pewnie wykorzystał „jedenastkę” w remisowym starciu z Ogniwem Wierzbica).
Tym razem podział punktów nie zadowalał jednak podopiecznych Rafała Robaka. Jeszcze w doliczonym czasie pierwszej połowy, gola na 2:1 wbił Hetmanowi Dmytro Shtekh. Goście skóry tanio sprzedać nie mieli jednak zamiaru. Niedługo po wznowieniu gry koronkową akcję zespołu z Żółkiewki skutecznie zamknął Łukasz Sawicki. Gospodarze mogli wyrównać już w 62 minucie. Wywalczyli wówczas rzut karny, do którego wykonania podszedł Jakub Zając. Jego strzał instynktownie obronił jednak Mariusz Pobiega.
Niepowodzenie to nie zniechęciło zawodników z Fajsławic do wyprowadzania kolejnych ataków. Ich upór został nagrodzony w 66 minucie. Gola na 3:2 strzelił Jakub Stefaniak, który na murawie pojawił się zaledwie trzy minuty wcześniej zmieniając Konrada Adamca. Choć oba zespoły miały jeszcze okazje na strzelenie bramki rezultat już się nie zmienił.
(kg, fot. Frassati Fajsławice)
Astra nie zwalnia tempa
SPÓŁDZIELCA SIEDLISZCZE – ASTRA LEŚNIOWICE 0:2 (0:1)
0:1 – Oryszczuk (37 karny), 0:2 – Patoka (63).
ASTRA: Solonikov – P. Kępka, Szuster, Popielnicki (46 Socha), Jurga, S. Dąbrowski, Oryszczuk, Goździewski, Patoka, Brzezowski, Prybiński (35 Bereda, 78 Marcyniuk). Trener – Artur Dąbrowski.
SPÓŁDZIELCA: Kuryś – Basiński (75 Kister), Wawruszak, Osoba, Damian Orłowski, Jędruszak, Grzesiuk, Poliszuk, Mazurek, K. Mróz (75 Krupicz), Gogułka. Trener – Mirosław Basiński.
Piąty mecz w sezonie, piąta wygrana. Beniaminek chełmskiej okręgówki, Astra Leśniowice, rewelacyjnie wszedł w sezon. Zupełnie inne nastroje panują w Spółdzielcy, dla którego była to z kolei piąta przegrana w piątym meczu z rzędu. Bilans bramkowy drużyny z Siedliszcza to 4-22. Widać, że niełatwe zadanie stoi przed Mirosławem Basińskim, który zespół przejął niedawno, bo przed drugą kolejką rozgrywek. Sobotni mecz lepiej rozpoczęli goście, którzy dopięli swego w 37 minucie. Po faulu jednego z zawodników Spółdzielcy we własnym polu karnym, sędzia wskazał na „wapno”.
Jedenastkę pewnie wykorzystał Władysław Oryszczuk. Podopieczni trenera Basińskiego próbowali odrabiać straty, ale Astra zagęściła środek pola i nie na wiele pozwalała gospodarzom. W ekipie z Leśniowic szalał Damian Patoka, który pięknym uderzeniem z ok. 16 metrów w 63 minucie nie dał szans Adamowi Kurysiowi i, jak się później okazało, ustalił wynik spotkania na 0:2. Ostatnie 20 minut meczu toczyło się głównie w środkowej strefie. Goście zadowoleni z rezultatu, dość spokojnie kontrolowali to co dzieje się na boisku, gospodarze choć walczyli ambitnie, nie mieli z kolei pomysłu na to co zrobić by odrobić straty. (kg)
Passa Brata przerwana
CHEŁMIANKA II CHEŁM – BRAT CUKROWNIK SIENNICA NADOLNA 3:0 (1:0)
1:0 – Perdun (34), 2:0 – M. Jeż (64), 3:0 – M. Jeż (67).
CHEŁMIANKA II: Grzywaczewski – Perdun (75 Hawryluk), Pendel, Stępień (72 Świrek-Świerszcz), Luchowski, Kędzia, Fornal, Wójcik (46 Misztal), Fronc (70 Oszwa), Lewenda (80 Biskupski), M. Jeż (80 Motchanui). Trener – Andrzej Krawiec.
BRAT: Mróz – Ignaciuk (82 Jopek), P. Szadura, Wędzina, Suduł (75 Adam Urbański), Arnold Kister (75 Malczewski), Aleksander Urbański, Malinowski, Wikliński (80 Siewak), Antoniak (65 Dubaj), Kniażuk. Trener – Andrzej Ignaciuk.
Po czterech wygranych z rzędu, doskonałą passę Brata przerwały rezerwy Chełmianki.
– Goście stworzyli sobie dwie dobre okazje na strzelenie bramki w całym meczu, my zaś już do przerwy powinniśmy prowadzić przynajmniej dwoma golami – powiedział po ostatnim gwizdku Andrzej Krawiec, trener drugiej drużyny Chełmianki Chełm. Gospodarze wyszli na prowadzenie po indywidualnej akcji Pawła Perduna w 34 minucie.
Po zmianie stron nadal kontrolowali przebieg boiskowych zdarzeń, a gdy nadarzała się okazja groźnie atakowali. Na 2:0 w 64 minucie silnym strzałem z 7 m podwyższył Michał Jeż, który trzy minuty później ustalił wynik spotkania na 3:0 ładnym uderzeniem z powietrza. – Wygraliśmy zasłużenie, ale sam mecz nie stał na najwyższym poziomie. Dużo było walki w środku pola, sędzia pokazał sporo żółtych kartek – podsumowuje Krawiec. (kg)
Punkty pojechały do Wierzbicy
GRANICA DOROHUSK – OGNIWO WIERZBICA 1:2 (0:0)
1:0 – Pilipczuk (49 samobójcza), 1:1 – Siwek (53), 1:2 – Jusiuk (69).
GRANICA: Kopeć – M. Antoniak, Swatek, P. Ruszkiewicz, Gołębiowski, Kwiatkowski, Alikowski (70 Kulbicki), Piotrowski, Czarnecki, T. Sąsiadek, Olęder. Trener – Tomasz Sąsiadek.
OGNIWO: Zagraba – Siwek, Kłos, Pilipczuk, E. Klimowicz, Bąk, D. Klimowicz, Wawruszak (86 Balcerek), Wysokiński (46 Wójcik), Jusiuk (81 Gałecki), Sas (66 Bobrzyński). Trener – Dominik Drewiecki.
Powoli i z mozołem, ale Ogniwo pnie się w górę ligowej tabeli. W niedzielę podopieczni Dominika Drewieckiego wywieźli trzy punkty z trudnego terenu, jakim jest boisko w Dorohusku. Mecz nie stał jednak na zbyt wysokim poziomie. Dość powiedzieć, że gospodarze nie oddali żadnego celnego strzału na bramkę Rafała Zagraby, a tych niecelnych też było jak na lekarstwo. Paradoksalnie, mimo takiej, dość nieciekawej statystyki, w 49 minucie… wyszli na prowadzenie. Hubert Pilipczuk interweniował tak niefortunnie, że pokonał własnego bramkarza.
Strata gola podziałała otrzeźwiająco na zespół z Wierzbicy. Ogniwo rzuciło się do odrabiania strat i już cztery minuty później wyrównało. W zamieszaniu pod bramką Granicy największym opanowaniem i sprytem wykazał się Cezary Siwek, który z kilku metrów pokonał Piotra Kopcia. Zwycięski gol dla gości padł w 69 minucie. Po składnej akcji słabo grających gospodarzy dobił Michał Jusiuk i trzy punkty pojechały do Wierzbicy. (kg)
Włodawianka znów wysoko wygrywa
SPARTA REJOWIEC FABRYCZNY – WŁODAWIANKA WŁODAWA 0:5 (0:2)
0:1 – Chwedoruk (15), 0:2 – Vladyslav Fedoruk (42), 0:3 – Chwedoruk (47), 0:4 – Kępiński (85), 0:5 – Valentyn Fedoruk (90+2).
SPARTA: Kurzępa – Góra (61 Gabrelski), Adamiec (87 Marcinkowski), Pikul, Rutkowski, Głowacki (86 Dyński), J. Martyn (87 Terlecki), Psuja (46 Żukowski), Gabrelski, Melnyk, Zieliński. Trener – Karol Kurzępa.
WŁODAWIANKA: Polak – Nielipiuk, Soroka (60 Kępiński), Chwedoruk, Węgliński (78 Durys), B. Staszewski, Madejczyk, Latała, Głos, Vladyslav Fedoruk, Valentyn Fedoruk. Trener – Mirosław Kosowski.
Pięć meczy, pięć wygranych, bilans bramkowy 35-2. Włodawianka wysoko wygrywa w tym sezonie wszystkie swoje spotkania, a gola wbił jej jedynie Frassati Fajsławice. W sobotę podopieczni Mirosława Kosowskiego podtrzymali świetną serię pewnie wygrywając ze Spartą i to na jej terenie. Zespół z Rejowca Fabrycznego po spadku z IV ligi i rozstaniu się z trenerem Bartoszem Bodysem wyraźnie nie może się pozbierać i zajmuje miejsce w dolnej części tabeli chełmskiej okręgówki. Włodawianka strzelanie zaczęła w 15 minucie. Piłkę ze skrzydła dośrodkował Głos, a Mateusz Chwedoruk strzałem głową pokonał grającego trenera gospodarzy Karola Kurzępę.
– Sparta rzuciła się do odrabiania strat, ale nadziała się na naszą kontrę, którą na bramkę w 42 minucie zamienił Vladyslav Fedoruk. Kiwnął trzech obrońców i strzelił po długim rogu tuż obok słupka – relacjonuje Antoni Kruk, kierownik drużyny Włodawianki Włodawa. Po zmianie stron szybko zrobiło się 0:3. Tym razem z obrońcami Sparty zabawił się Chwedoruk by ostatecznie silnym strzałem pod poprzeczkę z ok. 12 m pokonać Kurzępę. Gospodarze ambitnie walczyli o gola i mieli ku temu kilka okazji, raz trafili np. w słupek. Końcówka znów należała jednak do zespołu trenera Kosowskiego. Na 0:4 po podaniu od Valentna Fedoruka trafił Kępiński, a na 0:5 sam Valentyn Fedoruk, dobijając swój własny strzał. – Sparta nie grała źle, ale my byliśmy dużo skuteczniejsi i wygraliśmy zasłużenie – podsumowuje Kruk. (kg)
Hanna zdobyła Rejowiec
UNIA REJOWIEC – BUG HANNA 1:4 (1:2)
0:1 – Boiarchuk (16), 1:1 – A. Czerwiński (17), 1:2 – Gryczuk (24), 1:3 – Gryczuk (50), 1:4 – Szyszłow (88 wolny).
UNIA: Pastuszak – Soczyński, Karauda (73 R. Rossa), J. Czerwiński, Paśnik (52 Brzezicki), W. Rossa, Górny, M. Palonka (55 Huk), Nowaczek, Włodarczyk (B. Palonka), A. Czerwiński. Trener – Roman Rossa.
BUG: Woźniak – Małocha (40 Karwat), Grzegorczyk, Naumiuk, Sikorski, Masztaleruk, Świeca (57 Szyszłow), Forane, Boiarchuk (70 Kozaczenko), Gryczuk, Strug (57 Malichani). Trener – Bartosz Bodys.
Bug pewnie i zasłużenie pokonał Unię i to na jej boisku. Goście wyszli na prowadzenie w 16 minucie. Bartłomiej Gryczuk posłał długą piłkę do Olega Boiarchuka, który strzałem z kilku metrów nie dał szans Adrianowi Pastuszakowi. Co prawda minutę później gospodarze wyrównali, Adrian Czerwiński otrzymał dobre podanie ze skrzydła i uprzedził Patryka Woźniaka, ale potem zespół z Hanny przejął kontrolę nad boiskowymi zdarzeniami. W 24 minucie było już 1:2.
Po szybkiej i składnej akcji na listę strzelców wpisał się Gryczuk, który wyczyn ten powtórzył niedługo po wznowieniu gry w drugiej połowie. Ozdobą spotkania było jednak trafienie z rzutu wolnego Mateusza Szyszłowa w 88 minucie, które ustaliło wynik starcia na 1:4. – Bug wygrał zasłużenie, goście dobrze operowali piłką, byli lepsi – przyznał po ostatnim gwizdku Marcin Palonka, zawodnik Unii Rejowiec. (kg)
Derby dla Ruchu
GKS ŁOPIENNIK – RUCH IZBICA 0:3 (0:2)
0:1 – Kryłowicz (22), 0:2 – Gałka (36), 0:3 – Blonka (90).
ŁOPIENNIK: Sławacki – Patyra (46 Suszek), Karol Wojciechowski, Szabat (80 Lipa), Niedźwiecki, Ragan (85 Sysa), Burdan (58 Eze), Wójtowicz, Mazurkiewicz (70 Zaj), Matycz (45 Podlipny), K. Sawa (80 Szwedziński). Trener – Paweł Matycz.
RUCH: Sasim – Bożko, Blonka, Piotrowski, P. Lewandowski, Binek (60 G. Lewandowski), Kryłowicz, Pawlak (60 Jasiński), Wojewoda, Gałka (89 Jakóbczak). Trener – Roman Blonka.(kg)
V LIGA TABELA
1. Włodawianka 5 15 35-2
2. Astra 5 15 14-4
3. Chełmianka II 5 12 10-4
4. Brat 5 12 14-8
5. Bug 5 10 15-7
6. Ogniwo 5 10 9-6
7. Hetman 5 7 15-7
8. Unia R. 5 6 7-10
9. Ruch 5 6 7-13
10. Frassati 5 4 8-13
11. Granica 5 3 4-20
12. Sparta 5 1 2-10
13. Łopiennik 5 1 3-21
14. Spółdzielca 5 0 4-22