Osłabiona Włodawianka wywozi trzy punkty z Chełma
CHEŁMIANKA II CHEŁM – WŁODAWIANKA WŁODAWA 1:2 (1:2)
1:0 – Kędzia (13), 1:1 – Kępiński (27), 1:2 – Vladyslav Fedoruk (29).
CHEŁMIANKA II: Wereszczyński – Koziński, Kędzia, Fronc, D. Krawiec, Malichani, Misztal, M. Jeż, Roczon, Biskupski, Urbański. Trener – Andrzej Krawiec.
WŁODAWIANKA: Polak – Sowisz, Madejczyk, Nielipiuk, Latała (80 Rusiński), Kępiński (50 Chwedoruk), Ambrozik, Vladyslav Fedoruk, Valentyn Fedoruk, Czuj, Zakalyk. Trener – Mirosław Kosowski.
Lider, Włodawianka, przystąpił do meczu z rezerwami Chełmianki w mocno osłabionym składzie. – Trener nie miał do dyspozycji sześciu podstawowych zawodników, trzech jest kontuzjowanych, dwóch pauzuje za kartki, jeden musiał iść do pracy – mówi Antoni Kruk, kierownik drużyny Włodawianka Włodawa. – W sumie w pierwszym składzie wyszło dziś pięciu młodzieżowców – dodaje. Drugi zespół Chełmianki objął prowadzenie już w 13 minucie. Mateusz Kędzia popisał się ładnym uderzeniem głową i Daniel Polak musiał wyjąć piłkę z siatki.
O końcowym wyniku spotkania zdecydowały zaledwie trzy minuty. W 27 minucie futbolówka trafiła w polu karnym gospodarzy do Mateusza Kępińskiego, który sprytnym strzałem przelobował Jakuba Wereszczyńskiego. Niespełna 100 sekund później było już 1:2. Artur Nielipiuk zagrał piłkę miedzy obrońców gospodarzy, ta trafiła do Vladyslava Fedoruka, który silnym strzałem po długim rogu zapewnił gościom zwycięstwo. Mimo szans z obu stron wynik już się nie zmienił. Włodawianka obroniła więc pozycję lidera. Rezerwy Chełmianki przegrały trzeci mecz z rzędu. (kg)
Czarna seria Sparty
SPARTA REJOWIEC FABRYCZNY – OGNIWO WIERZBICA 0:1 (0:0)
0:1 – Knot (48).
SPARTA: Kurzępa – Góra, Olejnik, Marcinkowski (15 Żukowski), Oleksiejuk (80 P. Gabrelski) Melnyk (70 Mucha), Spaczyński (70 Terlecki), Rutkowski, Adamiec, Charmast, Psuja (50 Głowacki). Trener – Karol Kurzępa.
OGNIWO: Drzazgowski – Sobiesiak, Kłos (72 Wójcik), Pełczyński, Pilipczuk, Balcerek, E. Klimowicz, D. Klimowicz, Wysokiński (71 Stańczuk), Knot (90+2 Bobrzyński), Bomba (59 M. Bąk). Trener – Dominik Drewiecki.
Choć trudno w to uwierzyć Sparta przegrała szósty mecz z rzędu. – Podobną, złą serię mieliśmy kiedyś w IV lidze, ale nie można porównywać okręgówki do IV ligi – zauważa Robert Szokaluk, prezes zespołu z Rejowca Fabrycznego. Sobotni mecz był wyrównany i raczej mało ciekawy. – Gra toczyła się głównie w środku boiska, mało było sytuacji podbramkowych. My strzelaliśmy głównie z dystansu albo po stałych fragmentach gry, ale nic z tego nie wynikało. Dobrze bronił bramkarz gości.
Po pierwszej połowie było wiadomo, że kto strzeli pierwszy gola ten zwycięży – zauważa Szokaluk. I pierwszą bramkę zdobyło Ogniwo. Tuż po przerwie goście wywalczyli stały fragment gry. Piłka trafiła w pole karne Sparty, Karol Kurzępa jej nie sięgnął, a Karol Knot z kilku metrów wpakował futbolówkę do siatki. Potem goście mądrze się bronili i utrzymali korzystny wynik do końcowego gwizdka sędziego. Zespół z Wierzbicy mozolnie pnie się w górę tabeli, a Sparta wciąż nie może być pewna utrzymania w V lidze. – Nie możemy się załamywać. Do końca sezonu jeszcze siedem spotkań, trzeba walczyć – podsumowuje Szokaluk. (kg)
Brat sprowadzony na ziemię
BRAT CUKROWNIK SIENNICA NADOLNA – BUG HANNA 0:5 (0:3)
0:1 – Świeca (17), 0:2 – Świeca (43 karny), 0:3 – Boiarchuk (45), 0:4 – Boiarchuk (50), 0:5 – Gryczuk (60).
BRAT: Mróz – Arkadiusz Kister, Wędzina, Ciechański, Suduł (60 Adam Urbański), Arnold Kister, Aleksander Urbański (46 Malinowski), Dubaj (89 Ignaciuk), Wikliński (65 Pachuta), Antoniuk, Kniażuk. Trener – Andrzej Ignaciuk.
BUG: Haponiuk – Boiarchuk, Grzegorczyk, Oniszczuk, Kocyła, Maszlateruk, Szyszłow, Borcon, Świeca, Gryczuk, Hoyos. Trener – Bartosz Bodys.
Po dobrej serii Brata, remisie z Granicą Dorohusk i wygranych ze Spartą Rejowiec Fabryczny i rezerwami Chełmianki Chełm, do Siennicy Nadolnej przyjechał jeden z faworytów do awansu do IV ligi – Bug. Zespół z Hanny po serii zwycięstw tydzień temu stracił punkty remisując z Unią Rejowiec więc podopieczni Bartosza Bodysa nie chcąc tracić dystansu do Włodawianki, musieli z Bratem wygrać.
Przyszło im to jednak chyba łatwiej niż się spodziewali. Bug od początku narzucił swój styl gry Cukrownikowi i stale atakował. Już w pierwszej akcji goście mogli wyjść na prowadzenie, ale Nicholas Hoyos minimalnie przestrzelił. W 17 minucie w zamieszaniu pod bramką gospodarzy najlepiej odnalazł się Piotr Świeca i zrobiło się 0:1. Zespół z Hanny nie zamierzał zadowalać się jednobramkowym prowadzeniem. W 43 minucie goście wywalczyli „jedenastkę”, którą na gola zamienił Świeca.
Mało tego, tuż przed zejściem do szatni zadali gospodarzom kolejny cios. W 45 minucie po kolejnym szybkim ataku było już 0:3. Tym razem Maksymiliana Mroza pokonał Oleh Boiarchuk. Gospodarze zapewne w szatni motywowali się do lepszej gry, ale Bug był tego dnia po prostu dużo lepszy. Po zmianie stron goście szybko zdobyli dwie kolejne bramki (Boiarchuk i Bartłomiej Gryczuk), a potem spokojnie kontrolowali przebieg spotkania. (kg)
Unia Rejowiec zdobyła Olszankę
GKS ŁOPIENNIK – UNIA REJOWIEC 0:3 (0:0)
0:1 – Kwiatosz (50), 0:2 – Martyn (54), 0:3 – Sysa (83 samobójcza).
ŁOPIENNIK: Makowski – Krupa, Suszek, Szabat, Niedźwiedzki, D. Sawa, P. Matycz 70 (Zaj), Burdan (70 Sysa), Korzeniowski, Wójtowicz, Mazurkiewicz. Trener – Paweł Matycz.
UNIA: Pastuszak – Kloc, Karauda, Soczyński (52 Paśnik), Górny (75 J. Czerwiński), Kwiatosz, Martyn, W. Rossa (63 Huk), D. Włodarczyk (58 Nowaczek), A. Czerwiński, Kozioł. Trener – Roman Rossa.
Unia Rejowiec jechała do Olszanki podbudowana remisem z Bugiem Hanna, a miejscowy GKS Łopiennik chciał się zrehabilitować za wysoką porażkę z Ruchem Izbica. – Pierwsza połowa była wyrównana – mówi Paweł Matycz, trener GKS. – Niestety wszystko posypało się w 50 minucie – dodaje. Ładną bramkę z dystansu zdobył wówczas Kornel Kwiatosz. Unia poszła za ciosem i już 4 minuty później Jakub Martyn uderzył zza 16 i zrobiło się 0:2. – Próbowaliśmy walczyć, mieliśmy swoje sytuacje, ale brakowało nam wykończenia – dodaje Matycz. W końcówce miejscowi sami sobie strzelili bramkę.
Niefortunną interwencją we własnym polu karnym popisał się Krystian Sysa ,który pokonał własnego bramkarza. Zespół z Rejowca z meczu na mecz gra coraz lepiej i pnie się w górę tabeli chełmskiej okręgówki. – Nie weszliśmy dobrze w mecz i pierwsza połowa nie była w naszym wykonaniu zbyt udana – mówi Marek Dębski z Unii Rejowiec. – W szatni zmobilizowaliśmy się do lepszej gry i od razu przyniosło to spodziewane efekty – podsumowuje. (kg)
Hetman odzyskał formę
GRANICA DOROHUSK – HETMAN ŻÓŁKIEWKA 2:3 (0:2)
0:1 – Basiak (3), 0:2 – Koprucha (5), 0:3 – Małek (60), 1:3 – Barwiak (71), 2:3 – Barwiak (90 karny).
GRANICA: Bielecki – Komosa (47 Klekotiuk), Piotrowski, Stańczykowski, Kamola, Barwiak, Rząd (82 Kulbicki), Alikowski (70 Czarnecki), Antoniak, Kozak (47 S. Kogut), Jabłoński. Trener – Waldemar Kogut.
HETMAN: Kwapisz – Wikira, Żyśko, K. Prus, P. Prus, Basiak (70 Więckowski), Rycerz, Krzysztoń, Małek, D. Koprucha, Amerla. Trener – Andrzej Rycak. Czerwone kartki: Piotrowski (GRANICA) w 31 minucie za dwie żółte oraz Rycerz (HETMAN) w 82 minucie za dwie żółte.
Walcząca jak lew o utrzymanie w chełmskiej lidze okręgowej Granica, na wiosnę zespół z Dorohuska gra dużo lepiej niż na jesieni, bardzo źle rozpoczęła starcie z Hetmanem. Już w 3 minucie jeden z obrońców z Dorohuska stracił piłkę 20 m od własnej bramki. Futbolówka trafiła do Dawida Basiaka, który skorzystał z prezentu i pokonał Jakuba Bieleckiego. Mało tego, dwie minuty później aktywnie grający goście wywalczyli rzut karny, który na gola zamienił Damian Koprucha.
Mecz ledwo się zaczął, a Granica już leżała na deskach. Na domiar złego od 31 minuty podopieczni Waldemara Koguta musieli grać w osłabieniu. Z boiska za dwie żółte kartki, i w konsekwencji kartkę czerwoną, wyleciał Łukasz Piotrowski. Do przerwy wynik się nie zmienił. Drugą odsłonę znów lepiej zaczął Hetman. Po kolejnej oskrzydlającej akcji piłka trafiła do Rafała Małka, a ten z bliska zdobył trzeciego gola dla gości. Mimo tego, że przegrywali 0:3 i grali w dziesięciu, zawodnicy z Dorohuska podjęli próbę odrabiania strat.
W 71 minucie w końcu się udało, a bramkarza przyjezdnych pokonał Bartłomiej Barwiak. Gra zaostrzyła się w efekcie czego w 82 minucie czerwoną kartkę zobaczył Michał Rycerz i już obie drużyny musiały grać w osłabieniu. W końcówce ambicja gospodarzy przyniosła rzut karny zamieniony na gola przez Barwiaka, ale na wyrównanie Granicy zabrakło czasu. Warto zauważyć, że po serii fatalnych występów Hetman wyraźnie odzyskuje formę. Podopieczni Andrzeja Rycaka wygrali trzeci mecz z rzędu. Tydzień temu zdobyli trzy punkty z Frassati Fajsławice, a dwa tygodnie temu rozbili Spółdzielcę Siedliszcze. (kg)
Ruch się męczył, ale wygrał
SPÓŁDZIELCA SIEDLISZCZE – RUCH IZBICA 0:2 (0:0)
0:1 – Gałka (47), 0:2 – Gałka (58).
SPÓŁDZIELCA: Osypowicz – Gogułka, Szostak, Pawlak, Damian Orłowski, Grzesiuk, Poliszuk, Gwardiak (60 Jędruszak), B. Mazurek, Czerniak (80 Krupicz), Dziewulski. Trener – Mirosław Basiński.
RUCH: Wójtowicz – Bożko, Blonka, Knap, Kaszak (58 Śliwa), P. Lewandowski, Wojewoda, Banach, Jasiński Wlizło, Zaprawa (46 Wojewoda), Gałka (65 Babiarz). Trener – Roman Blonka.
Ostatni w tabeli Spółdzielca postawił Ruchowi dość trudne warunki. Faworyzowani goście długo męczyli się i bili głową w przysłowiowy mur. Gospodarze zagęścili środek pola, grali twardo i próbowali kontratakować. Mieli swoje sytuacje, ale grali nieskutecznie, dobrze w kilku momentach interweniował Jan Wójtowicz.
O końcowym wyniku zdecydował pierwszy kwadrans drugiej części gry, kiedy dwa razy na listę strzelców wpisał się Michał Gałka. – Oba trafienia miały miejsce po akcjach wynikających raczej z błędów gospodarza niż ze składnych naszych akcji – przyznał po ostatnim gwizdku Roman Blonka, trener Ruchu. Dzięki zwycięstwu w Siedliszczu Ruch Izbica utrzymuje się na solidnej czwartej lokacie. Spółdzielcy widmo spadku coraz mocniej zagląda w oczy. (kg)
Frassati rozmontowany po przerwie
FRASSATI FAJSŁAWICE – ASTRA LEŚNIOWICE 0:3 (0:0)
0:1 – Patoka (70), 0:2 – Brzeski (80), 0:3 – Brzeski (84).
FRASSATI: R. Kostka – Leszczyński, Koc (70 B. Błaziak), Robak, Gęca, Leszcz (65 Bogusz), S. Sałaga, P. Przebirowski, Gieracz (65 B. Suszek), Papuha, Stefaniak. Trener – Rafał Robak.
ASTRA: Rozen – Szuster (65 Jakubik), Kępka, Brzeski, Patoka, Rakowski, Kopczyński (60 Dylewski), Oryszczuk, S. Dąbrowski, Jurga, Brewczyński. Trener – Artur Dąbrowski.
Frassati przez ponad godzinę utrzymywał bezbramkowy rezultat z faworyzowaną Astrą. Goście mimo optycznej przewagi nie potrafili pokonać Radosława Kostki. Ich plan na spotkanie posypał się w 70 minucie. Akurat wtedy niepewną interwencją popisał się bramkarz gospodarzy i Damian Patoka silnym strzałem wyprowadził Astrę na prowadzenie. 10 minut później było już 0:2. Po kolejnej składnej akcji futbolówkę do niemal pustej już bramki z bliska skierował Jakub Brzeski. Ten sam zawodnik dobił Frassati w 84 minucie, również z bliska pokonując Kostkę. (kg)
Wyniki 19. kolejki V LIGI:
Brat Cukrownik Siennica Nadolna – Bug Hanna 0:5, Sparta Rejowiec Fabryczny – Ogniwo Wierzbica 0:1, Granica Dorohusk – Hetman Żółkiewka 2:3, GKS Łopiennik – Unia Rejowiec 0:3, Spółdzielca Siedliszcze – Ruch Izbica 0:2, Chełmianka II – Włodawianka Włodawa 1:2, Frassati Fajsławice – Astra Leśniowice 0:3.
Tabela V LIGI
1. Włodawianka 19 49 73-16
2. Bug 19 48 69-22
3. Astra 19 44 54-18
4. Ruch 19 35 49-31
5. Ogniwo 19 30 38-32
6. Unia R. 19 31 32-30
7. Chełmianka II 18 29 40-28
8. Brat 19 28 41-52
9. Hetman 19 19 44-56
10. Frassati 19 19 43-51
11. Sparta 19 18 22-35
12. Łopiennik 19 16 33-67
13. Granica 19 11 22-58
14. Spółdzielca 19 6 20-84