Victoria kadrowo coraz mocniejsza

VICTORIA ŻMUDŹ – JANOWIANKA JANÓW LUBELSKI 4:3 (1:0)
Bramki dla Victorii zdobyli: samobójcza po dośrodkowaniu Kamila Sawy, Bielecki oraz Ezana Kashai (dwie).


VICTORIA: Kruczek – Misiurek, Paskiv, Ścibior, Kazubski, Stańczykowski, Kuczyński, Kamil Sawa, Sobiech, Bielecki, Ezana Kashai. Od 65 min. zespół ze Żmudzi grał w składzie: Seniuk – Przychodzień, Pogorzelec, Brzozowski, Skowronek, Pikul, Bartnik, Kasprzycki, Flis, Kusy, Ostrowski.

W ubiegłą sobotę Victoria Żmudź w kolejnym meczu kontrolnym rozegranym na błoniach w Krasnymstawie zmierzyła się z Janowianką Janów Lubelski, grającą na co dzień w lubelskiej lidze okręgowej. – Do 65 min. graliśmy swoją podstawową jedenastką, która, jak nic się nie wydarzy, wybiegnie na boisko w pierwszej kolejce rozgrywek ligowych za dwa tygodnie – mówi Piotr Moliński, trener zespołu ze Żmudzi.

I wyjściowy skład Victorii grał bardzo dobrze. Od początku podopieczni trenera Molińskiego mieli sporą przewagę, ale brakowało im skuteczności. Pomógł im jeden z zawodników Janowianki, który po dośrodkowaniu Kamila Sawy interweniował tak niefortunnie, że pokonał własnego bramkarza. Po zmianie stron worek z bramkami się rozwiązał. Kolejny bardzo dobry mecz dla Victorii rozegrał Amerykanin Ezana Kashai, który dwa razy wpisał się na listę strzelców.

– Ezana zostaje z nami, co bardzo nas cieszy – podkreśla Moliński. Do 60 min. IV-ligowiec prowadził 4:0. W 65 min. trener drużyny ze Żmudzi wymienił wszystkich zawodników i w grę Victorii wkradł się chaos. – Straciliśmy kolejne dwa gole i niewiele brakowało by z 4:0 zrobiło się 4:4. Niestety widać było dużą różnicę między grą pierwszego, a drugiego składu. Rywal za łatwo przedostawał się pod naszą bramkę, nad tym musimy popracować – podsumowuje Moliński. (kg)

News will be here