W IV lidze wszystko jasne

Cztery zespoły z chełmskiego okręgu: Kłos Gmina Chełm, Sparta Rejowiec Fabryczny, Włodawianka i Brat Cukrownik Siennica Nadolna będą walczyć o pozostanie w czwartej lidze. W najlepszej sytuacji znalazł się Kłos, który przed rywalizacją w grupie spadkowej aktualnie zajmuje bezpieczne miejsce w tabeli. Gdyby wygrał zaległy mecz ze słabym Igrosem, zrobiłby duży krok w kierunku pozostania w lidze. W bardzo trudnej sytuacji znalazła się z kolei Sparta, która mimo dobrego meczu z Opolaninem, zeszła z boiska pokonana. Podopieczni Bartosza Bodysa muszą wygrywać, bo inaczej nie zdołają dobić się do pierwszej czwórki, a tylko zespoły z miejsc 1-4 w grupie spadkowej zapewnią sobie stuprocentowe utrzymanie. Z kolei fatalnie wygląda pozycja Włodawianki, która żeby zachować ligowy byt, w drugiej części sezon musiałaby wygrać niemalże wszystkie spotkania. Oto wyniki i relacje z meczów z weekendu i zaległych:

SPARTA REJOWIEC FABRYCZNY – OPOLANIN OPOLE LUBELSKIE 2:3 (0:1)

0:1 – Król (18 karny), 1:1 – Jasiński (57), 1:2 – Pałka (72), 2:2 – Wołos (90), 2:3 – Król (90+3)

SPARTA: J. Kamiński – Orysz, Borówka, Huk, Rutkowski, Starok, Piatrenka, Jasiński, Martyn (60 Barabasz), Wołos, Oleksiejuk (70 Panecki, 80 Grzechnik).

Sparta tego meczu wcale nie musiała i nie powinna przegrać. Błędy własne zadecydowały, że trzy punkty zgarnął Opolanin. – Ciężko cokolwiek o tym meczu powiedzieć, bo zeszliśmy z boiska pokonani, mimo że z przebiegu spotkania nie byliśmy zespołem gorszym – mówi Bartosz Bodys, trener Sparty. – W grze obronnej mieliśmy dwa założenia. Przerywać akcje i niwelować do minimum stykowe sytuacje pod naszą bramką. A tego nie zrobiliśmy.

Prowadzenie dla gości z rzutu karnego zdobył Kamil Król. – Nasz obrońca, zamiast wybić piłkę, chciał minął rywala, stracił ją, sytuację próbował jeszcze ratować Starok, ale sfaulował przeciwnika i była jedenastka – opowiada szkoleniowiec Sparty.

To była jedyna okazja Opolanina do zdobycia gola w pierwszej połowie. Gospodarze natomiast stworzyli ich kilka, ale żadnej nie wykorzystali. – Powinniśmy prowadzić do przerwy 3:1 – uważa B. Bodys.

Po zmianie stron Sparta doprowadziła do remisu. Piatrenka przedłużył piłkę głową, a Jasiński uderzył z woleja nie do obrony. Niestety, Opolanin znów wyszedł na prowadzenie po dość kuriozalnym golu. – Rywal oddał strzał z 25 m, Jakub Kamiński zrobił kilka kroków do przodu, piłka skozłowała, przelobowała go i wpadła do siatki – opowiada trener Bodys.

Sparta ruszyła do przodu i w 90 min. miała remis. Wołos w polu karnym minął rywala, przełożył sobie piłkę do środka i ładnym strzałem posłał ją do siatki. W ostatniej minucie meczu decydujący cios zadał jednak Opolanin. – Mówiłem wielokrotnie swoim zawodnikom, by pilnowali Kamila Króla, najgroźniejszego zawodnika gości. W doliczonym czasie w nasze pole karne poszło dośrodkowanie, Król był pozostawiony bez opieki i w swoim stylu strzałem głową zdobył zwycięskiego gola – mówi B. Bodys.

Sparta zakończyła sezon zasadniczy z 20 pkt. na koncie. – Mamy trudną sytuację, bo tylko cztery drużyny zapewnią sobie utrzymanie. Na ten moment w tabeli grupy spadkowej jesteśmy na siódmym miejscu. Żeby się utrzymać, trzeba zdobyć 46 pkt. Musielibyśmy zatem wygrać 9 meczów z dwunastu, jakie mamy do rozegrania. Będzie trudno, ale walczymy do końca – dodaje trener Sparty.

* * *

WŁODAWIANKA – GÓRNIK II ŁĘCZNA 0:2 (0:0)

0:1 – Cabal Ruben (54), 0:2 – Obroślak (75).

WŁODAWIANKA: Perdun – Bartnik (75 Mileszczyk), Pastuch, Borcon, Lipski (65 Kołaczkowski), Szakifarov, Jampol, Dmytro, Dibrywnyj, Gołąb (65 Mizernik), Świeca (70 Chrześcijanek).

Działacze Włodawianki wykorzystali przepisy i zgłosili do rozgrywek sześciu zawodników z Ukrainy. Pięciu zagrało w pierwszym składzie. Do przerwy gospodarze stworzyli sobie dwie dogodne sytuacje, ale ich nie wykorzystali. Po zmianie stron na prowadzenie wyszły rezerwy Górnika. Cabal Ruben oddał mocny strzał z ponad 25 metrów i Perdun był bezradny. Drugi gol dla gości padł po kontrataku i strzale zza szesnastki. – Po drodze był jeszcze rykoszet, co zmyliło naszego bramkarza – twierdzi Mirosław Kosowski, trener Włodawianki. – Przegraliśmy, bo za zespół za mało biegał, ale też daliśmy rywalowi za dużo wolnego miejsca. Nasza sytuacja jest bardzo zła. Mamy jeszcze jeden mecz fazy zasadniczej, potem już gra w grupie spadkowej. Jeśli nie zaczniemy wygrywać, trudno będzie myśleć o pozostaniu w lidze – dodaje M. Kosowski.

Włodawianka we wtorek 12 bm. o 17.00 u siebie w zaległym meczu zmierzy się z Motorem II Lublin.

* * *

GRUPA I

Pozostałe wyniki 22. kolejki: Lublinianka – Lewart Lubartów 3:2, Powiślak Końskowola – Lutnia Piszczac 9:0, Orlęta Łuków – Motor II Lublin 2:3, POM Iskra Piotrowice – Huragan Międzyrzec Podlaski 0:0. Zaległy mecz: Lewart – Powiślak 4:1.

Tabela

1. Huragan 21 49 45-21
2. Lublinianka 21 48 54-17
3. Motor II 21 46 56-25
4. Górnik II 22 41 42-22
5. Opolanin 21 32 29-28
6. Powiślak 22 28 45-40
7. POM Iskra 21 25 22-36
8. Lewart 22 24 28-30
9. Orlęta 21 23 29-40
10. SPARTA 22 20 17-36
11. Lutnia 21 13 17-49
12. WŁODAWA 21 13 15-55

* * *

IGROS KRASNOBRÓD – KŁOS GMINA CHEŁM 3:0 (1:0)

1:0 – Kołodziejski (36), 2:0 – Żerucha (53), 3:0 – Droździel (72).

KŁOS: Pawlak – Kwiatkowski (62 Leśniak), E. Poznański, Rutkowski, Siatka (46 Fornal), K. Rak, Krawiec (55 P. Poznański), Mazur, Jabłoński, Kuśmierz (46 Wójcicki), Dąbrowski.

– Ten mecz przegraliśmy w naszych głowach – mówił po ostatnim gwizdku sędziego trener Kłosa, Jan Konojacki. Mecz z Igrosem odbył się w minioną środę. – Czterech może nawet pięciu zawodników mentalnie nie udźwignęło ciężaru spotkania. Wiedzieliśmy, że dla nas to bardzo ważne starcie i wygrana da nam pewien komfort. Niestety, okazało się inaczej. Mamy młodą drużynę, ale ci chłopcy już trochę w tej czwartej lidze grają. Muszą pracować nad sferą mentalną, przed każdym meczem wierzyć we własne siły, bo takie mecze nie mogą się nam już przytrafić – dodał szkoleniowiec Kłosa.

* * *

BRAT CUKROWNIK SIENNICA NADOLNA – HETMAN ZAMOŚĆ 0:2 (0:1)

0:1 – Krawczenko (10), 0:2 – Kaznokha (87).

BRAT: Grzęda – Arkadiusz Kister, Pachuta (65 Malinowski), Chwaszcz, M. Kowalczyk, Kniażuk, K. Kowalczyk (85 Zdunek), Dubaj (75 J. Wójcik), Urbański (67 Szadura), Mazurek (79 M. Wójcik), Suduł.

Niespodzianki w zaległym spotkaniu nie było. Szybko stracona przez Brata bramka ustawiła mecz. Gospodarze próbowali zmienić niekorzystny wynik, ale albo byli nieskuteczni, albo podejmowali złe decyzje w pobliżu bramki Hetmana. Goście stworzyli sobie jeszcze kilka sytuacji, lecz tylko jedną, w samej końcówce, zamienili na bramkę.

* * *

KŁOS GMINA CHEŁM – BRAT CUKROWNIK SIENNICA NADOLNA 4:0 (0:0)

1:0 – Kuśmierz (64), 2:0 – Dąbrowski (70), 3:0 – Dąbrowski (82), 4:0 – Drzewicki (86).

KŁOS: Pawlak – Kwiatkowski, Rutkowski, E. Poznański, Siatka, Krawiec (48 Drzewicki), K. Rak (85 Antoniak), J. Rak (65 Fornal), Jabłoński (30 Wójcicki), Kuśmierz (65 Mazur), Dąbrowski.

BRAT: Grzęda – Arkadiusz Kister, Kniażuk, Chwaszcz, M. Kowalczyk, K. Kowalczyk (72 Szadura), Arnold Kister, Dubaj (88 Kociuba), Mazurek (74 Malinowski), Urbański, Suduł.

Dla Kłosa mecz z Bratem, w perspektywie podziału na grupy spadkową i mistrzowską, miał kolosalne znaczenie. – Dla nas był to mecz można powiedzieć o sześć punktów. Musieliśmy go wygrać, jeśli myślimy o utrzymaniu. Było nerwowo, ale gdy zdobyliśmy gola, z chłopaków zeszło ciśnienie i graliśmy już z większym luzem, wiarą w końcowy korzystny wynik, czego efektem były kolejne bramki. Mamy 26 pkt., mogliśmy mieć ich więcej, ale nasza pozycja wyjściowa nie jest zła. Przed nami dwanaście spotkań o stawkę i do każdego musimy być bardzo dobrze przygotowani. Zwłaszcza od sfery mentalnej. Piłkarsko, uważam, bronimy się, ale głowa musi iść w parze z umiejętnościami. Wierzę w tę drużynę i nasze szanse na to, by się utrzymać są duże – twierdzi J. Konojacki, trener Kłosa.

* * *

START 1944 KRASNYSTAW – HUCZWA TYSZOWCE 3:1 (1:0)

1:0 – Skiba (11), 2:0 – Skiba (64), 3:0 – Sołdecki (73), 3:1 – Reina Sanchez (86).

START: Janiak – Kożuchowski, Saj, Kraiko, Piwko (72 Czarnecki), Sołdecki (76 Kowalski), Chariasz, Czochrowski, Florek, Lando (68 Lenard), Skiba.

Start zgodnie z przewidywaniami odniósł zwycięstwo i umocnił się w czołówce grupy drugiej. W zasadzie podopieczni Marka Kwietnia przez całe 90 minut kontrolowali przebieg meczu i gdyby zagrali skuteczniej, wynik byłby wyższy. Znów w głównej roli wystąpili czołowi zawodnicy Startu, którzy zdobyli dotąd najwięcej goli, czyli Dominik Skiba i Dawid Sołdecki.

Start do rozegrania ma jeszcze zaległe spotkanie wyjazdowe ze Świdniczanką Świdnik Mały, które odbędzie się we wtorek 12 kwietnia o 16.00. Jeśli wygra, fazę zasadniczą zakończy na pozycji wicelidera.

* * *

GRUPA II

Pozostałe wyniki: Stal Kraśnik – Kryształ Werbkowice 2:0, Granit Bychawa – Igros Krasnobród 1:1, Gryf Gmina Zamość – Grom Różaniec 1:0, Hetman Zamość – Świdniczanka Świdnik Mały 2:3. Zaległe mecze: Grom – Stal K. 1:3, Huczwa – Gryf 0:2, Kryształ – Granit 0:0. (d)

Tabela

1. Stal K. 22 47 57-23
2. Świdniczanka 21 45 48-23
3. Kryształ 22 43 45-30
4. START 21 42 53-16
5. Granit 22 39 49-27
6. Grom 22 34 49-40
7. Gryf 22 32 31-26
8. KŁOS 22 26 33-45
9. Huczwa 22 24 32-44
10. Hetman 22 18 31-53
11. Igros 22 15 32-61
12. BRAT 22 2 18-90

News will be here