– Mimo takich przykrych zdarzeń nie poddamy się i wciąż będziemy inwestować w rozwój tego miejsca – mówi Stanisław Osiewicz, prezes stowarzyszenia „Wspólny Krasnystaw”. W ubiegłym tygodniu wandale zniszczyli fragmenty wybudowanego na Błoniach drewnianego placu dla dzieci. Wcześniej nieustaleni na razie sprawcy ukradli dzieciakom wspinaczkową siatkę.
Stowarzyszenie „Wspólny Krasnystaw” korzystając z własnych środków i dotacji wybudowało na krasnostawskich Błoniach plac zabaw i miejsca pod rekreację.
– Staramy się dbać o odwiedzających ten rejon miasta – mówi Stanisław Osiewicz, prezes stowarzyszenia. – W tym roku pojawią się tu nowe ławki oraz przeniesiemy boisko do piłki plażowej bliżej drogi spacerowej – dodaje.
Niestety, nie wszyscy doceniają wysiłki społeczników. W ubiegłym tygodniu wandale zniszczyli elementy drewnianego pomostu wybudowanego na placu zabaw dla dzieci. – Nie rozumiem takiego zachowania. Czasami wydaje się, że nie dorośliśmy do tego, aby doceniać i dbać o wspólne dobro – załamuje ręce Osiewicz.
Członków stowarzyszenia już nie dziwi zaśmiecanie Błoni. Jak mówią już się przyzwyczaili, że muszą sprzątać po kimś potłuczone butelki, opakowania czy pety, ale podkreślają, że na dewastacje mienia nie pozwolą. – W tym przypadku naprawa będzie kosztować ok. 200 zł, dlatego nie zgłaszaliśmy tego na policję. Jakiś czas temu ktoś ukradł z placu zabaw taką wspinaczkową siatkę dla dzieci, wartą ponad 500 zł i w tej sprawie złożyliśmy zawiadomienie – opowiada szef stowarzyszenia.
Problem dewastacji i kradzieży być może rozwiązałoby zainstalowanie w tym miejscu kamer, ale na razie Urząd Miasta Krasnystaw pozostaje głuchy na apele stowarzyszenia. – Będziemy dalej naciskać, póki co podjęliśmy decyzję o montażu fotopułapek, które będą monitorowały newralgiczne miejsca – zdradza Osiewicz. (kg)