Ważny remis Włodawianki

WŁODAWIANKA WŁODAWA – POLESIE KOCK 2:2 (0:1)


0:1 – Adamczuk (36), 1:1 – Błaszczuk (55), 2:1 – Budzyński (61), 2:2 – Waszczyński (71).

WŁODAWIANKA: Polak – Książak, Czarnota, Więcaszek, Kędzierski, Magdysh, Witkowski (75 Jemioł), Nielipiuk (52 Budzyński), Błaszczuk, Bartosz, Musz (85 Naumiuk).

Włodawianka zdobyła bardzo ważny punkt w kontekście walki o pozostanie w czwartej lidze. Zespół Marka Droba nie może być jeszcze pewny swego, ale biorąc pod uwagę, że w ostatniej kolejce zagra z najsłabszą drużyną rozgrywek MKS Ryki, to wydaje się, że nie powinien mieć problemów ze zdobyciem kompletu punktów. Gorzej z Polesiem, które bardzo chciało wygrać we Włodawie, a jeden punkt niewiele mu daje.

Pierwsza połowa meczu była wyrównana. Obie drużyny miały swoje okazje strzeleckiej, ale to goście zdobyli gola. Po strzale Adamczuka piłka odbiła się od nóg któregoś z obrońców Włodawianki i przy krótkim słupku wpadła do siatki. – Mogliśmy też strzelić gola, ale Musz źle uderzył piłkę w korzystnej sytuacji. Po zmianie stron ruszyliśmy do zdecydowanych ataków, bo wynik był dla nas nie do przyjęcia.

Najpierw Błaszczuk świetnie wykonał rzut wolny za faul na Bartoszu przed polem karnym, a potem Budzyński, który zagrał pierwszy mecz po kontuzji, strzałem głową dał nam prowadzenie. Polesie wyrównało i do końca trwała walka z obu stron o zwycięskiego gola. Mieliśmy świetną okazję, jednak Bartosz zamiast strzelać z pierwszej piłki, przyjął ją, przełożył sobie na drugą nogę i jego uderzenie zablokowali obrońcy Polesia – powiedział po meczu trener Włodawianki, Marek Drob.

W przedostatniej kolejce Włodawianka zagra na wyjeździe z Powiślakiem Końskowola – 8 czerwca, sobota, godz. 17.30.(r)

News will be here