Wicewójtem być nie może…

Szykują się zmiany kadrowe w kierownictwie urzędu gminy Ruda-Huta. Ze stanowiskiem zastępcy wójta w ciągu najbliższych trzech miesięcy musi pożegnać się nowo wybrany radny powiatowy Jarosław Walczuk. Przepisy zabraniają łączenia obu funkcji. Po cichu mówi się też, że w pierwszej połowie przyszłego roku może też dojść do zmiany sekretarza urzędu…

Jarosław Walczuk, zastępca wójta gminy Ruda-Huta, w ostatnich wyborach samorządowych został radnym powiatu chełmskiego. Żeby sprawować mandat radnego, musi ustąpić ze stanowiska wicewójta. I wszystko wskazuje na to, że tak zrobi, bo jest głównym kandydatem na stanowisko przewodniczącego rady powiatu. Jako zastępca wójta może pracować jeszcze przez trzy miesiące od dnia złożenia ślubowania w radzie.

– Przepisy zabraniają łączyć obie funkcje – mówi wójt gminy Ruda-Huta, Kazimierz Smal. – Pan Walczuk pracy jednak nie straci, dalej będzie zatrudniony w naszym urzędzie, bo jest fachowcem i bardzo dobrym pracownikiem.

Smal nie ukrywa, że gmina Ruda-Huta – poprzez obecność Walczuka w radzie powiatu – w najbliższej kadencji może sporo zyskać. Zwłaszcza w kwestii przebudowy i budowy dróg powiatowych znajdujących się na terenie gminy.

Kto zastąpi Jarosława Walczuka na stanowisku zastępcy wójta gminy Ruda-Huta, dziś nie wiadomo. – Przyjdzie i na to czas. Na nazwiska póki co za wcześnie – podkreśla Smal.

W kontekście potencjalnych następców Walczuka wymienia się znanych działaczy PSL z powiatu chełmskiego, m.in. Sławomira Niepogodę i Adama Rychliczka, należących do koła ludowców z gminy Chełm. Wójt Smal na oba nazwiska zareagował jednak śmiechem. – Nie chcę komentować – mówi.

Jakiś czas temu Kazimierz Smal jednak zatrudnił peeselowskich działaczy w urzędzie gminy, choć z Rudą-Hutą za wiele wspólnego nie mieli. Mowa tutaj o Krzysztofie Wojciechowskim, czy Marku Słupczyńskim.

Zmiana na stanowisku zastępcy wójta gminy Ruda-Huta może nie być jedynym ruchem kadrowym, do jakich niebawem dojdzie w urzędzie. Po cichu mówi się również, że w pierwszej połowie przyszłego roku gmina może mieć nowego sekretarza. Pełniący od ponad 10 lat tę funkcję Marek Słupczyński z końcem marca 2019 roku osiągnie wiek emerytalny. Nie od dziś wiadomo, że wójtowi Smalowi od pewnego czasu ze Słupczyńskim jest nie po drodze, mimo że jeszcze nie tak dawno mieli ze sobą bardzo dobre relacje. Jeśli Słupczyński odszedłby z urzędu, wówczas jego obowiązki mógłby przejąć choćby Walczuk. Prawo zezwala radnym pełnić funkcję sekretarza w innym samorządzie.

Wszystko wskazuje na to, że nie zmieni się natomiast przewodniczący rady gminy. Głównym kandydatem na to stanowisko jest Piotr Śliwa, który pracami rady kieruje od 2002 roku, czyli już cztery kadencje. Ostateczną decyzję podejmą radni, ale na kilka dni przed sesją o innym kandydacie, który miałby ubiegać się o funkcję przewodniczącego, nic nie słychać. Pierwsze posiedzenie nowej rady odbędzie się w czwartek 22 listopada br. o 13.00. (s)

News will be here