Wygrana na koniec udanego sezonu

GROM RÓŻANIEC – SPARTA REJOWIEC FABRYCZNY 0:3 (0:1)


0:1 – Jasiński (27), 0:2 – Jasiński (52), 0:3 – Kuśmierz (57).

SPARTA: J. Kamiński – Borówka, Huk, Figura, Oleksiejuk (74 Bartosz), Kasperek, Kwiatosz (70 Barabasz), Wołos, Jasiński (65 M. Kamiński), Kuśmierz, Głowacki.

Sparta poważnie podeszła do ostatniego meczu w Różańcu, choć udała się bez trzech swoich podstawowych zawodników: Patryka Pokrywki, Jacka Paździora i Jakuba Martyna. – Jechaliśmy z założeniem, by zagrać dla siebie, ale też przy okazji pomóc drużynom z naszego okręgu, które walczyły z Gromem o pozostanie w czwartej lidze.

Niemniej jednak chcieliśmy też udanie zakończyć cały sezon, dla nas bardzo pozytywny, bo zrealizowaliśmy założony cel – mówi Bartosz Bodys, trener Sparty. – Mimo wysokiej temperatury i tego, że utrzymanie przed tym meczem mieliśmy stuprocentowe, podeszliśmy do zawodów z dużym zaangażowaniem. Pod względem piłkarskim i wolicjonalnym daliśmy z siebie 100 procent.

Grom walczył o zwycięstwo, bo trzy punkty, przy wygranej Kłosa nad Startem, dawały mu pozostanie w czwartej lidze. Od pierwszych minut na boisku dominowała jednak Sparta. – Przeciwnik nie odpuszczał, walczył, ale kontrolowaliśmy przebieg wydarzeń na boisku, stwarzaliśmy groźniejsze okazje. Już na samym początku meczu mogliśmy wyjść na prowadzenie. W sytuacji sam na sam minimalnie przestrzelił Przemysław Jasiński. Później okazję miał Damian Kuśmierz, ale jego strzał obronił bramkarz Gromu – relacjonuje B. Bodys.

W 27 min. goście zdobyli gola. Andrzej Głowacki prostopadłym podaniem uruchomił Jasińskiego, a ten tym razem się nie pomylił. – Przeciwnik próbował grać z nami otwarty futbol, ale byliśmy dobrze dysponowani i nie daliśmy się zaskoczyć. Mogliśmy strzelić kolejne gole. W drugiej połowie Jasiński znów wpisał się na listę strzelców po prostopadłym zagraniu od Mateusza Wołosa – opowiada szkoleniowiec Sparty.

Jasiński mógł w Różańcu ustrzelić hat-tricka, bo miał kolejną świetną okazję. Po zagraniu od Michała Kasperka znalazł się w idealnej sytuacji, ale trafił w słupek. W 57 min. goście zdobyli trzecią bramkę. Rozgrywający dobre zawody Głowacki obsłużył Kuśmierza, który ze stoickim spokojem podwyższył wynik.

– To był dobry mecz w wykonaniu Głowackiego. Grom pamiętał tego zawodnika z pierwszego meczu, w którym to Andrzej strzelił dla nas zwycięskiego gola. Zawodnicy z Różańca poświęcili mu nieco więcej uwagi, dzięki czemu sporo wolnego miejsca na boisku mieli Jasiński i Kuśmierz – podkreśla B. Bodys.

Od 75 min. gospodarze grali w dziesiątkę po czerwonej kartce dla jednego z zawodników. Wiadomo już było, że Grom się nie podniesie. – W ostatnim kwadransie spokojnie rozgrywaliśmy piłkę, odpuściliśmy trochę, nie chcieliśmy dobijać przeciwnika. Wynik 3:0 jest w pełni satysfakcjonujący. Jestem zadowolony z postawy chłopaków w tym meczu, chcieliśmy zakończyć sezon wygraną i to zrobiliśmy.

Dziękujemy wszystkim, którzy za nas ściskali kciuki przez cały sezon, dopingowali nas i wspomagali. Podziękowania należą się też radzie miasta Rejowiec Fabrycznym, władzom miasta za to, że nas cały czas wspierają. Jesteśmy niezmierni wdzięczni, bo dzięki temu mogliśmy uczestniczyć w sportowej rywalizacji na poziomie czwartej ligi. Teraz czas na odpoczynek, na pierwszym treningu spotkamy się 8 lipca – dodaje Bartosz Bodys. (d)

News will be here