Z gipsem poczeka

64-letni chełmianin ledwo uszedł z życiem po wypadku samochodowym. W szpitalu w Lublinie dochodził do siebie. A gdy został wypisany dostał skierowanie na zdjęcie gipsu z nogi. – Należało to zrobić za tydzień, a w chełmskim szpitalu najbliższy termin w poradni ortopedycznej wyznaczono nam za półtora miesiąca. Z obolałym mężem pojechaliśmy do lubelskiego szpitala, gdzie od ręki zdjęto gips – opowiada z żalem żona pacjenta.

Na problemy z terminami w poradniach przy chełmskim szpitalu pacjenci skarżyli się nam od dawna. Niedawno opisywaliśmy kłopot chełmianki, która miała skierowanie na zdjęcie szwów, po operacji biodra. Chcoiaz lekarze z Lublina zalecali jej zdjęcie szwów po dwóch tygodniach to najbliższy termin w Chełmie był miesiąc później. Tym razem inna chełmianka, pani Bożena, ze łzami w oczach opowiedziała nam o dramacie swojego męża, który na początku maja br. wracając z pracy został ranny w wypadku samochodowym pod Lublinem. W samochód, którym podróżowało sześciu mieszkańców powiatu chełmskiego, uderzył kierowca mercedesa z Kazimierza Dolnego.

Jedna osoba zmarła, cztery – w tym 64-letni mąż pani Bożeny – trafiły do szpitala. Mężczyzna doznał rozległych obrażeń, m.in. urazów kręgosłupa, kręgu szyjnego, złamania żeber, złamania rzepki, kości piszczelowej. Do tego doszedł zator płucny. Mąż pani Bożeny walczył o życie w lubelskim szpitalu. Walkę tę wygrał, a ze szpitala wypisano go 25 maja br. w kołnierzu ortopedycznym, nogą w gipsie i z szeregiem skierowań do poradni specjalistycznych, w tym kardiologicznej, neurologicznej, a także ortopedycznej. Zalecono, aby do tej ostatniej udał się za około tydzień na zdjęcie gipsu.

– Zadzwoniłam do chełmskiego szpitala i powiedziano mi, aby przyjechać ze skierowaniem i tak też zrobiłam – opowiada pani Bożena. – W rejestracji ortopedycznej termin wizyty wyznaczono mężowi dopiero na 17 lipca. Przez ponad półtora miesiąca mąż miał mieć nogę w gipsie, choć zalecono jego zdjęcie i założenie ortezy. Usłyszałam, że możemy też pojechać z tym do lubelskiego szpitala. Zadzwoniłam tam i 1 czerwca przyjęli nas bez problemu. W dziesięć minut zdjęli gips. Mam żal, bo mąż jeszcze nie doszedł do siebie po wypadku, baliśmy się o jego życie i taka podróż do Lublina wcale nie była dla niego łatwa.

W szpitalu – tak, jak w przypadku sytuacji ze zdjęciem szwów – tłumaczą, że poradnia ma wielu pacjentów, kierowani są do niej wszyscy z urazami ze Szpitalnego Oddziału Ratunkowego i od lekarzy rodzinnych.

– Czas oczekiwania na wizytę w poradni ortopedycznej jest długi, bo zapotrzebowanie jest większe niż nasze możliwości – mówi Lech Litwin, zastępca dyrektora ds. lecznictwa w szpitalu w Chełmie. – Może warto, aby tam, gdzie przeprowadzono operacje i leczenie zapewniono także zdjęcie szwów czy gipsu. W takich przypadkach w miarę możliwości wykonujemy to u nas, ale to nie są ostre przypadki, a wpływają na wydłużenie kolejek dla tych pacjentów, którzy czekają na wizytę w bólu i cierpieniu. My też chcielibyśmy, aby ten czas oczekiwania był możliwie jak najkrótszy. (mo)

News will be here