Z tornistrem i duszą na ramieniu

Radna Agnieszka Pocińska-Bartnik alarmuje. Dzieci z okolic ulic Tytoniowej i Kwiatowej ryzykują życie w drodze na przystanek na ul. Witosa. – Wszystko przez brak chodnika – wskazuje. Interpelację w tej sprawie zlożyła podczas ostatniej sesji Rady Miasta.

– Problem polega na tym, że mieszkańcy ulic Tytoniowej i Kwiatowej nie mogą w bezpieczny sposób dostać się na przystanek autobusowy na ul. Witosa, z którego możliwy jest dojazd do centrum miasta – mówi w rozmowie z „Nowym Tygodniem”. – Około 50-metrowy odcinek łączący ul. Tytoniową z przystankiem przebiega wzdłuż ul. Witosa, która w tym miejscu pozbawiona jest chodnika. Mieszkańcy, aby dojść do zatoki, muszą poruszać się szosą, w dodatku niezgodnie z przepisami, bo jej prawą stroną.

Przypomnę, że ulica Witosa jest drogą powiatową o sporym natężeniu ruchu i przemieszczanie się po niej szczególnie dzieci i osób starszych jest bardzo niebezpieczne. Potrzebny jest chodnik – dodaje radna.

Sytuacja staje się jeszcze bardziej niebezpieczna zimą. Na poboczu często zalega śnieg i w ogóle nie da się tamtędy chodzić. Ulica jest wtedy jedynym wyborem. – Wiem, że moja interpelacja trafiła już do Zarządu Dróg Powiatowych w Krasnymstawie. Czekam na odpowiedź – zapowiada miejska radna. (kg)

News will be here