Za alkohol wyleciał ze Spółdzielni

Witold Bazan, prezes Krasnostawskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, zwolnił z pracy tzw. mistrza do spraw zieleni i porządków. Okazało się, że mężczyzna przyszedł do roboty pijany.

Tuż po świętach Bożego Narodzenia do naszej redakcji przyszedł list z prośbą o interwencję w sprawie „majstra” z Krasnostawskiej Spółdzielni Mieszkaniowej.

– Przez ostatni rok prezes KSM Witold Bazan ukrywał alkoholowe poczynania majstra pana (…). Pan (…) przyjeżdżał do pracy pijany samochodem, następnie pił w pracy, po czym wsiadał na ciągnik należący do Spółdzielni i jeździł pijany po osiedlach – czytamy. Autor listu twierdzi, że prezes Bazan wiele razy był informowany o procederze, ale nic z tym nie robił. W końcu 3 grudnia ktoś nie wytrzymał i wezwał do KSM policję. Okazało się, że wspomniany pracownik rzeczywiście znajduje się pod wpływem alkoholu.

– Ostatecznie ten fakt, a także to, że człowiek ten nie stawił się do pracy 7 i 8 grudnia, nie podając żadnej przyczyny, zdecydował, że postanowiłem zwolnić go dyscyplinarnie, bez okresu wypowiedzenia – mówi „Nowemu Tygodniowi” Witold Bazan. Prezes zapewnia, że nie słyszał wcześniej, by mistrz ds. zieleni i porządków, bo jego dotyczy afera, przychodził do pracy pijany. Bazan zaprzecza też plotkom o tym, że w miejsce zwolnionego majstra chce zatrudnić Pawła Mazurka, radnego miasta Krasnystaw, który prowadząc służbowe auto Domu Pomocy Społecznej, znajdował się po tzw. użyciu alkoholu (Mazurka chce zwolnić z pracy dyrektor DPS, ale musi dostać zgodę rady miasta).

– Nikogo nie zamierzam zatrudnić na stanowisko mistrza ds. zieleni i porządków, bo etat ten został zlikwidowany, a obowiązki zwolnionego z pracy majstra przejęli inni pracownicy Spółdzielni – tłumaczy Bazan. (kg)

News will be here