Zemściły się niewykorzystane okazje

CRACOVIA II – ChKS CHEŁMIANKA 4:2 (3:0)


1:0 – Piszczek (22), 2:0 – Rakoczy (30), 3:0 – Piszczek (36 karny), 4:0 – Rakoczy (50), 4:1 – Kahsay (83), 4:2 – Piekarski (85).

ChKS: Ciołek – Wiatrak (62 Gustaw), Kanarek, Zbiciak, Mazurek, Wołos, Bednara (62 Czułowski), Piekarski, Myśliwiecki (57 Brzozowski), Grądz (57 Skoczylas), Kahsay.

Końcowy wynik spotkania zamazuje to, co działo się na stadionie w Rącznej. Gospodarze odnieśli zwycięstwo, bo byli do bólu skuteczni i wykorzystali proste błędy, jakie w sobotnim spotkaniu popełniła chełmska defensywa. Z kolei podopieczni Tomasza Złomańczuka seryjnie marnowali stuprocentowe okazje, a nie da się wygrać meczu, gdy nie strzela się goli. Sam Ezana Kahsay po końcowym gwizdku sędziego w tabeli najlepszych strzelców III ligi grupy czwartej mógł przesunąć się nawet na pozycję lidera! Miał pięć stuprocentowych sytuacji do zdobycia gola, będąc sam na sam z bramkarzem Karolem Niemczyckim, jednak tylko raz zdołał umieścić piłkę w siatce.

Chełmianka do meczu z rezerwami Cracovii przystąpiła osłabiona. W środowym spotkaniu pucharowym kontuzji doznał Grzegorz Bonin, a na piątkowym przedmeczowym rozruchu na ból w nodze zaczął narzekać Krystian Wójcik i choć pojechał do Rącznej, trener Złomańczuk nie zdecydował się wstawić go do gry. Wciąż kontuzję leczy Adrian Dziubiński.

Początek spotkania w wykonaniu gości był dobry. Chełmianka grała piłką, notowała sporo odbiorów w środkowej strefie, a oglądający na trybunach mecz trener pierwszej drużyny Cracovii, Michał Probierz, po kwadransie gry, stwierdził, że chełmianie nie przez przypadek zajmowali trzecie miejsce w ligowej tabeli. W tym czasie goście częściej zagrażali bramce przeciwnika. W 4 min. bardzo dobrą okazję miał Jakub Bednara, który uderzał z 16 m, ale Niemczycki złapał piłkę „na raty”.

Nastawiona na grę z kontrataku Cracovia II czekała na swoje okazje. W 17 min. po strzale zza pola karnego dobrze interweniował Sebastian Ciołek. Dwie minuty później swoją pierwszą w tym meczu okazję miał Kahsay. Jego strzał zablokowali obrońcy rywala. W 22 min. gospodarze szybko rozegrali piłkę, czym kompletnie zaskoczyli zespół Chełmianki. Środkowy obrońca podał futbolówkę przez środek boiska do wbiegającego w pole karne Filipa Piszczka, a ten nie zmarnował okazji sam na sam z Ciołkiem. Po minucie gry Kahsay przejął na 35 metrze piłkę i ruszył na bramkę Niemczyckiego. W sytuacji sam na sam strzelił jednak tuż obok lewego słupka. To powinien być wyrównujący gol.

Niewykorzystane okazje mszczą się i w 30 min. było już 2:0 dla miejscowych. Jeden z zawodników Cracovii II miękko wrzucił futbolówkę w pole karne, Michał Rakoczy uciekł Bartoszowi Zbiciakowi i strzałem z 8 m pokonał Ciołka. Pięć minut później sędzia podyktował rzut karny dla gospodarzy za zagranie piłki ręką w szesnastce przez Zbiciaka. Sęk w tym, że najpierw futbolówka odbiła się od uda chełmskiego zawodnika, a dopiero od ręki. Zgodnie z przepisami należało grać dalej. Arbiter podjął decyzję dopiero po tym, gdy zawodnicy gospodarze i trener krzyknęli „ręka!”. Jedenastkę na gola, pewnym strzałem, zamienił Piszczek.

W 37 min. swoją kolejną okazję w tym meczu miał Kahsay. Minął obrońcę i będąc sam na sam z Niemczyckim strzelił obok niego, ale zmierzającą do pustej bramki piłkę w ostatniej chwili na rzut rożny zdołał wybić jeden z obrońców. To nie koniec stuprocentowych sytuacji, jakie Chełmianka zmarnowała w pierwszej części meczu. W 44 min. Kahsay idealnie dograł do Bednary, a ten będąc oko w oko z bramkarzem rywali posłał piłkę obok słupka. Jeszcze przed przerwą Ciołek rozpaczliwą interwencją zdołał zapobiec utracie czwartej bramki. Można powiedzieć, że do przerwy Cracovia II cztery razy była w polu karnym chełmskiego zespołu i zdobyła trzy gole.

Mimo bardzo niekorzystnego wyniku Chełmianka na drugą połowę wyszła pełna wiary w to, że zdoła odmienić losy meczu. Niestety w 50 min. dopadł ją pech. Po niegroźnym strzale Rakoczego piłka odbiła się od nogi Łukasza Mazurka i kompletnie zmyliła Ciołka, wpadając do siatki. Mimo to Chełmianka szukała swojego gola. W 55 min. znów w bardzo dobrej sytuacji znalazł się Kahsay.

Niestety, zamiast próbować uderzyć w długi róg bramki Niemczyckiego, zdecydował się na mocny strzał i przeniósł piłkę nad poprzeczkę. Przez następne 25 minut gospodarze kontrolowali przebieg meczu i dopiero ostatnie 10 minut dostarczyło emocji. W 83 min. wreszcie do siatki trafił Kahsay, wykorzystując sytuację sam na sam. Minutę później mogło być 2:4, bo Kahsay znów znalazł się w świetnej sytuacji, ale trafił prosto w Niemczyckiego i piłka wyszła na rzut rożny.

Inna sprawa, że mający na koncie występy w ekstraklasie bramkarz gospodarzy był mocnym punktem swojej drużyny i miał duży udział w jej końcowym zwycięstwie. Po dośrodkowaniu Patryka Czułowskiego z rzutu rożnego Piotr Piekarski musnął piłkę głową i ta wpadła do siatki. Była 85 minuta i Chełmianka uwierzyła, że może jeszcze pokusić się o korzystny wynik. Szukała swoich kolejnych szans i taka nadarzyła się dwie minuty później, ale Cracovii II z pomocą przyszedł… sędzia główny z Opola.

Dawid Brzozowski został ewidentnie sfaulowany w polu karnym, jednak stojący kilka metrów od akcji arbiter nie wskazał na jedenasty metr. Powtórka wideo potwierdziła, że obrońca gospodarzy nie atakował piłki, a jego celem było powstrzymanie rozpędzonego „Brzozy”. W 89 min. znów z dobrej strony pokazał się Niemczycki broniąc groźny strzał Michała Wołosa.

Chełmianka wróciła z Rącznej bez punktów, bo popełniła całą masę błędów w obronie, które w ostatnich pojedynkach jej się nie zdarzały. W dodatku była bardzo nieskuteczna i nad wykończeniem akcji zespół musi pracować, a przede wszystkim Ezana Kahsay. Na poziomie trzeciej ligi okazje zawodnik nie może marnować aż tylu stuprocentowych sytuacji w jednym meczu.

W sobotę 16 października w Chełmie spotkanie z Orlętami Radzyń Podlaski, rywalem bardzo niewygodnym, którego w ostatnich sezonach Chełmianka u siebie ogrywała. Jeśli podopieczni Tomasza Złomańczuka chcą liczyć się w walce o coś więcej niż czołowe lokaty, najbliższy mecz muszą rozstrzygnąć na swoją korzyść. Początek starcia o 15.00.(d)

News will be here