Zginął z dopalaczami

Mężczyzna, który 1 stycznia wypadł z balkonu jednego z mieszkań we Włodawie, był pod wpływem dopalaczy i innych substancji psychoaktywnych. Śledztwo mające ustalić szczegółowe okoliczności jego śmierci trwa.

Do zdarzenia doszło 1 stycznia nad ranem. Jak ustalili śledczy, w mieszkaniu na drugim piętrze spotkała się trójka znajomych. Wśród nich był Marek Z. – 31-letni mieszkaniec Włodawy. W trakcie imprezy doszło do tragedii. Stojący na balkonie Marek Z. stracił równowagę i spadł na ziemię. Zginął na miejscu. Taki obraz tych zdarzeń nakreślają świadkowie.

Czy tak było w istocie, być może wyjaśni trwające postępowanie, które prowadzi Prokuratura Rejonowa we Włodawie. W ub. tygodniu spłynęły do niej wyniki toksykologiczne pobrane od denata tuż po jego śmierci.

Okazało się, że mężczyzna nie był trzeźwy. W jego organizmie wykryto dopalacze oraz ślady innych substancji psychoaktywnych. Już sam ten fakt może rzucić zupełnie nowe światło na tamte wydarzenia, choć na razie prokuratura nie chce mówić o szczegółach. (bm)

News will be here