O zamontowanie dodatkowej kamery na ulicy Furmańskiej, gdzie odbywają się libacje alkoholowe, apelowali Marcin Nowak i Maja Zaborowska z klubu radnych Krzysztofa Żuka. Miasto wstępnie przychyliło się do ich prośby.
Chodzi o teren tzw. zielonej akademii przy ulicy Furmańskiej, gdzie latem okoliczni mieszkańcy lubią się spotykać i pić alkohol na „świeżym powietrzu”. Marcin Nowak, wiceprzewodniczący lubelskiej rady miasta i Maja Zaborowska uważają, że sprawą powinno się zająć miasto. – W związku z licznymi interwencjami, prosimy o zamontowanie przy Furmańskiej kamery monitoringu obejmującej swoim zasięgiem ten obszar. Jest to najprostszy i jednocześnie najskuteczniejszy sposób rozwiązania tego problemu – napisali Nowak i Zaborowska w interpelacji do władz Lublina.
Artur Szymczyk, zastępca prezydenta ds. inwestycji i rozwoju, wstępnie poparł pomysł radnych. – Lokalizacja została wpisana na listę potrzeb rozbudowy systemu monitoringu – poinformował Szymczyk. Zastępca prezydenta Lublina oszacował, że zainstalowanie kamery to koszt 20 tysięcy złotych. Dodał, że rozbudowa systemu o nowe kamery jest „realizowana wyłącznie w miarę posiadanych środków w budżecie miejskim, które są ograniczone w stosunku do rzeczywistych potrzeb”.
Szymczyk zauważył, że teren zielonej akademii znajduje się w zasięgu kamery, która jest zainstalowana na rogu ul. Furmańskiej i Cyruliczej. – Niemniej wystąpiłem do dyrektora Wydziału Bezpieczeństwa Mieszkańców i Zarządzania Kryzysowego (Jerzego Ostrowskiego – przyp. aut.) o monitorowanie terenu w ramach obecnego systemu oraz szybkie i skuteczne podejmowanie interwencji w przypadku wystąpienia zagrożeń (chodzi o to, aby np. w trakcie libacji alkoholowych na miejsce była kierowana straż miejska – aut.) – dodał Szymczyk. Grzegorz Rekiel