Zmorą ścierki i mokre chusteczki

Aż trudno uwierzyć, co ludzie wrzucają do kanalizacji. Z apelem o zmianę przyzwyczajeń do mieszkańców gminy Chełm wystąpiło kilka dni temu Miejskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej w Chełmie.

Do kanalizacji powinny trafiać tylko zanieczyszczenia fizjologiczne oraz papier toaletowy, który jest produkowany tak, aby nie zatykał rur i nie powodował problemów w przepompowniach i oczyszczalni ścieków. Niby proste i logiczne. W praktyce, jak się okazuje, jest inaczej. Kilka dni temu MPGK opublikowało w Internecie zdjęcia ostatniego „okazu”, jaki konserwatorzy wyciągnęli z przepompowni ścieków przy ul. Bukowej w Okszowie.

„Apelujemy do mieszkańców gminy Chełm – segregujcie i wyrzucajcie flizelinowe i wiskozowe ściereczki, chusteczki czy serwetki do odpadów, nie do kanalizacji” – proszą pracownicy miejskiej spółki.

Mokre chusteczki i ściereczki do czyszczenia to prawdziwa zmora. Są wykonane z tkaniny, która nie rozpuszcza się w wodzie, zatrzymują się więc w rurach lub później w przepompowniach, wstrzymując pracę pomp i zagrażając pozostałym urządzeniom. W efekcie dochodzi do awarii. Największy problem, w oczach pracowników MPGK, jest przy dużych przepompowniach, czterech w Chełmie (m.in. na terenie Towarzystwa Budownictwa Społecznego, zaś przy ul. Kąpieliskowej, po ubiegłorocznej modernizacji przepompowni, problem ten został zminimalizowany), a także dwóch w Pokrówce i właśnie w Okszowie.

Mimo prowadzonych cyklicznie akcji edukacyjnych, w ściekach można znaleźć wszystko, co zmieści się w kolektorze. Śmieci są spuszczane w WC, a do studzienek trafiają m.in. cegły, piłki, sztuki mięsa, akumulator samochodowy czy nawet martwe koty.

Ci, którzy mają problem z rozróżnieniem, co powinno trafić do kontenera, a co do kanalizacji, powinni zdawać sobie sprawę z tego, że naprawa awarii i oczyszczanie instalacji to dodatkowe koszty. A te wpływają na wysokość rachunków. (pc, fot. MPGK)

News will be here