Znalazł dziecko we krwi

Dziewczynka klęczała samotnie w kałuży krwi przy przejściu dla pieszych. Pomógł jej przejeżdżający rowerzysta. Lekarze mówią, że na przejściu potrąciła ją ciężarówka, a kierowca zbiegł. Policja – że dziecko upadło na jezdnię. 10-latka nie pamięta, co się stało.

(17 czerwca) Jak co piątek po godz. 12:10, po pięciu godzinach zajęć, grupa uczniów opuściła mury Szkoły Podstawowej nr 2 w Chełmie i zadowolona z nadchodzącego weekendu zmierzała do swoich domów. Niestety, jedna z dziewczynek miała potwornego pecha.
O godz. 12:40 ktoś zadzwonił do komendy z informacją, że na ul. Obłońskiej znajduje się zalane krwią dziecko. Dziewczynka klęczała przed przejściem dla pieszych i zakrywała dłońmi głowę. Płakała z bólu i strachu, a spod jej palców sączyła się krew. Przejeżdżający rowerzysta natychmiast zatrzymał się, by jej pomóc. Mężczyzna niezwłocznie zawiadomił odpowiednie służby.
10-latka została przetransportowana do szpitala. Po przeprowadzeniu tomografii trafiła na oddział chirurgiczny. Jak mówi Jacek Buczek, dyrektor chełmskiego szpitala – jej stan jest stabilny.

Dziewczynka pamięta ciężarówkę, ale najprawdopodobniej w wyniku urazu głowy i silnego stresu, nie jest w stanie przypomnieć sobie dokładnie, co się stało. Lekarze mówią wprost – dziecko przechodziło przez przejście, kiedy potrącił je samochód. Kierowca nie zatrzymał się, zbiegł z miejsca zdarzenia. Tak przynajmniej miało wynikać z rozmów zaraz po przywiezieniu dziecka do szpitala. Jak mówi asp. Ewa Czyż, rzecznik prasowy chełmskiej komendy, policjanci wykluczyli tę wersję. Prawdopodobnie 10-latka stała przy samym krawężniku, kiedy przejeżdżała ciężarówka, a podmuch wiatru spowodował, że upadła głową na jezdnię. (pc)

News will be here