Zniknął. Węże zostały

Cztery pytony i anakondę wynieśli z mieszkania starszej kobiety przedstawiciele Chełmskiej Straży Ochrony Zwierząt i lubelskiej Fundacji Epicrates. Gady od kilku tygodni przebywały we własnych odchodach, bez dostępu do świeżej wody i pożywienia.

O pomoc na początku ubiegłego tygodnia poprosiła Chełmską Straż Ochrony Zwierząt mieszkanka osiedla Zachód. Starsza pani mieszka wraz z synem, który kilka tygodni temu zniknął, zostawiając w pokoju… pięć młodych węży. Gady (cztery pytony i anakonda) hodował nielegalnie w plastikowych pudełkach. Gdy zniknął, zostały bez odpowiednich warunków termalnych, dostępu do pożywienia i świeżej wody. Od tygodni węże wiły się wokół własnych odchodów, przez co smród w mieszkaniu stał się nie do zniesienia. Doszło do tego, że odór czuć było już na klatce schodowej.

Gady trzeba było zabezpieczyć i wywieźć z mieszkania, dlatego członkowie ChSOZ poprosili o pomoc specjalistów z lubelskiej Fundacji Epicrates, która opiekuje się egzotycznymi zwierzętami. Węże czeka teraz specjalistyczna diagnostyka weterynaryjna. Zaraz potem animalsi zapowiadają złożenie zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa przez mężczyznę, który hodował gady bez zezwolenia, a następnie porzucił je i skazał na wegetację. (pc, fot. ChSOZ)

News will be here