Znowu zamieszanie z uchodźcami. Celowo?

Utworzone przez Urząd Marszałkowski Centrum Integracji dla Obywateli Państw Trzecich od dłuższego już czasu działa w budynku Medycznego Studium Zawodowego przy ul. Szpitalnej 50

Jak przed każdymi wyborami wraca debata na temat uchodźców. Marszałek województwa dwa razy tłumaczył się z Centrum Integracji dla Obywateli Państwa Trzecich, które jest m.in. w Chełmie, a poseł z Zamościa dopytuje wojewodę o Centra Integracji Cudzoziemców, które rzekomo miałoby dopiero powstać – także w Chełmie. A zdezorientowani ludzie zastanawiają czy to nie jedna i ta sama instytucja?

Pod koniec minionego roku temat uchodźców rozpalał debatę w Chełmie. Radni opozycji pytali prezydenta o rzekomy pomysł utworzenia w mieście Centrum Integracji Cudzoziemców i rozwianie plotki, że imigranci trafią do likwidowanych internatów. Prezydent odpowiadał, że pytanie powinno zostać zaadresowane do wojewody lubelskiego, bo to rząd odpowiada za Centra. Z kolei inni wskazywali, że takie Centrum w mieście już jest, bo przy ul. Szpitalnej marszałek powołał Centrum Integracji dla Obywateli Państw Trzecich. Nazwa nie do końca taka sama. Więc część ludzi myśli, że to dwie odrębne instytucje. Ale trudno się dziwić mieszkańcom skoro nawet urzędnicy a także politycy nie do końca wiedzą, jak jest. Chyba że wiedzą, ale celowo sieją zamęt…

Centrum już tu jest

Kiedy pod koniec minionego roku pisaliśmy o Centrach urzędnicy marszałka potwierdzili, że w Chełmie powstała filia Centrum Integracji dla Obywateli Państw Trzecich (znajduje się w budynku Medycznego Studium Zawodowego przy ul. Szpitalnej 50). Na utworzenie Centrum marszałek województwa otrzymał za pośrednictwem swojej jednostki, tj. Regionalnego Ośrodka Polityki Społecznej, prawie 14 mln zł dofinansowania.

– Obiekty te funkcjonują i pozyskują uczestników projektu od września 2024 r. Pracownicy ci w Chełmie sukcesywnie odwiedzają i nawiązują współpracę z lokalnymi instytucjami – mówiła nam wówczas Marta Rak, zastępca dyrektora Regionalnego Ośrodka Polityki Społecznej w Lublinie. Projekt samorządu województwa zakłada objęcie pomocą 1500 osób przebywających na terenie województwa lubelskiego. A jego celem jest „integracja obywateli państwa trzecich, w tym migrantów oraz osób im towarzyszących z jednoczesnym uwzględnieniem migracji osób, na skutek ataku Federacji Rosyjskiej na Ukrainę”.

Głównie dla Ukraińców

W ciągu tygodni odbyły się aż dwie konferencje marszałka województwa lubelskiego Jarosława Stawiarskiego na temat działania Centrum. Dementował plotki, że to miejsca, w których mają przebywać na stałe nielegalni migranci. W rzeczywistości są to miejsca, które mają pomóc w integracji przede wszystkim uchodźcom z Ukrainy, którzy uciekli przed wojną. I liczby, które pokazał, potwierdzają to. Z 669 osób, które skorzystały z pomocy centrów na terenie całego województwa, 95 proc. to obywatele Ukrainy (640 osób). W dalszej kolejności Białorusi (17), Rosji (7) i po jednej osobie z Mołdawii, Indonezji, Czeczenii, Kazachstanu, Rumunii, Tadżykistanu.

– Nie próbujcie nam wmawiać, że województwo lubelskie tworzy zinstytucjonalizowane ośrodki dla uchodźców – nie ma takiego w planach i takiego się nie robi – tłumaczył marszałek.

Centra mają głównie służyć pomocą prawną, w tłumaczeniach dokumentów, psychologiczną, nauce języka czy znalezieniu pracy.

Podczas drugiej konferencji dodawał, że Urząd Marszałkowski nie będzie korzystał z tzw. funduszy azylu i migracji, bo to państwo, a nie samorządy, ma brać odpowiedzialność za to, że podpisuje pakt migracyjny. – Złożymy stosowną uchwałę na sejmiku województwa, że jesteśmy przeciwni nielegalnym migrantom, azylantom, ludziom, którzy szukają lepszego świata w Europie Zachodniej. Jeśli kanclerz Merkel ich zaprosiła kilka lat temu, to jest jej problem. My tej taniej siły roboczej nie chcemy mieć – mówił J. Stawiarski. Marszałek apelował, żeby tematu uchodźców nie wykorzystywać do walki politycznej.

O co pyta poseł?

Z drugiej strony poseł Sławomir Zawiślak (PiS) z Zamościa dopomina się od wojewody lubelskiego wyjaśnień dotyczących planów budowy Centrów Integracji Cudzoziemców. Jedno rzekomo ma powstać również w Chełmie. Pytania sprowokowała podobno debata na temat dyslokacji migrantów w ramach Paktu migracyjnego i azylowego zatwierdzonego w minionym roku przez Radę Unii Europejskiej. Temat drąży od dawna głównie Konfederacja. Poseł chce poznać m.in. liczbę miejsc w poszczególnych ośrodkach z podziałem na kobiety, mężczyzn i dzieci. Chce wiedzieć, czy do tych placówek trafią migranci spoza Ukrainy czy Białorusi. Informacje na temat Centrum budzą już obawy chełmian. Chociaż nikt nie zna żadnych szczegółów, to pojawiają się absurdalne plotki o tym, że uchodźcy mogą trafić do budynku jednego chełmskich przedszkoli. Czemu akurat tam, skoro to miejskie, a nie rządowe nieruchomości?

Ale czy wywołane przez posła Centrum Integracji Cudzoziemców to nie ośrodek, który już w Chełmie funkcjonuje i którym zarządza marszałek województwa? Taką informację podawali m.in. urzędnicy wojewody lubelskiego, gdy ostatnim razem zajmowaliśmy się tym tematem.

– Centrum Integracji Cudzoziemców jest współfinansowane z Funduszy Europejskich i jest tworzone przez Marszałka Województwa Lubelskiego. – Wojewoda Lubelski uczestniczy w jednym z projektów unijnych (współfinansowanym z Funduszu Azylu, Migracji i Integracji) w roli partnera, a jego zadania ograniczają się do prowadzenia punktów informacyjno-doradczych w Centrach Integracji Cudzoziemców – tłumaczyła nam wówczas Aneta Gałek z oddziału ds. mediów i komunikacji społecznej w Lubelskim Urzędzie Wojewódzkim. Dodając, że to właśnie marszałek województwa jest organem właściwym w zakresie tworzenia Centrum Integracji Cudzoziemców.

Potwierdził to samorząd województwa, który przy okazji konferencji prasowej marszałka podał oficjalnie, że „Centrum Integracji Cudzoziemców (CIC) w Zamościu, Chełmie, Białej Podlaskiej i Lublinie realizowane jest w ramach projektu pn.: „Utworzenie centrum integracji dla obywateli państw trzecich w tym migrantów w województwie lubelskim”.

Centra to wymóg Unii

– Centrum Integracji Cudzoziemców i Centrum Integracji dla Obywateli Państw Trzecich to ta sama instytucja. Te delikatne różnice w nazwie mogą wprowadzać pewne zamieszanie – przyznaje Remigiusz Małecki, rzecznik marszałka województwa.

Lubelski samorząd przyjął taką nazwę swojego ośrodka, samorządy z innych województw mogły przyjąć inną, np. CIC. Mogło być to uzależnione od nazwy unijnych projektów, w ramach których otrzymały dofinansowanie na funkcjonowanie tych placówek.

Urzędnicy marszałka podkreślają, że w realizowanym projekcie nie ma przewidzianych działań związanych z zakwaterowaniem dla cudzoziemców, nie ma również w planach związanych ze wsparciem obywateli państw trzecich tworzenia takich miejsc. Ponadto utworzenie Centrów to unijny wymóg, bez spełnienia którego nasz region straciłby ogromne pieniądze, bo aż 2,4 mld euro. – Podobnie jak województwo lubelskie, każdy region zobowiązany jest do wprowadzania w programach regionalnych działań związanych ze wsparciem obywateli państw trzecich. Regionalnymi programami zarządzają urzędy marszałkowskie poszczególnych województw – informuje Urząd Marszałkowski. (reb)