Tego domagają się mieszkańcy Tatar, którzy do dyskontu Biedronka przy ulicy Krzemionki muszą chodzić wydeptaną ścieżką albo po ulicy. Ratusz zapewnia, że podziela oczekiwania obywateli i nawet podał właściciela sklepu do sądu, by wywiązał się z obowiązku wybudowania dojścia do sklepu.
Dyskont przy ulicy Krzemionki stanął w 2014 roku. W pobliżu prawie nie ma konkurencji, więc sklep ma sporo klientów. Problem w tym, że aby dotrzeć do sklepu jego klienci muszą sporo się natrudzić i nadenerwować.
– Od strony ulicy Łęczyńskiej wzdłuż ulicy Krzemionki nie ma chodnika. Kiedy jest sucho, można do Biedronki dojść wydeptaną ścieżką. Kiedy jest mokro, robi się błoto i pozostaje iść po ulicy, narażając się na trąbienie kierowców, i ochlapanie przez jadące samochody – mówi pani Krystyna Włodarczyk, mieszkanka dzielnicy Tatary. – Domagamy się wybudowania normalnego dojścia do sklepu dla pieszych.
Popiera ją Tadeusz Bednarski, kierownik administracji osiedla Przyjaźni, RSM „Motor”. – Do naszej administracji docierają sygnały w tej sprawie, ale my nie jesteśmy zarządcą tego terenu i nic nie możemy tu zrobić. Z tego, co wiemy, wykonawca budynku Biedronki deklarował wybudowanie chodnika, który umożliwi dojście do dyskontu i uważamy, że jak najbardziej jest on potrzebny i powinien powstać – mówi T. Bojarski.
Obiecali, nie wybudowali…
Podobnie uważa miasto, które w tej sprawie podjęło nawet stanowcze kroki. – Zgodnie z umową inwestor marketu spożywczego był zobowiązany razem ze swoją inwestycją wykonać remont ul. Krzemionki i wybudować chodnik. Do dziś tego nie wykonał. Skierowaliśmy sprawę do sądu – mówi Karol Kieliszek z Urzędu Miasta Lublin.
Firma Jeronimo Martins Polska, właściciel dyskontów Biedronka, uważa, że nie jest adresatem oczekiwań mieszkańców i stroną sporu.
– Jesteśmy jedynie najemcą obiektu przy ul. Krzemionki w Lublinie, w którym zlokalizowany jest sklep Biedronka. Dlatego deklarację odnośnie ewentualnej budowy chodnika mógł złożyć jedynie właściciel budynku – odpisało na nasze pytania biuro prasowe Jeronimo Martins. – Jednak mając na uwadze komfort naszych klientów, wystosujemy do właściciela obiektu pismo, przekazując otrzymane sygnały z zapytaniem o szansę na ich realizację. BACH