Nie zyskał, a stracił

30-letni mieszkaniec Łucka na Ukrainie myślał, że przechytrzy celników. Ukrył w drewnianych profilach konstrukcyjnych naczepy ponad 2 tys. paczek papierosów. Wpadł w Dorohusku. Okazał skruchę i przyznał się do winy – tłumaczył, że to jego „pierwszy raz”, a skusił go łatwy zarobek. Przez dwa miesiące skupował towar na bazarze w Łucku, następnie (w tajemnicy przed swoim pracodawcą) ukrył fajki w elementach konstrukcyjnych ciężarówki. Miały trafić na chełmskie targowisko. Zamiast zarobić, Ukrainiec usłyszał zarzut przemytu. Przestraszony poprosił o zgodę na dobrowolne poddanie się odpowiedzialności i wpłacił na poczet grożącej mu kary 25 tys. zł. (p)

News will be here