Było co świętować

Jacek Zawadka, prezes Polskiego Związku Judo (drugi z lewej) oraz Józef Tkaczyk, prezes Okręgowego Związku Judo w Lublinie wręczyli z okazji jubileuszu 50-lecia pamiątkowe wyróżnienia byłym zawodnikom, trenerom i działaczom klubów z naszego okręgu

O jubileuszu 50-lecia Okręgowego Związku Judo w Lublinie pisaliśmy już w poprzednim wydaniu tygodnika. Dzisiaj wracamy jeszcze do okazałej uroczystości, podczas której wyróżniono wielu zasłużonych dla tego sportu zawodników, trenerów i działaczy.

W uroczystości 50-lecia Okręgowego Związku Judo udział wzięło wielu znamienitych gości. Wśród nich był także Nikodem Żukowski, były prezes lubelskiego związku, który sprawował funkcję aż przez 25 lat, od 1967 do 1992 roku
– To były bardzo ciężkie lata – wspomina początki judo w Lublinie Nikodem Żukowski. – Myśmy tworzyli wówczas judo w regionie i w Polsce. Mieliśmy pewne wzorce. Pierwszym był oczywiście u nas profesor Dziemidok. On wrzucił nam taką iskrę, że musi być tutaj dobre judo i było – dodaje.
Na kolejne 50 lat Nikodem Żukowski życzy lubelskiemu środowisku judo, by doczekało się wreszcie olimpijczyka!
– Przynajmniej by jeden z naszych zawodników był na igrzyskach olimpijskich. Ja już byłem, w Londynie, w ramach ekipy PZLA (od red. Nikodem Żukowski jest psychologiem sportu i współpracuje z zawodnikami z grupy rzutów, m.in. mistrzynią świata i olimpijską Anitą Włodarczyk) – wyznaje Żukowski.

News will be here