7-latka znęcała się nad kotem. Dzieckiem zajmie się sąd rodzinny

Kuzynka sfilmowała uśmiechniętą 7-latkę, która potrząsa, rzuca, uderza o podłogę i siada na małym kociaku. Wideo krąży po sieci, policja kieruje sprawę do sądu rodzinnego, a rodzice małej bandytki są zaskoczeni.

Na filmiku widać wystraszonego kociaka, który próbuje zwinąć się w kulkę i ochronić przed kolejnymi razami, wyciągając małe pazurki. 7-letnia dziewczynka, która go trzyma, traktuje to jak zabawę. Jakby miała w ręku szmacianą lalkę. Szarpie i potrząsa zwierzęciem, po czym chwyta je za przednią łapkę i uderza nim o podłogę. Następnie podrzuca kociaka, macha nim dookoła siebie, ściska udami, siada na nim, przyciska do lustra etc.

Takie przerażające nagranie opatrzone hasłami „Każdego kota wykończy” i „Biedna kicia” oraz infantylnymi emotikonkami opublikowała na swoim profilu na Instagramie (w czwartek wieczorem, 21 stycznia) 22-letnia dziewczyna z Białopola. Filmik momentalnie obiegł wszystkie media społecznościowe, a ludzie nie szczędzili krytycznych słów pod adresem małej sprawczyni okrucieństwa („Teraz nad kotem, za parę lat będzie z niej morderca” czy „Rodzice nauczyli, powinni być ukarani” – to tylko przykłady), jak i samej nagrywającej.

Jedna z osób, które zobaczyły filmik w czwartkowy wieczór (około godz. 21:20), zadzwoniła pod numer alarmowy. Jak opowiada anonimowo, początkowo dyspozytor wojewódzkiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego nie był skłonny do przyjęcia zgłoszenia, ale nie dawała za wygraną. Informacja dotarła do dyżurnego chełmskiej komendy, a ten wysłał do bloku w Białopolu patrol policji z pobliskiego komisariatu. Zgłaszająca również udała się na miejsce.

– Z relacji sąsiadów wynika, że nie był to pierwszy raz. Rodzice 7-latki kociaka przygarnęli jesienią, jest jeszcze mały. Sąsiedzi mówili, że często słyszeli, jak piszczy. Dwukrotnie miał też lecieć z balkonu, z drugiego piętra, ale nikt niczego nie zgłaszał. To jest wieś, tu wszyscy się znają i od razu byłoby wiadomo, kto doniósł. Dziewczyna, która opublikowała nagranie, jest jej kuzynką. Przyszła popilnować dziewczynki pod nieobecność rodziców – opowiada.

Skierowani do interwencji policjanci obejrzeli nagranie i udali się do mieszkania rodziny 7-latki. Na miejscu zastali jej rodziców, którzy byli mocno zdziwieni zarówno wizytą mundurowych po godzinie 22, jak i powodem interwencji. Kot, jak mówi kom. Ewa Czyż – rzeczniczka prasowa KMP w Chełmie, nie miał na ciele żadnych widocznych obrażeń. Miał za to wszystkie aktualne szczepienia, miskę z wodą i na jedzenie oraz zabawki.

– Policjanci nie potwierdzili innych form przemocy nad zwierzęciem. Materiały w sprawie, sporządzona notatka oraz nagranie, zostaną przekazane do Sądu Rodzinnego i Nieletnich. Od decyzji sądu zależne są dalsze czynności – tłumaczy komisarz Czyż.

22-latka szybko usunęła konto, na którym opublikowała nagranie, a o sprawie dowiedzieli się również inspektorzy z Chełmskiej Straży Ochrony Zwierząt, którzy już następnego dnia odebrali zwierzę rodzinie 7-latki. (pc)

News will be here