Bilety przystankowe zrekompensują podwyżkę?

Rada Miasta Lublin uchwaliła nowy cennik biletów komunikacji miejskiej. Całkowitą nowością w nim są bilety przystankowe, których cena uzależniona jest od liczby przejechanych przystanków, a w miejsce dotychczasowych biletów 30-, 60- i 120 minutowych wejdą 15-, 40- i 90-minutowe. – Tak naprawdę to ukryta podwyżka – uznali radni opozycyjnego PiS, którzy nie poparli uchwał.

Z cennika od 1 października br. znikną bilety czasowe ważne: 30 minut, 60 minut, 120 minut i 9 godzin, a w ich miejsce pojawią się bilety 15-minutowe (w cenie 2,80 zł), 40-minutowe (3,60 zł) i 90-minutowe (4,40 zł). Według radnych PiS de facto będzie to podwyżka, bo nowy bilet 40- minutowy będzie kosztował dokładnie tyle samo ile dziś trzeba zapłacić za godzinny. Ponadto aktualnie na bilecie 30-minutowym kosztującym 3,20 zł można przejechać całą trasę bez przesiadek do innego pojazdu. W nowym cenniku takiej możliwości nie da żaden bilet czasowy, a jedynie „jednoprzejazdowy”, którego cena wyniesie już 4,20 zł.

Zarząd Transportu Miejskiego, który opracował nowy cennik, przekonuje jednak, że dla większości pasażerów komunikacja miejska będzie tańsza niż teraz, a to za sprawą całkowitego novum w cenniku, jakim są bilety przystankowe, których cena uzależniona jest od liczby przejechanych przystanków. W przypadku skorzystania z tej opcji za przejazd pierwszego przystanku zapłacimy 80 gr., za drugi – 60 gr., za trzeci – 50 gr., za czwarty i piąty – 30 gr, za szósty i siódmy – 20 gr., za każdy przystanek od ósmego do dwunastego – 10 gr, od trzynastego do piętnastego – 8 gr, od szesnastego do dwudziestego dziewiątego – 4 gr. – Będziemy mieli najnowocześniejszy system w kraju – uważa Grzegorz Malec, dyrektor Zarządu Transportu Miejskiego w Lublinie. – Chodzi też o to, aby komunikacja miejska stała się na krótkich dystansach realną konkurencją do innych środków przemieszczania takich jak np. rower czy hulajnoga – przekonywał.

O ile mający większość w radzie radni z klubu prezydenta Krzysztofa Żuka chwalili przedstawione propozycje i zmiany, to opozycja była odmiennego zdania. – To zwykła podwyżka, a gdy wrócą studenci możemy sprawdzić czy będą jeździć hulajnogami czy wybiorą autobus, bo hulajnogą będzie pięć razy szybciej niż autobusem, który utknie w korku – ripostował Eugeniusz Bielak, radny PiS, któremu wtórowali klubowi koledzy.

Po niemal dwugodzinnej, momentami burzliwej debacie, nowy cennik ostatecznie poparło 18 radnych kolacji rządzącej, 7 wstrzymało się od głosu, a 4 zagłosowało przeciwko. Zmiany wejdą w życie od 1 października tego roku.

Marek Kościuk

News will be here