Bernard Błaszczuk wygrał dogrywkę w wyborach na wójta gminy Wyryki i od 7 maja zastąpi obecnego wójta Mirosława Torbicza. Nowy włodarz zakłada współpracę ponad podziałami, wyjście do ludzi i powołanie młodzieżowej rady gminy.
O stanowisko wójta gminy Wyryki walczyło pięciu kandydatów. Do drugiej tury wszedł obecny włodarz Mirosław Torbicz popierany przez PiS oraz Bernard Błaszczuk (KWW Łączy nas zawsze samorząd). Ten pierwszy zdobył 436 głosów, zaś na drugiego postawiło 588 wyborców i to właśnie Błaszczuk będzie rządził przez najbliższe pięć lat. Większość w radzie będzie miał komitet Mirosława Torbicza, który wprowadził do rady ośmioro swoich kandydatów. Mimo tego nowy wójt nie widzi przeszkód, by pracować na rzecz gminy. – Jestem przekonany, że wszyscy radni, niezależnie z jakiego są komitetu, będą stawiali dobro mieszkańców na pierwszym miejscu – mówi Błaszczuk. – Ja deklaruję, że będę rozmawiał i słuchał każdego. Ze wszystkimi chcę też współpracować, bo to było jednym z założeń mojej kampanii. Kolejnym, które chcę zrealizować jak najszybciej, będzie powołanie młodzieżowej rady gminy, które będzie ciałem doradczym samorządu. To pomoże jeszcze bardziej zaktywizować naszych najmłodszych mieszkańców i skłonić ich do uczestniczenia w życiu społecznym gminy. Na pewno jak najszybciej będę chciał też spotkać się z mieszkańcami w trakcie zebrań wiejskich, by poznać wszystkie problemy, bolączki i oczekiwania naszej społeczności – dodaje przyszły wójt.
Choć Błaszczuk startował z komitetu Łączy nas zawsze samorząd, nie zamierza żegnać się z sekretarzem, czyli Piotrem Kazaneckim, który przegrał walkę o fotel wójta Hańska. – Zanim podejmę jakiekolwiek decyzje kadrowe, muszę zapoznać się z pracownikami Urzędu Gminy, sprawdzić, na czym polega ich praca i jak się ze swoich obowiązków wywiązują. Nie znam pana Piotra osobiście, ale to nie znaczy, że nie będę chciał z nim współpracować – dodaje Błaszczuk.
Zaprzysiężenie nowej rady i wójta w Wyrykach zaplanowano na 7 maja. (bm)