Bociek przykucnął na dachu

Niecodzienna interwencja strażaków. We wtorek rano (16 lutego, przed godz. 9) na stanowisko kierowania dotarło zgłoszenie o bocianie na dachu jednego z domów w Pniównie pod Wierzbicą.

W starych, słowiańskich legendach bocian występuje jako dobry, boży ptak i obrońca roli, który oczyszcza ziemię z gadów i plugastwa. Współcześnie uznajemy go za naszego narodowego ptaka i jeden ze zwiastunów wiosny. Szkopuł w tym, że do wiosny jeszcze trochę… a utarło się, że srogą zimę przedstawiciele gatunku Ciconia ciconia spędzają nie w Polsce, a tzw. ciepłych krajach.

Skąd zatem w lutym dorodny bocian na dachu prywatnego domu w Pniównie? Cóż, choć niektórym mogło wydawać się to niewiarygodne, zaraz po odebraniu takiego zgłoszenia, w ubiegły wtorek, strażacy mężnie chwycili za kaski i pojechali pod wskazany im adres. Tym bardziej, że według relacji gospodarzy ptak nie rusza się od jakiegoś czasu i prawdopodobnie potrzebuje pomocy, bo przymarzł do blaszanej dachówki.

Dzielni druhowie podstawili drabinę, a jeden ze strażaków-ochotników zaczął się wspinać. Jednak gdy tylko bocian zobaczył zbliżającego się człowieka – jak mówi bryg. Wojciech Chudoba, z-ca komendanta miejskiego PSP w Chełmie – wystraszony natychmiast poderwał się do lotu i fruu… tyle go wszyscy widzieli. Okazało się, że ptak jedynie przykucnął na chwilę na dachu budynku.

Skąd się tu wziął w środku zimy? Tego nie wiadomo. Mamy jednak nadzieję, że strażacy i właściciele domostwa nie widzieli boćka stojącego nieruchomo na jednej nodze, bo wedle ludowych porzekadeł ból nóg i ciężki rok gwarantowane. Ach, i że pamiętali, by przy pierwszym spotkaniu z bocianem złapać się za portfel (z gotówką w środku), bo wróży to bogaty cały rok.

(pc, fot. OSP KSRG Wierzbica)

News will be here