Boją się pić wodę z Orchowca

Krasnostawski sanepid wydał zgodę na odstępstwo przez trzy lata od wymagań, jakim powinna odpowiadać przeznaczona do spożycia przez ludzi woda w wodociągu Orchowiec w zakresie azotanów. Dopuszczalne stężenie ustalono do 95 mg/l, choć zgodnie z wymaganiami prawnymi nie powinno przekraczać 50 mg/l. Mieszkańcy, którzy korzystają z wodociągu, boją się o własne zdrowie.

– Jesteśmy tym bardzo zaniepokojeni, bo nie wiemy, czy wodę z wodociągu w Orchowcu tak naprawdę możemy używać do celów spożywczych – mówi Konstanty Nieścior, przewodniczący rady gminy Gorzków, mieszkaniec wsi Felicjan. – Niby są jakieś zalecenia, że nie wolno jej podawać tylko dzieciom do 3. miesiąca życia i kobietom w ciąży, ale nikt nie ma pewności, czy woda nadaje się do picia dla osób dorosłych.

Jeszcze w grudniu starego roku Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Krasnymstawie ogłosił komunikat, który zaniepokoił mieszkańców Orchowca, Bogusława i Felicjana w gminie Gorzków. W informacji sanepid wydał zgodę na odstępstwo od wymagań, jakim powinna odpowiadać woda przeznaczona do spożycia przez ludzi w wodociągu Orchowiec w zakresie azotanów. Dopuszczalne stężenie ustalono do 95 mg/l, a zgodnie z wymaganiami prawnymi, nie powinno przekraczać 50 mg/l. Sanepid od września do grudnia minionego roku badał próbki wody i stężenie azotanów w tym czasie wynosiło od 53,6 mg/l do 65 mg/l.

Zgoda sanepidu na większe stężenie azotanów obowiązuje aż do 21 grudnia 2024 roku. Do tego czas gmina Gorzków musi zrealizować inwestycję polegającą na przebudowie stacji ujęcia wody w Orchowcu.

Sanepid zobowiązał też gminę, by do czasu uzyskania właściwej jakości wody z wodociągu w Orchowcu, zapewniła wodę butelkowaną do picia i przygotowania posiłków, o niskim stopniu mineralizacji, dla dzieci do 3. miesiąca życia oraz kobiet w ciąży. Z komunikatu Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego wynika, że woda może być wykorzystywana przez pozostałych konsumentów do celów spożywczych, picia, przygotowania posiłków, mycia owoców i warzyw, naczyń kuchennych oraz do prania i mycia niemowląt do 3. miesiąca życia.

Mieszkańcy wsi, które korzystają z wodociągu w Orchowcu, zastanawiają się, że skoro maksymalne przewidziane prawem stężenie azotanów wynosi 50 mg/l, to dlaczego mimo wszystko sanepid podniósł tę wartość aż o 90 procent i zezwolił na wykorzystywanie wody do celów spożywczych. Przewodniczący rady gminy jest zdania, że mimo wszystko ludzie nie powinni pić tej wody, skoro stężenie azotanów przekracza dopuszczalną normę. – Zebrałem na temat azotanów wiele informacji i głównie z powodu azotynów niszczą zdrowie, mają działanie rakotwórcze, są bardzo szkodliwe dla małych dzieci – mówi Nieścior.

Gmina Gorzków przebudowę stacji ujęcia wody w Orchowcu zaplanowała na lata 2022-2023. Przewodniczący uważa, że w sytuacji, gdy stężenie azotanów jest większe niż przewiduje prawo, gmina powinna wszystko zrobić, by całą inwestycję zrealizować do końca bieżącego roku. – Każdy miesiąc, rok to mogą być niemałe problemy mieszkańców ze zdrowiem – przekonuje.

Zastępca wójta gminy Gorzków, Piotr Cichosz, wyjaśnia, że zaplanowane w Orchowcu przedsięwzięcie jest realizowane w formule zaprojektuj i wybuduj, i m.in. z tego powodu nie da się przyspieszyć inwestycji. – Mamy podpisaną umowę z wykonawcą, który zobowiązał się, że w ciągu siedmiu miesięcy opracuje dokumentację techniczną. Projekt zawiera w sobie kilka istotnych elementów, których przygotowanie jest czasochłonne. Chodzi o operat wodno-prawny, decyzję środowiskową i samo pozwolenie na budowę – tłumaczy wicewójt.

Jak twierdzi Cichosz, po opracowaniu dokumentacji, wykonawca będzie miał niespełna rok na wykonanie prac budowlanych. – Krótsze terminy doprowadziłyby do tego, że nie wyłonilibyśmy wykonawcy, bo nikt nie chciałby podjąć się tak pracochłonnych robót w krótkim czasie. Cała inwestycja ma być ukończona w czerwcu 2023 roku – mówi.

Rozpoczęcie działań związanych z przebudową stacji ujęcia wody w Orchowcu opóźniła też procedura przetargowa. Pierwsze ogłoszenie dotyczące wyboru oferenta zakończyło się fiaskiem. Nikt nie złożył oferty i przetarg gmina musiała unieważnić. Do drugiego przystąpiły dwie firmy. – Wykonawca został wyłoniony, ale do inwestycji musimy dołożyć pół miliona złotych – twierdzi Piotr Cichosz.

Gmina na całe przedsięwzięcie uzyskała około 700 tys. zł dofinansowania z Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich Województwa Lubelskiego. Z własnego budżetu dołoży do niego 1,2 mln zł. Kwota ta może być jednak niższa, bo jeśli cała procedura przetargowa zostanie pozytywnie zweryfikowana przez kontrolerów z Urzędu Marszałkowskiego Województwa Lubelskiego, niewykluczone, że poziom dofinansowania ulegnie zwiększeniu do nawet 60,63 proc. ceny netto, o ile w Programie zostaną jeszcze pieniądze.

Zastępca wójta gminy Gorzków zapewnia również, że samorząd jest przygotowany na wypadek, gdyby rodziny złożyły zapotrzebowanie na wodę butelkową do spożycia. – Do tej pory nikt z takim wnioskiem do gminy nie zgłosił się – podkreśla Cichosz. (ps)

News will be here