1 września zamiast uczniów do kilku lubelskich podstawówek weszli policyjni pirotechnicy. Przyczyną były groźby o podłożeniu bomb, przesłane drogą mailową.
Niektóre alarmy wyglądały na totalną zgrywę, bowiem ich nadawca informował np. o bombie pod płytą boiska, podczas gdy obiekty sportowe w tej placówce miały podłoże wybetonowane. Policja nie mogła jednak zignorować nawet takich sygnałów. LT