Była wicewójtem, została inspektorem

Równo rok trwała przygoda Joanny Stepaniuk na stanowisku wicewójt Wierzbicy. Ku sporemu zaskoczeniu wszystkich zrezygnowała z pracy i wygrała konkurs na szeregowe stanowisko inspektora w gminie. O tak istotnej roszadzie oczywiście głośno nie mówi się w gminie. A gdy próbuje się coś przemilczeć, to od razu pojawiają się domysły i plotki.

Gmina Wierzbica nigdy nie miała stanowiska wicewójta. Podobnie jak spora część chełmskich samorządów. Dlatego powierzenie przed rokiem przez Zdzisławę Deniszczuk obowiązków swojego zastępcy Joannie Stepaniuk zaskoczyło i radnych, i mieszkańców. Również dlatego, że J. Stepaniuk nie była do tej pory związana z samorządem. Od lat pracowała w kancelarii notarialnej w Chełmie.

– Po powołaniu jej na stanowisko, wójt Deniszczuk rozpływała się nad walorami nowego pracownika i mówiła, że szukała wicewójt od początku kadencji. I cieszy się, że pani Joanna zasili szeregi urzędu i będzie pracowała dla mieszkańców. Ale oficjalnej informacji o tym, że po roku wicewójt zrezygnowała z funkcji, już zabrakło. Mimo że przed tygodniem odbyła się sesja rady gminy – poinformował nas mieszkaniec Wierzbicy.

Głośna sesja, na której podniesiono pensję wójt i diety radnym, odbyła się 26 listopada. I faktycznie o roszadach w urzędzie nie było ani słowa. Ale według informacji, które uzyskaliśmy w Urzędzie Gminy, wicewójt została odwołana ze stanowiska na swój wniosek dopiero 30 listopada. Wcześniej wójt ogłosiła konkurs na stanowisko inspektora od zamówień publicznych, który w dniu swojego odwołania J. Stepaniuk wygrała. „Pani Joanna Stepaniuk jako jedyna złożyła ofertę w ramach ogłoszonego naboru. Ukończyła studia podyplomowe z organizacji zamówień publicznych oraz posiada ukończone liczne szkolenia i kursy oraz doświadczenie w przedmiotowym zakresie. Zaprezentowana wiedza i kwalifikacje uzasadniają wybór na stanowisko pracy, na które przeprowadzano nabór” – czytamy w informacji o wynikach naboru.

Na razie stanowisko wicewójta nie zostało obsadzone. I niektórzy podejrzewają, że szybko nie będzie. – Po tym, jak wójt dostała maksymalną podwyżkę i zarabia prawie 20 tysięcy złotych brutto, dziwnie by wyglądało, gdyby jeszcze zatrudniła zastępcę – mówią. (bf)

News will be here