Cichosz zrezygnował z funkcji prezesa. Czy zostanie wiceburmistrzem?

Lucjan Cichosz zrezygnował ze stanowiska prezesa Stadniny Koni w Janowie Podlaskim. Czy to oznacza, że nieoficjalne doniesienia, o których pisaliśmy przed miesiącem, że może zastąpić Krzysztofa Sugalskiego na stanowisku wiceburmistrza Krasnegostawu, nie były tylko plotką?

Lucjan Cichosz (72 l.), z wykształcenia weterynarz, przez lata był radnym Rady Gminy Żółkiewka, później wicestarostą krasnostawskim, szefem biurem ARiMR w Krasnymstawie, przez rok wójtem Żółkiewki, a później senatorem i posłem PiS. W ostatnich wyborach parlamentarnych w 2019 r. bez powodzenia startował do sejmu, ale rządzący PiS o nim nie zapomniał. W 2020 roku został prezesem słynnej Stadniny Koni w Janowie Podlaskim. Przed miesiącem pojawiły się jednak pogłoski, że Cichosz z chęcią podjąłby pracę bliżej domu. Spekulowano, że mógłby zastąpić na stanowisku wiceburmistrza Krasnegostawu Krzysztofa Sugalskiego, który dostał intratną ofertę pracy z Cukrowni Krasnystaw.

– Dobrze mi tu, gdzie teraz jestem, lubię tę pracę. Nic mi nie wiadomo o tym, że mam zostać wiceburmistrzem Krasnegostawu – dementował wówczas na naszych łamach Lucjan Cichosz.

Tymczasem w ubiegłym tygodniu złożył rezygnację ze stanowiska prezesa stadniny w Janowie. Sprawa zrobiła się głośna na cały kraj, bo załoga nie chciała wpuścić na teren zakładu powołanej na jego następczynię Hanny Sztuki, dotychczasowej prezes Stadniny Koni w Białce. Jak podkreślali protestujący, Cichosz zaprowadził w stadninie porządek i był dobrym szefem, a Sztuka nie daje takich gwarancji. Co prawda nowa prezes w asyście policji weszła na teren stadniny i do swojego gabinetu, ale pod koniec tygodnia żądaniom załogi, która zapowiadała strajk, stało się zadość i H. Sztuka została odwołana. Jej miejsce zajął akceptowany przez pracowników Marcin Oszczapiński.

Jak powiedział nam w ubiegły czwartek Lucjan Cichosz, o jego rezygnacji zdecydowały względy zdrowotne i rodzinne. Na dłuższą rozmowę i dopytanie, czy w wieściach o tym, że może objąć stanowisko wiceburmistrza Krasnegostawu, „jest coś na rzeczy”, nie było szans, bo zastaliśmy go w szpitalu, gdzie – jak wyznał – przygotowuje się właśnie do zabiegu medycznego.

Co z wiceburmistrzem?

Czy w Krasnymstawie w ogóle zwolni się stanowisko wiceburmistrza? O tym, że zajmujący je Krzysztof Sugalski ma objąć kierownicze stanowisko w Cukrowni Krasnystaw mówi się od stycznia. On sam, jak również burmistrz Robert Kościuk, temu nie zaprzeczali, choć zastrzegali, że nic nie jest przesądzone na 100%. Minęły już dwa miesiące, a Sugalski wciąż pracuje w ratuszu. To wzbudza kolejne domysły.

Teraz pojawiły się nieoficjalne „przecieki”, że wiceburmistrzowi na przeszkodzie do przejścia do lepiej płatnej i spokojniejszej pracy w państwowej firmie może stać fakt, iż nie należy on do Prawa i Sprawiedliwości i „na górze” wciąż wahają się z decyzją. Ale z drugiej strony słychać, że odejście Sugalskiego odwleka się, bo burmistrz czeka, aż gotowy do objęcia stanowiska jego zastępcy będzie Lucjan Cichosz.

Ani Sugalski, ani Kościuk oficjalnie już niczego nie komentują. Wiceburmistrz zapewnia tylko, że nie jest prawdą, że chce za wszelką cenę zmienić posadę, bo w urzędzie ma tak dużo obowiązków, że musi pracować po godzinach i byłby nawet skłonny wrócić do pracy w Spółdzielni Mleczarskiej Krasnystaw, gdyby nic nie wyszło z cukrownią.

– Chciałbym wyraźnie podkreślić, że moja współpraca z burmistrzem Krasnegostawu układa się bardzo dobrze i moje ewentualne przejście do Cukrowni Krasnystaw wynika wyłącznie z mojego przygotowania zawodowego i posiadanych kwalifikacji, ponieważ jestem z wykształcenia inżynierem technologiem cukrownictwa – zapewnia Krzysztof Sugalski. – Jakiekolwiek pogłoski, że rozważam też odejście do innej pracy niż w cukrowni, są całkowicie bezpodstawne. (rd)

News will be here