Kilku chełmskich radnych zwróciło uwagę, że w ubiegłym roku trawa w mieście nie była koszona wystarczająco często i dopytywali, jak z tym będzie w tym roku. – Trawy nie wykoszono na zimę i teraz widzimy nieestetyczne chaszcze w głównych ciągach komunikacyjnych – stwierdził na jednej z komisji Maciej Baranowski, wiceprzewodniczący Rady Miasta Chełm.
Temat poruszył radny Adam Kister, który chciał wiedzieć, ile razy w tym roku będzie koszona trawa w mieście, bo w poprzednim roku była to według niego niewystarczająca częstotliwość.
– Ja też zwracałem uwagę, że zieleń miejska nie została przygotowana do zimy – stwierdził Maciej Baranowski, wiceprzewodniczący Rady Miasta Chełm. – W ciągu roku trawa powinna być koszona pięć czy sześć razy i trzeba do tego dostosować środki finansowe oraz haromonogram prac. Teraz widzimy, jak ta wyschnięta trawa i chaszcze rosną w głównych ciągach komunikacyjnych miasta. Wygląda to nieestetycznie.
Ziemowit Nowosad, dyrektor Departamentu Komunalnego Urzędu Miasta Chełm, potwierdził, że trawa powinna być koszona pięć lub sześć razy w roku, ale zwrócił też uwagę, iż ta częstotliwość koszenia zależy od tego, na ile wystarczy pieniędzy.
– Po zimie odbędzie się koszenie, a potem zobaczymy, na ile nam wystarczy środków na utrzymanie zieleni – stwierdził dyrektor Nowosad, ale radni A. Kister i Stanisław Mościcki stwierdzili, że taka odpowiedź ich nie satysfakcjonuje.
– Mówicie „zobaczymy później”, a to nie jest tak, bo są pewne plany i pod nie zabezpiecza się środki finansowe, a nie odwrotnie – zauważył radny S. Mościcki.
Dyrektor Nowosad zreflektował się i wyjaśnił, że obowiązuje jeszcze umowa z poprzednim wykonawcą odpowiadającym za utrzymanie zieleni w mieście, z której do wykorzystania zostało jeszcze około 300 tys. zł.
– Z kolei w planie na ten rok mamy na ten cel 580 tysięcy złotych i po zakończeniu obecnie obowiązującej umowy będziemy ogłaszali przetarg i szukali kolejnego wykonawcy, który zadba o miejską zieleń – stwierdził dyrektor Nowosad. (mo)
