Dotowany cukier podcina branżę

Stanisław Lubaś, przewodniczący sekcji krajowej NSZZ Solidarność Pracowników Przemysłu Cukrowego, w Brukseli zabiegał o dobro krajowego rynku cukru.

W październiku w Brukseli odbyło się posiedzenie Komisji Dialogu Społecznego Unii Europejskiej w sektorze cukru. W spotkaniu uczestniczył m.in. Stanisław Lubaś z Cukrowni Krasnystaw, przewodniczący NSZZ Solidarność Pracowników Przemysłu Cukrowego. – W trakcie spotkania poinformowano nas o trudnej sytuacji na rynku cukru, która powoduje, że wszystkie koncerny cukrowe w Unii Europejskiej notują poważne straty na jego sprzedaży – opowiada „Nowemu Tygodniowi” Lubaś.

Dalsze trwanie tej sytuacji grozi upadkiem znacznej części branży cukrowniczej w Europie. – Jednocześnie nie przedstawiono poważnych sposobów zapobieżenia tej trudnej sytuacji. Natomiast koledzy z Belgii zaproponowali stworzenie mechanizmów pomocy współfinansowanych przez UE dla pracowników branży cukrowniczej w Indiach, Kolumbii i krajach tzw. trzeciego świata, którzy znajdują się w trudnej sytuacji. Spotkało się to, z ostrym sprzeciwem z mojej strony i wskazałem, że właśnie z tych krajów napływa do Europy cukier trzcinowy wysoko dotowany przez te kraje, z którym to każe się nam konkurować.

Jeżeli nie zostanie to zastopowane, to wkrótce może okazać się, że tej pomocy potrzebować będą pracownicy europejskich cukrowni – dodaje. Lubaś podkreśla, że jednocześnie Komisja Europejska zaproponowała zniesienie dopłat do uprawy buraka cukrowego, jako działania sprzecznego z wolnym rykiem, a to według przewodniczącego będzie skutkowało tym, że albo cukrownie wyrównają z własnych środków rolnikom równowartość utraconych dopłat albo rolnicy zaprzestaną uprawy buraka cukrowego.

– Do tego dochodzi forsowane przez Unię wprowadzenie podatku od cukru, opłaty za emisję dwutlenku węgla, co wszystko uczyni produkcję cukru buraczanego nieopłacalną. Spotkało się to ze zrozumieniem ze strony partnerów społecznych, jednak konkretnych działań nie zaproponowano, a jedynym sposobem na poprawę sytuacji moim zdaniem jest wprowadzenie ceł na dotowany cukier trzcinowy, jaki napływa do Europy.

Urzędnicy Unii Europejskiej są jednak temu przeciwni i proponują stosowanie dopłat do przechowywania cukru, co jest rozwiązaniem niewystarczającym, gdyż cukrownie nie sprzedając cukru nie osiągają zysków, a jednocześnie góra cukru rośnie – alarmował w Brukseli Lubaś. (kg)

News will be here