Drzewa cięli bez litości

Mieszkankę Chełma zbulwersowała podcinka drzew, do której doszło na początku kwietnia na ul. Lubelskiej. – Kasztanowcom nadano upiory kształt, całkowicie pozbawiając koron. To świadectwo braku podstawowej wiedzy z zakresu dendrologii – irytuje się Elżbieta Pędrak.

W dniach 5 i 6 kwietnia przy ul. Lubelskiej 135a i 135b w Chełmie przeprowadzono podcinkę starych kasztanowców. Według naszej stałej Czytelniczki, Elżbiety Pendrak, zrobiono to jednak nie-fachowo.

– To w zasadzie rzeź, czyli ogławianie starych drzew z gatunku kasztanowiec – napisała pani Elżbieta w liście, który wysłała też do wiceprezydent Chełma Doroty Cieślik. – Drzewom nadano upiory kształt, całkowicie pozbawiając koron. Będzie to miało bardzo szkodliwy wpływ na dalszą ich żywotność. Jest to również świadectwem braku podstawowej wiedzy z zakresu dendrologii wykonawcy tego „dzieła” oraz urzędników Departamentu Komunalnego – kontynuuje chełmianka.

Według Elżbiety Pendrak kasztanowce bardzo źle znoszą przycinanie. – Jeżeli koniecznie zachodzi taka potrzeba, trzeba pamiętać o tym, że roślina bardzo źle reaguje na cięcie i zranienia. Te miejsca słabo się zabliźniają i mają skłonność do powstawania zgnilizny, która rozprzestrzenia się w głąb drzewa i powoduje obumieranie – pisze mieszkanka Chełma.

Nasza Czytelniczka przypomina, że za zniszczenie drzewa uważa się usunięcie gałęzi w wymiarze przekraczającym 50 procent korony, która rozwinęła się w całym okresie rozwoju drzewa. Natomiast usunięcie gałęzi w wymiarze przekraczającym 30 procent korony, stanowi tzw. uszkodzenie drzewa. – Czyżby wykonawca takiego wandalizmu o tym nie wiedział? – zastanawia się.

O komentarz w sprawie zwróciliśmy się do urzędu miasta Chełm. Grzegorz Zarzycki z Gabinetu Prezydenta odpisał nam jednak, że najpierw odpowiedź otrzyma pani Elżbieta. Do tematu wrócimy. (kg)

News will be here