Dwa warianty u ludowców

Choć do wyborów samorządowych zostały jeszcze około cztery miesiące, Polskie Stronnictwo Ludowe wciąż nie wyłoniło osoby, która będzie ubiegała się o prezydenturę Chełma. Ludowcy, co potwierdza prezes grodzkich struktur Józef Górny, biorą pod uwagę dwa warianty: utworzenie komitetu wyborczego pod szyldem PSL, jak również lokalnego komitetu, z bezpartyjnym kandydatem na prezydenta. Rzekomo kobietą…

Dziś wiadomo, że w jesiennych wyborach samorządowych o prezydenturę w Chełmie na pewno powalczą rządząca miastem od 2006 roku Agata Fisz i Jakub Banaszek. Ten ostatni wywodzi się z Porozumienia Jarosława Gowina, a jest popierany przez Prawo i Sprawiedliwość. Pozostałe partie kart jeszcze nie odkryły, czekając na ogłoszenie terminu wyborów. Zapewniają jednak, że trwają prace nad listami do rady miasta i że szukają odpowiedniego kandydata na prezydenta.

Chełmscy działacze Polskiego Stronnictwa Ludowego na jesienne wybory samorządowe przygotowują dwa warianty. Pierwszy dotyczy utworzenia partyjnego komitetu wyborczego z kandydatem wywodzącym się spośród ludowców. W takim przypadku najprawdopodobniej o prezydenturę powalczyłby prezes grodzkich struktur PSL Józef Górny, choć nie brakuje opinii, że większe szanse na lepszy rezultat miałby były już radny Chełma Artur Juszczak.

W partii są działacze, którzy uważają, że Górny startował już trzykrotnie, za każdym razem jego wynik nie rzucał na kolana, dlatego też przyszła pora, by postawić na innego kandydata. Zwolennicy prezesa przypominają jednak, że to za sprawą głównie Górnego od 2006 roku po każdych wyborach samorządowych PSL utrzymuje się w koalicji rządzącej miastem. On sam od 12 lat jest wiceprezydentem Chełma. Po cichu mówi się też o miejskim radnym Krzysztofie Głazie, wiceprezesie miejskiego PSL, jednak ta kandydatura wydaje się mało realna.

Z kolei drugi wariant dotyczy utworzenia bezpartyjnego komitetu wyborczego z kandydatem na prezydenta wywodzącym się spoza ludowców. Tu rzekomo najwięcej mówi się o kobiecie, niebędącej członkiem partii, ale nie o Ewie Jaszczuk, która przed czterema laty z listy PSL uzyskała mandat radnej sejmiku województwa lubelskiego.

– Pewne jest, że nasz komitet będzie miał swojego kandydata na prezydenta – podkreśla Józef Górny. – Nie ma jeszcze ogłoszonego terminu wyborów, dlatego też czekamy z oficjalnymi decyzjami. Myślę, że przełom lipca i sierpnia to dobry termin na odkrycie kart. Prowadzimy rozmowy z różnymi środowiskami, bo chcemy, by na naszych listach do rady miasta byli też kandydaci spoza Polskiego Stronnictwa Ludowego.

Prezes Górny ujawnia, że na listach do rady miasta będą wszyscy obecni radni PSL: Krzysztof Głaz, Sławomir Niepogoda, Joanna Lis i Justyna Manasterska-Raszka. – Znajdzie się też miejsce, i to dobre, dla Artura Juszczaka, który w trakcie kadencji złożył mandat radnego – dodaje Górny.

Do tej pory komitety wyborcze, by zgłosić pełne listy do rady miasta, musiały znaleźć aż 46 kandydatów. To dwukrotnie więcej od ilości miejsc w chełmskiej radzie, która liczy sobie 23 radnych. Po zmianie przepisów komitety mają jednak ułatwione zadanie. W każdym z okręgów należy zgłosić tylko o dwóch kandydatów więcej od liczby mandatów przypadających na dany okręg. W sumie ma ich być 31. Dla przykładu w okręgu nr 1 (os. Rejowiecka i Śródmieście) wybiera się sześciu radnych. By lista była pełna, należy zgłosić 8 kandydatów.

– W poprzednich wyborach niemal wszystkie komitety miały problemy z utworzeniem mocnych list, ze znanymi nazwiskami. Dziś z kolei mamy ból głowy, bo komuś będziemy musieli odmówić – zaznacza J. Górny.

Chełmskie struktury PSL w wyborach do sejmiku województwa lubelskiego natomiast zamierzają udzielić swojego poparcia obecnej radnej, Ewie Jaszczuk. – Rozmawialiśmy z nią i wyraziła chęć kandydowania – twierdzi prezes Górny. (s)

News will be here