Przed świętami otworzono pierwszą w Chełmie jadłodzielnię. Idea jest taka: dziel się i częstuj. Chodzi o to, aby nie marnować jedzenia.
Utworzenie jadłodzielni to inicjatywa Chełmskiego Stowarzyszenia Inicjatyw Społecznych, wpisująca się w akcję Foodsharing Polska. W otwarciu jadłodzielni uczestniczyli przedstawiciele chełmskiego ratusza, a także prezesi: Stowarzyszenia Ośrodek Wspierania Rodziny, Stowarzyszenia „Zbyszko” w Chełmie i Chełmskiego Stowarzyszenia Inicjatyw Społecznych. Jadłodzielnia znajduje się przy targowisku miejskim (obok jego biura) przy ul. Popiełuszki i jest otwarte od poniedziałku do soboty w godzinach 6.00-18.00. Idea jest prosta: osoby czy firmy, mające „nadwyżkę” pożywienia zostawiają w lodówce-jadłodzielni zbywające im produkty spożywcze. Z kolei osoby, które tych produktów potrzebują mogą je sobie bezpłatnie zabrać z lodówki. Ale Artur Juszczak, prezes Chełmskiego Stowarzyszenia Inicjatyw Społecznych, przypomina, że nie tylko osoby w trudnej sytuacji mogą skorzystać z pozostawionej żywności.
– Każdy ma takie samo prawo uratować żywność, biorąc ją z jadłodzielni i nie trzeba mieć do tego problemów finansowych – mówi A. Juszczak. – Jeśli dostrzegacie czyjąś niewiedzę w tym temacie, śmiało zwracajcie uwagę. To ma ogromny wpływ na nasze działania. Zdajemy sobie sprawę z tego, że osoby biedniejsze korzystają z naszych lodówek – super! Ale nie przejmujemy się tym, czy poczęstuje się starsza pani, której brakuje z emerytury, czy biznesmen zarabiający tysiące, który akurat poczuł chęć na jabłko, które zostało uratowane. Przy jadłodzielni wszyscy jesteśmy równi. (mo, fot. UM Che/łm)
