Dzienne leżaki i nocne pijaki

Zakłócanie spokoju i porządku publicznego, pijani przewracający się na chodniku, awanturujący się i wszczynający rozróby. Tak po zmroku wygląda plac Łuczkowskiego w Chełmie. – Takie centrum kultury kebabianoprowincjonalnej – komentują internauci.

„Zapraszamy na plac Łuczkowskiego w godzinach 22:00-5:00. Pijackie burdy, jazda na zakazie ruchu i głośna muzyka. Takie centrum kultury kebabianoprowincjonalnej” – tego typu komentarze chełmian pojawiły się w odpowiedzi na opublikowany w ostatnim wydaniu „Nowego Tygodnia” artykuł pt. „Kredowa strachu”.

Zdaniem mieszkańców osiedle Cementownia – a głównie okolice Ogródka Jordanowskiego – nie zasługuje na miano jednej z najniebezpieczniejszych dzielnic Chełma. Jako przykład „gorszego miejsca” podają choćby plac Łuczkowskiego w centrum miasta. Co na to policja?

W oczach mundurowych teren wokół studni to… wylęgarnia pijanych. Od 15 maja, czyli dnia ponownego otwarcia ogródków piwnych, do ubiegłej środy (18 sierpnia) odnotowali tam aż 45 interwencji. Daje to średnio 3-4 zgłoszenia w tygodniu.

Za dnia mundurowi jeżdżą do tzw. leżaków, czyli pijanych do nieprzytomności, leżących na ławkach przy studni (najczęściej są to znane im osoby). Najwięcej zgłoszeń mają jednak w nocy, kiedy to po opuszczeniu lokalu mocno nietrzeźwi goście, zamiast iść do swoich domów, zakłócają spokój okolicznym mieszkańcom, są głośni, wulgarni, awanturują się i wszczynają bójki na placu. Do tego dochodzi zanieczyszczanie terenu wokół i oddawanie moczu na elewacje budynków. Nierzadko potem w niedzielne poranki teren wokół studni wygląda jak po przejściu huraganu. (pc)

News will be here