Gaśnice zamiast fajerwerków

Rok wcześniej mieli tylko jedno wezwanie do kolizji, teraz zgłoszeń było „trochę” więcej. Gdy chełmianie tańczyli i świętowali sylwestra, strażacy biegali z gaśnicami. Nie obyło się bez pożaru wywołanego fajerwerkami.

Tragedii na szczęście nie było, ale nie można powiedzieć, że 31 grudnia ub. r. dla strażaków przebiegł spokojnie. W Janowie pod Chełmem i Bezku-Kolonii (gmina Siedliszcze) doszło do pożarów sadzy w przewodach kominowych. W Białopolu zabezpieczali miejsce kolizji po zderzeniu osobowego fiata z ciągnikiem siodłowym marki Volvo. Przy al. Żołnierzy I AWP w Chełmie dogaszali płonący trawnik, a przy ul. Wolności – podpalony kontener na papier. Najwięcej pracy mieli w Okszowie, gdzie od wystrzelonych fajerwerków zapaliły się tuje na prywatnej posesji.

Po północy, czyli już 1 stycznia, usuwali konar z jezdni, około godz. 3 w nocy interweniowali w Krasnem (gm. Rejowiec Fabryczny), gdzie doszło do potrącenia pieszego przez motorowerzystę (jakby tego było mało, poszkodowany miał też zostać skopany przez brata zbiegłego z miejsca motorowerzysty, który to jechał z tyłu na rowerze…), a w dzień zabezpieczali miejsce kolizji przy ul. Litewskiej w Chełmie.

Dla porównania – w poprzedniego sylwestera chełmscy strażacy mieli tylko jeden wyjazd do kolizji, również jeden 1 stycznia 2021 r. Chodziło o otwarcie mieszkania i podejrzenie zagrożenia zdrowia lokatora. (pc)

News will be here