Interes społeczny ważniejszy niż skup

Mieszkańcy ul. Gospodarczej, którzy obawiali się, że w ich sąsiedztwie, na terenie byłej betoniarni, powstanie punkt zbiórki surowców wtórnych, mogą odetchnąć z ulgą. Urząd Miasta jeszcze raz przyjrzał się planowanej w tym miejscu inwestycji i ostatecznie nie dał inwestorowi „zielonego światła”.


Jesienią ubiegłego roku Urząd Miasta Świdnik wydał decyzję o braku potrzeby przeprowadzenia oceny oddziaływania na środowisko przedsięwzięcia polegającego na uruchomieniu „punktu zbierania surowców wtórnych”, przy ul. Gospodarczej, na działkach po byłej betoniarni.

Informacja o tym zelektryzowała mieszkańców ulicy. Doszły do nich pogłoski, że składowane będą tu odpady, w tym także te niebezpieczne, np. płyny z akumulatorów i inne chemikalia. Obawiali się, że to sąsiedztwo będzie dla nich bardzo uciążliwe, a ich nieruchomości stracą na wartości.

– Zrobią nam w sąsiedztwie wysypisko śmieci i odpadów niebezpiecznych. Czy ktoś, kto wydał na to decyzję był poczytalny? Dlaczego nikt nie pyta nas o zdanie? Przecież tu mieszkają ludzie, a nieopodal jest przedszkole – mówili oburzeni.

Władze Świdnika studziły emocje. Tłumaczyły, że do UM wpłynął wniosek dotyczący nie składowiska odpadów, a skupu makulatury.

– Burmistrz nie wydaje zgody na „składowanie odpadów”, a przeprowadza ocenę, czy takie przedsięwzięcie wymaga decyzji środowiskowej, czy nie. W oparciu o opinie RDOŚ, Wód Polskich i Sanepidu zdecydowano, że takie przedsięwzięcie takiej decyzji nie wymaga – tłumaczył Ratusz, zaznaczając, że plan zagospodarowania przestrzennego nie dopuszcza składowania w tym miejscu odpadów.

W związku ze sprzeciwem mieszkańców, władze miasta postanowiły jeszcze raz przyjrzeć się sprawie. Urzędnicy ponownie przeanalizowali zapisy miejscowego planu zagospodarowania i wezwali wnioskodawcę do wyjaśnień. Ostatecznie rozstrzygnięto, że przy ulicy Gospodarczej proponowanej przez inwestora działalności prowadzić nie wolno. – Przeważyły dwa ważne argumenty: interes społeczny oraz miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego, który nie zezwala na takie inwestycje w tym miejscu – tłumaczy Marcin Dmowski, zastępca burmistrza Świdnika. (w)

News will be here