Kazirodztwo pod Chełmem

Najpierw sąd uniewinnił Krzysztofa K., oskarżonego o wykorzystywanie swojej dorosłej córki. Teraz skazał go za kazirodztwo.

Sprawa ujrzała światło dzienne pod koniec sierpnia 2017 roku, kiedy to 34-letnia wówczas kobieta złożyła zawiadomienie o wykorzystywaniu przez swojego ojca, Krzysztofa K. Zawstydzona opowiedziała, że od kilku miesięcy (odkąd po rozstaniu z mężem wróciła z dwójką dzieci do domu rodzinnego), gdy zostawali sami, ojciec zmuszał ją do zaspokajania go. Zatrzymany K. nie przyznał się do zarzucanych mu czynów. Mówił, że córka jest chora psychicznie, że to pijaczka, która go pomawia.

Prokurator oskarżył Krzysztofa K. o to, że od 10 listopada 2016 do 27 sierpnia 2017 roku, stosując przemoc fizyczną w postaci szarpania za rękę oraz groźby pobicia wielokrotnie doprowadzał córkę do obcowania płciowego w ten sposób, że wkładał palce do jej pochwy i zmuszał do masturbacji jego członka, tj. o czyn z art. 197 § 3 pkt. 3 k.k. w zw. z art. 12 k.k. Jednak gdy sprawa trafiła na wokandę Sądu Okręgowego w Lublinie, ofiara zmieniła swoje stanowisko. Zresztą cała rodzina K. spuściła zasłonę milczenia, odmawiając zeznań, a wykorzystywana przez ojca córka poprosiła nawet sędziego, by „tato wrócił do domu”. Sąd uchylił areszt oskarżonemu, a na koniec go uniewinnił. Prokuratura, podpierając się zgromadzonym materiałem dowodowym świadczącym przeciwko mężczyźnie, odwołała się od wyroku z 2019 roku, a sąd apelacyjny przekazał sprawę do ponownego rozpatrzenia.

(22 grudnia 2021 r.) Po kolejnych dwóch latach postępowania Sąd Okręgowy w Lublinie wydał nowy wyrok. Tym razem zdecydował o zmianie kwalifikacji czynu, uznając Krzysztofa K. winnym kazirodztwa i skazując go na karę 1,5 roku pozbawienia wolności (z zaliczeniem pobytu w areszcie tymczasowym od 27.08.2017 do 24.05.2018 r.) oraz zapłatę córce 5 tys. zł nawiązki. Wyrok jest nieprawomocny. (pc)

News will be here